Wiadomości » Rzeszów »
Wydział UR będzie świętował. Pracownicy są w strachu
Wydział UR będzie świętował. Pracownicy są w strachu
Przeprowadzka, likwidacja - jakie zmiany czekają Zamiejscowy Wydział Biotechnologii Uniwersytetu Rzeszowskiego, który dziś uroczyście inauguruje rok akademicki? - pracownicy gubią się w domysłach.Władze uczelni uspokajają, że chodzi o zmianę organizacyjną, którą wymusza nowa ustawa.
Wydział Biotechnologii UR swoją siedzibę ma poza Rzeszowem, w podkolbuszowskiej Weryni. Tam prowadzone są badania m.in. nad świniodzikami.
W ubiegłym roku uczelnia oddała do użytku nowe potężne budynki i laboratoria w kampusie na Zalesiu w Rzeszowie. Swoją siedzibę ma tam m.in. Wydział Biologiczno-Rolniczny. A że w ostatnich latach sporo mówiło się o planach konsolidacji uczelni, pojawiły się informacje, że na Zalesie zostanie przeniesiona biotechnologia z Weryni.
Władze uczelni takich planów nie mają. Pewne jest jedno: Zamiejscowy Wydział w Weryni czeka reorganizacja.
Co się zmieni? - Tylko nazwa, jak wcześniej będą mieć swój budżet, jak teraz sami będą pozyskiwać środki. Ale od nowego semestru nie będzie już to zamiejscowy wydział a instytut na prawach wydziału, a dziekana zastąpi dyrektor. Dzięki temu wszystko zostanie uporządkowane zgodnie z nowym prawem - mówi prof. Stanisław Uliasz, rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego.
I podkreśla: - To bardzo dobrze rozwijająca się jednostka, natomiast ze względów formalnych musi nastąpić reorganizacja. Kierunek biotechnologia nie jest zagrożony.
Rektor tłumaczy, że zmiany są koniecznie w związku ze zbyt małą liczbą samodzielnych pracowników naukowych pracujących w tym wydziale (sześciu) i zaostrzonymi wymogami, jakie stawia jednostkom naukowym nowa ustawa o szkolnictwie wyższym.
Jak zapewnia rektor siedziba pozostanie ta sama. - Jest tam ważna aparatura, laboratoria pozyskane ze środków unijnych właśnie dla Werynii. Poza tym specyfika prowadzonych tam badań jest taka, że powinny one nadal prowadzone być tam gdzie są. Nie wypuścimy przecież świniodzików na podwórko w Zalesiu - śmieje się rektor.
- Dura lex sed lex: nie mamy 12 samodzielnych, koniecznych do tego, aby być wydziałem - przyznaje prof. Marek Koziorowski, dziekan Zamiejscowego Wydziału Biotechnologii.
- Ale zagrożenia dla bytu jednostki nie widzimy. Jesteśmy prężnym wydziałem jeśli chodzi o dorobek naukowy. Decyzja pozostaje w woli rektora i senatu, nam pozostaje zgodnie z tradycją akademicką dostosować się i pracować dalej. W tym roku mamy już ok. 30 prac z listy filadelfijskiej, a w ciągu 3-4 spodziewamy się czterech nowych habilitacji - zapowiada dziekan Koziorowski.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10425124,Wydzial_UR_bedzie_swietowal__Pracownicy_sa_w_strachu.htmlDodano: 07-10-2011 12:00Odsłon: 225
Dodano: 07-10-2011 12:00
Odsłon: 225