Wiadomości » Gorzów Wielkopolski »
Brąz dla Stali Gorzów już do domu, a świętowanie w piątek
Brąz dla Stali Gorzów już do domu, a świętowanie w piątek
Zamiast ciągle szóstych "gorzowskich szatanów", od teraz multimedaliści ze Stali? - Ten brąz to dopiero początek medalowej passy dla Gorzowa - obiecuje Tomasz Gollob, który zostaje w brązowej drużynie.40-letni kapitan Stali zapowiedział już, że na sezon 2012 nigdzie się nie wybiera. To oznacza, że w obliczu nowego przepisu - każda drużyna ekstraligi będzie mogła wystawić tylko jednego żużlowca z Grand Prix - w Toruniu żegnał się z gorzowskim klubem Nicki Pedersen. Duńczyk raczej nie ma szans na pierwszą ósemkę mistrzostw świata, ale z pewnością dostanie "dziką kartę". - Mnie ten powrót na podium naprawdę bardzo raduje, bo wiem jak długo kibice Stali czekali na kolejny medal - powiedział Tomasz Gollob. - Od teraz przewiduję już tylko progres. Powiedziałem już kiedyś, że przyszedłem tutaj, aby wywalczyć mistrzostwo Polski i będę robił wszystko, aby ten cel zrealizować.
Kolejnym ważnym, naszym ogniwem powinien być w przyszłym sezonie Matej Zagar. Słoweniec ma za sobą naprawdę bardzo udany sezon. Zżył się ze Stalą i kibicami. No i odważnie zaczął udzielać wywiadów po polsku. - Teraz na więcej nie pozwolił nam Bóg - mówił żużlowiec, nawiązując do przerwanego po 8. wyścigach przez burzę, półfinałowego starcia z Falubazem. - Ważne, że jest nareszcie progres. Przełamaliśmy kolejne bariery i liczę, że za rok o tej porze sięgniemy po jeszcze więcej.
Z przytupem pracę w Stali jako pierwszy trener zaczął Piotr Paluch. Na każdym kroku podkreśla jednak duży wkład w to podium Czesława Czernickiego, który został zwolniony po przegranej w półfinale w Zielonej Górze. Paluch w 2000 r. odbierał ostatni ligowy medal - również brąz - jako żużlowiec. Teraz wrócił na podium już jako szkoleniowiec. - Każdy krążek jest niezwykle cenny, bo mam świadomość jak trudno go zdobyć, ile trzeba mieć w sobie pokory i jednocześnie zaciętości, aby pokonać resztę konkurencji, marzącej o podobnym sukcesie - opowiadał "Bolo". - Wiem, że wszyscy chcieliśmy finału, ja również. Nie ma co jednak co do tego wracać. Trzeba wyciągnąć wnioski i próbować dalej. Taka przecież jest właśnie natura sportowej rywalizacji. Wypada podziękować kibicom. W Toruniu znów byli świetni. Niech ten brąz przynajmniej trochę osłodzi im wcześniejszą porażkę - dodał Paluch.
Kto zostanie, kto odejdzie? Czy zarząd Stali dalej zaufa Paluchowi (naszym zdaniem powinien!), a może znów będzie szukał trenera z zewnątrz? Już za chwilę fani będą łaknąć odpowiedzi na te i podobne pytania, snując już plany na kolejny sezon. Najpierw jednak jeszcze raz dostaną możliwość spotkania się z brązową drużyną na gorzowskim bulwarze. Wczoraj zapowiadaliśmy taką fetę już w poniedziałkowy wieczór, ale po tragicznych wydarzeniach w Zielonej Górze, została ona przeniesiona na najbliższy piątek i będzie jedną z imprez towarzyszących ostatniej rundzie Grand Prix, która wystartuje na stadionie im. Edwarda Jancarza w sobotę o godz. 19.
Źródło:
http://gorzow.gazeta.pl/gorzow/1,35211,10404326,Braz_dla_Stali_Gorzow_juz_do_domu__a_swietowanie_w.htmlDodano: 04-10-2011 13:00Odsłon: 284
Dodano: 04-10-2011 13:00
Odsłon: 284