Wiadomości » Gorzów Wielkopolski »
Siatkówka: Trener gorzowian obiecuje, że cały sezon będzie inny niż pierwszy wypadek przy pracy
Siatkówka: Trener gorzowian obiecuje, że cały sezon będzie inny niż pierwszy wypadek przy pracy
Zespół Rajbudu GTPS miał być wiodącą siłą pierwszej ligi, a na otwarcie w Jaworznie dostał baty. - Nie wiem skąd ta cała panika, już w sobotę w Gorzowie kibice zobaczą na co tak naprawdę nas stać - tak na mecz z Lubinem zaprasza trener Andrzej Stanulewicz.Cuprum Lubin - beniaminka pierwszej ligi - podejmiemy w najbliższą sobotę o godz. 16, w hali przy ul. Czereśniowej. To spotkanie kibice siatkówki obejrzą za darmo, a następne w tym sezonie tylko za 5 zł (młodzież szkolna cały czas nie płaci). - Wiem, że tak szybka porażka 0:3 w Jaworznie wielu zaskoczyła, ale przecież ostrzegałem, że na początku sezonu taki słabszy dzień ma prawo nam się przytrafić - wyjaśnił trener Rajbudu GTPS Andrzej Stanulewicz. - Budowa zespołu ciągle jeszcze nie została zakończona. Jestem spokojny, bo mam naprawdę wartościowych graczy. Potrzeba jeszcze tylko chwili, aby zintegrowali się między sobą i ja z nimi.
Ten brak zrozumienia najlepiej widzi rozgrywający Bartłomiej Neroj, który latem przyszedł do Gorzowa z ekstraklasy: - W ciemno to mogę zagrać do Pawła Maciejewicza, bo on i tak spróbuje skończyć każdą piłkę. Z niektórymi jednak nigdy nie współpracowałem, dlatego musimy dotrzeć niuanse, które w siatkówce są niezwykle istotne. Tak samo wygląda sprawa z przyjmującymi. Po kilku meczach będzie zupełnie jasne, jak wysoko w konkretnych sytuacjach chciałbym otrzymać piłkę, czy do której strefy. Nam też po pierwszym meczu nie chciało się gadać. Wolelibyśmy natychmiast wracać na boisko i walczyć. Tą dodatkową agresję widać w tym tygodniu na treningach i jestem pewien, że podobnie będzie na meczu.
Dariusz Szulik - drugie nasze ekstraklasowe wzmocnienie - dodał bez ogródek: - Pewnie gdzieś tam nam się wydawało, że ten mecz sam się wygra, a tu figa. Może i dobrze, że tak się stało? Teraz na pewno zobaczycie już tylko GTPS zmobilizowany na 110 procent.
Gorzowianie przestali sobie też zaprzątać głowy ewentualnym zamknięciem PlusLigi. - Byłem w Warszawie i wiem, że od sławnego już głosowania do naprawdę wiążących decyzji jest jeszcze bardzo daleka droga - powiedział wiceprezes naszego pierwszoligowca Krzysztof Śmigiel. - Bijemy się więc dalej o czołowe miejsca aż do końca, a potem zobaczymy co dalej. Po to zbudowaliśmy tak silny zespół. A ewentualne porażki na starcie w pełni też biorę na swoją głowę. Razem z trenerem ściągałem tych ludzi i naprawdę potrzeba jeszcze chwilę czasu, aby pokazali swoją najwyższą jakość.
Lubinianie zaczęli sezon od zwycięstwa 3:2 z Jadarem Siedlce. - Marzenia się spełniają - tak mówili siatkarze o meczu i rozgrywkach, w których myślą przede wszystkim o utrzymaniu. W składzie wcale jednak nie mają nowicjuszy - z gry w Gorzowie znamy Macieja Kordysza, rozgrywającego Łukasza Klucznika, czy Romana Gulczyńskiego. Sentymentalną podróż zaliczy również drugi trener Cuprum Jerzy Zwierko, który w barwach Stilonu wygrywał w 1997 r. Puchar Polski, a potem zdobywał brązowy i srebrny medal w ekstraklasie. Dziś gorzowianie marzą, aby nawiązać do tamtych, wspaniałych czasów. Nadzieje wśród kibiców na pewno rozbudzi efektowne zwycięstwo w sobotę, zdecydowanie zamazujące to, co stało się na inaugurację w Jaworznie.
Źródło:
http://gorzow.gazeta.pl/gorzow/1,35211,10426254,Siatkowka__Trener_gorzowian_obiecuje__ze_caly_sezon.htmlDodano: 07-10-2011 13:00Odsłon: 289
Dodano: 07-10-2011 13:00
Odsłon: 289