Wiadomości » Rzeszów »
Sukcesy i porażki. Powyborczy rachunek sumienia
Sukcesy i porażki. Powyborczy rachunek sumienia
Pięć pań, sześcioro parlamentarnych nowicjuszy, kilku dotychczasowych posłów za burtą, wyniki kobiet. Przyjrzeliśmy się w szczegółach wynikom wyborówZ Podkarpacia do Sejmu wysyłamy 26 posłów. Wśród nich parlamentarnych nowicjuszy jest zaledwie sześcioro: troje z PiS-u: prof. socjologii Józefa Hrynkiewicz oraz dotychczasowi radni sejmiku podkarpackiego Bogdan Rzońca i Kazimierz Ziobro.
Dwoje nowych jest oczywiście z Ruchu Palikota: Dariusz Dziadzio i Małgorzata Marcinkiewicz. Nowicjuszka parlamentarna znalazła się też w szeregach PO - to Małgorzata Chomycz, dotychczasowa wojewoda podkarpacki.
Reszta podkarpackiej armii parlamentarnej to starzy wyjadacze, którzy w parlamencie spędzą co najmniej drugą kadencję. Rekordzista, Jan Bury z PSL, do Sejmu dostał się już po raz szósty. Wśród senatorów jest jedna osoba, która z parlamentem styka się po raz pierwszy. To Andrzej Matusiewicz - dotychczasowy radny sejmiku podkarpackiego z klubu PiS.
Solidarność w miejsce radnych sejmiku
Z sejmiku podkarpackiego do parlamentu weszły cztery osoby. Powtórzmy: Matusiewicz, Rzońca i Ziobro do Sejmu. Ponadto Janina Sagatowska dostała się z okręgu tarnobrzeskiego do Senatu. Wszyscy są członkami PiS. Teraz w sejmiku pojawią się w ich miejsce nowe twarze: za Matusiewicza wejdzie Andrzej Buczek, szef przemyskiej "Solidarności", za Ziobrę Janusz Magoń, były burmistrz Przeworska, za Rzońcę Tadeusz Majchrowicz z Krosna, wiceszef komisji krajowej "S". Natomiast Sagatowską zastąpi Lidia Błądek, była radna sejmiku. Startowała w wyborach do Sejmu z 19. miejsca, nie dostała się, zebrała 5 401 głosów.
Startowali także radni sejmiku innych formacji. Nie powiodło im się jednak. Członek zarządu województwa Sławomir Miklicz z siódmego miejsca krośnieńskiej listy PO zebrał 4 276 głosów. Nie powiodło się również radnej sejmiku z PiS Ewie Draus, byłej wojewodzie podkarpackiej. Dostała 4 296 głosów, startowała z 11. miejsca.
Jeszcze niżej, bo na ostatnim, 30. miejscu rzeszowskiej listy PO była przewodnicząca sejmiku Teresa Kubas-Hul. Co ciekawe, osiągnęła niezły wynik - 3 650 głosów.
Spośród radnych podkarpackich startowała też ważna postać - obecny wicemarszałek podkarpacki z PO Zygmunt Cholewiński. Chciał dostać się do Senatu w okręgu tarnobrzeskim, zagłosowało na niego 39 686 osób. Ale to okazało się za mało. Jego konkurentka, Janina Sagatowska, zdobyła 50 185 głosów i to ona zasiądzie w Senacie. Nie udało się za to wejść do Sejmu żadnemu z radnych rzeszowskich, a startowali: Marta Niewczas (3 510), Marcin Deręgowski (965), Jerzy Cypryś (7 873) i Krystyna Wróblewska (7 402).
Posłowie za burtą
Nie wszystkim posłom poprzedniej kadencji udało się wejść ponownie do Sejmu. Ta sztuka nie powiodła się kilku osobom z PiS: Janowi Buremu (5 911 głosów), Andrzejowi Ćwierzowi (5 799), Adamowi Śnieżkowi (6 869) oraz Antoniemu Błądkowi (9 631). Z PO nie wszedł Tomasz Kulesza (6 976), a z PSL Wiesław Rygiel (5 874).
Kulesza jest jedynym posłem PO poprzedniej kadencji, który nie wszedł. Miał drugie miejsce na liście, zdobył 6 976. Mandaty z listy krośnieńskiej zdobyła wojewoda Chomycz, Piotr Tomański i Marek Rząsa.
- Miałem w Jarosławiu bardzo silną konkurencję ze strony kandydatów PiS. Ale mam satysfakcję, że w samym Jarosławiu wygrałem, pokonałem wszystkich kontrkandydatów - mówi Kulesza.
Profesorowie - sukces i porażka
PiS w tej kampanii postawił na profesorów. Liderką listy rzeszowskiej została profesor socjologii z Uniwersytetu Warszawskiego Józefa Hrynkiewicz. Miejsca ustąpił jej szef PiS na Rzeszowszczyźnie Stanisław Ożóg. Jednak w głosowaniu to on był bezkonkurencyjny. Zdobył rekordowe w województwie 37 160 głosów. Hrynkiewicz - 17 039. To był drugi wynik na liście.
Takiego sukcesu nie udało się odnieść innemu profesorowi - Waldemarowi Paruchowi, który miał wzmocnić listę PiS w okręgu krośnieńskim. Dostał tu wysokie, drugie miejsce, zaraz za Markiem Kuchcińskim. A jednak do Sejmu się nie dostał. Zdobył zaledwie 1 019 głosów. To był jeden z najgorszych wyników na liście.
Kobiety dały radę
Parytety zachowane, kobiety na listy wstawione. A jak sobie poradziły? Wśród 26 posłów jest pięć pań. To więcej niż w podkarpackiej reprezentacji poprzedniej kadencji, która na zamknięciu liczyła zaledwie dwie kobiety.
Dziś Podkarpacie w Sejmie reprezentować będą: Józefa Hrynkiewicz (PiS), Małgorzata Chomycz (PO), Krystyna Skowrońska (PO), Renata Butryn (PO) i Małgorzata Marcinkiewicz (RP).
Nieźle też sobie w wyborach radziły panie, które startowały z odleglejszych miejsc. Np. Alicja Wosik, nr 3 na liście PSL w Krośnie zebrała 3 332 głosy. Z tej samej partii startowała Alicja Zając, która zdobyła bardzo dużo, bo 2 280 głosów, a startowała dopiero z przedostatniego miejsca. Tu mogła zadziałać zbieżność imienia i nazwiska z popularną w tym okręgu senator z PiS Alicją Zając.
Panie na wielu listach okazały się mocnymi ogniwami. Np. na krośnieńskiej liście PiS Maria Kurowska, była burmistrz Jasła, zdobyła 6 978 głosów, a startowała dopiero z 12. miejsca. Z listy SLD dobry wynik osiągnęła Marta Niewczas, która startowała z trzeciego miejsca. Zdobyła 3 510 głosów. Na liście PO na uwagę zasługuje wynik Teresy Kubas-Hul, która startowała z ostatniego, 30. miejsca. Zebrała 3 650 głosów.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10453599,Sukcesy_i_porazki__Powyborczy_rachunek_sumienia.htmlDodano: 12-10-2011 12:00Odsłon: 183
Dodano: 12-10-2011 12:00
Odsłon: 183