Wiadomości » Rzeszów »
Mocne końcówki i wygrana Asseco Resovii
Mocne końcówki i wygrana Asseco Resovii
Choć siatkarze Asseco Resovii pokonali w 2. kolejce PlusLigi Farta w Kielcach 3:0, to spotkanie łatwe nie było. Dwa sety kończyły się grą na przewagi, w których zdecydowanie lepiej radzili sobie podopieczni Andrzeja KowalaKielczanie w pojedynku z Asseco Resovią musieli radzić sobie bez francuskiego rozgrywającego Pierre'a Pujola. W Resovii zabrakło Grzegorza Kosoka, a nie w pełni sił był Amerykanin Paul Lotman. Za niego też od początku pojawił się na boisku Mateusz Mika. Kosoka zastąpił Łukasz Perłowski.
Obie drużyny zdecydowały się skorzystać z tej samej recepty na zwycięstwo. Serwujący nie zwalniali rąk, próbowali postraszyć rywali. - Koncentrowaliśmy się na ten mecz, bo wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężki. Byliśmy przygotowani na to, że rywal będzie zagrywał mocno, ryzykował, żeby nas odrzucić od siatki - mówił potem Olieg Achrem, kapitan Resovii.
Szczególnie w pierwszym secie nie dało to wielkiego efektu, bo najczęściej kończyło się na błędach z obu stron - Fart w cały meczu popsuł 18 serwisów, a Resovia 20. - Jeszcze dużo pracy przed nami, w tej chwili skupiamy się na maksymalnym zgraniu kosztem nawet treningów technicznych. Stąd pewnie taka duża liczba błędów w zagrywce, troszeczkę słabsze przyjęcie - mówił po meczu trener gości Andrzej Kowal. W tej sytuacji i jednym, i drugim ciężko było wypracować sobie przewagę. Do przyjezdnych szczęście uśmiechnęło się dopiero w końcówce. Niemylący się w pierwszym secie Achrem (59 proc. skuteczności w ataku w całym spotkaniu) wyprowadził ich ponownie na dwupunktowe prowadzenie (22:20), którego brązowi medaliści mistrzostw Polski umieli przypilnować.
Wydawało się, że fortuna musi się od nich odwrócić w drugim secie, bo skoncentrowani kielczanie prowadzili niemal od początku i zyskali nawet trzy punkty przewagi (19:16). Czas wzięty przez szkoleniowca rzeszowian Andrzeja Kowala dał wyśmienity rezultat - cztery "oczka" z rzędu w odpowiedzi. Za chwilę zatrzymany został punktujący najczęściej w ekipie gospodarzy Szwed Marcus Nilsson (20:22). Kielczanie jednak wrócili do gry dzięki udanemu serwisowi Macieja Pawlińskiego i atakowi z przechodzącej piłki Francuza Xaviera Kapfera. Tak Fart obronił drugą piłkę setową. Nie ostatnią... Choć sam też miał dużo do powiedzenia w emocjonującej grze na przewagi (regularnie zatrzymywany blokiem niemiecki bombardier Gyorgy Grozer ). Pawliński dał gospodarzom nawet piątą piłkę setową przy stanie 31:30. Znów losy seta wziął w swoje ręce jednak Achrem. Wybrany potem na MVP spotkania przyjmujący Resovii skończył ten dreszczowiec asem przy siódmym setbolu!
Mimo że w trzeciej odsłonie gospodarze trzymali się najdłużej (prowadzenie jeszcze 22:20), to znów doszło do gry na przewagi (Resovia wróciła do gry dzięki udanym zagrywkom Grozera ). Tym razem rozstrzygnięcie przyszło szybciej. Mateusz Mika sprytnym atakiem przez plecy wcisnął piłkę między ręce blokujących już za pierwszą nadarzającą się okazją. - Mecz bardzo wyrównany, mogło się go miło oglądać. Resovia zagrała zdecydowanie lepiej od nas w końcówkach. Popełniła mniej błędów, mimo że sporo ryzykowała na zagrywce. Szkoda spotkania, szkoda drugiego seta, w którym mieliśmy piłki setowe - stwierdził Maciej Pawliński, kapitan Farta. - Różnica między zespołami była taka, że my popełnialiśmy błędy w końcówkach setów, a rywale nie - dodał Grzegorz Wagner, trener kielczan.
Fart Kielce0Asseco Resovia3 Sety: 22:25, 33:35, 24:26
Fart: Kozłowski 3, Buszek 6, Zniszczoł 5, Nilsson 17, Kapfer 14, Kokociński 2 oraz Żurek (libero), Kamiński 3, Pawliński 2, Jungiewicz.
Asseco Resovia: Tichacek, Mika 7, Perłowski 8, Grozer 22, Achrem 18, Nowakowski 10 oraz Ignaczak (libero), Grzyb, Lotman.
Sędziowali: Wojciech Kasprzyk (Częstochowa) i Waldemar Niemczura (Węgierska Górka).
Widzów: 2500.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34966,10437743,Mocne_koncowki_i_wygrana_Asseco_Resovii.htmlDodano: 10-10-2011 12:00Odsłon: 200
Dodano: 10-10-2011 12:00
Odsłon: 200