Wiadomości » Rzeszów »
Dar dla Jarosława Kaczyńskiego. Krzyż i Smoleńsk
Dar dla Jarosława Kaczyńskiego. Krzyż i Smoleńsk
Jarosław Kaczyński w sobotę dostał w Rzeszowie drewniany krzyż z płaskorzeźbą przedstawiającą katastrofę samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. Choć dar został złożony w siedzibie PiS, partia milczy.O samym fakcie wręczenia symbolicznego daru miał nie wiedzieć nikt z zewnątrz. I do tej pory politycy PiS rozmawiają o tym niechętnie.
- To nie był dar PiS. Jakiś artysta ludowy, poprzez swojego przedstawiciela, przekazał panu prezesowi rzeźbę. Ja nawet jej dokładnie nie obejrzałem. Widziałem tego posłańca, widziałem też, że razem z nim szedł Jacek Kotula. Może on będzie wiedział coś więcej na ten temat? - zastanawia się poseł Stanisław Ożóg, szef rzeszowskich struktur PiS.
Dzwonimy do Jacka Kotuli. To szef stowarzyszenia Contra In Vitro, kandydat PiS do Sejmu z przedostatniego, 29. miejsca. Zwykle rozmowny, tym razem po wysłuchaniu pytania przerywa rozmowę. - Proszono mnie, żeby o tym nie mówić - oświadcza.
Dlaczego PiS tak chce ukryć fakt podarowania prezesowi Kaczyńskiemu krzyża z płaskorzeźbą przedstawiającą katastrofę samolotu prezydenckiego?
- Nie chcemy, aby zarzucono nam, że wykorzystujemy temat smoleński w kampanii - tłumaczy nam jeden z polityków PiS z Podkarpacia.
Ustaliliśmy, że artystą rzeźbiarzem, który wykonał tę pracę, jest Józef Drewniak, który tworzy w miejscowości Futoma w gminie Błażowa.
- Wykonałem tę rzeźbę na prośbę kolegi. Zwierzył się, że chce wręczyć jakiś dar panu prezesowi. Zaraz mi pan Jezus przyszedł na myśl, jak ręce z krzyża wyciąga. Nie ma rąk przybitych do krzyża, tylko je wyciąga. Tak jakby chciał objąć swoim miłosierdziem wszystkich ludzi cierpiących, cały świat. Ja w nocy jak śpię, to mam takie natchnienia. Od razu więc powiedziałem koledze: krzyż i Smoleńsk. Ale nie wiedziałem, jak to tam dokładnie wyglądało, poprosiłem więc o zdjęcia z miejsca katastrofy. Na nich odwzorowałem kolorową płaskorzeźbę, na której zamocowałem krzyż - opowiada Józef Drewniak.
Dzieło powstawało przez dwa tygodnie. Krzyż ma 70 cm wysokości. Wg Józefa Drewniaka to jest prawdziwy symbol strasznej tragedii z 10 kwietnia ub.r.
Osobą, dla której rzeźba została wykonana, jest Jacek Trzyna z gminy Tyczyn. Przekonuje, że jest "Polakiem czystym bez krwi obcej", któremu zależy na przyszłości ojczyzny. A "Gazeta" według niego jest antypolska i rządzona przez PO. Do PiS nie należy, sprzyja jednak partiom prawicowym. Dlaczego zdecydował się podarować prezesowi Kaczyńskiemu drewniany krzyż?
- Pan prezes jest ofiarą sytuacji, która go spotkała. Dziwne, że znalazł siłę, by jeszcze walczyć, by ratować ojczyznę. Podarowałem mu krzyż z Chrystusem, który jest symbolem walki o dobro, o pokój - tłumaczy.
A płaskorzeźba z katastrofą smoleńską? - To żadna polityka. To odwołanie religijne do tego, aby Chrystus objął swoim miłosierdziem te wszystkie niewinne ofiary - tłumaczy Trzyna.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10408712,Dar_dla_Jaroslawa_Kaczynskiego__Krzyz_i_Smolensk.htmlDodano: 05-10-2011 12:00Odsłon: 180
Dodano: 05-10-2011 12:00
Odsłon: 180