Wiadomości » Rzeszów »
Prezydent Ferenc: - Nie chcę dziadowskiego miasta
Prezydent Ferenc: - Nie chcę dziadowskiego miasta
Zdecydowanie chciałbym lotnisko przejąć, uczestniczyć w jego rozwoju i czuć się za nie odpowiedzialny. Do końca marca przyszłego roku złożymy kolejny wniosek o powiększenie miasta. Obejmie Trzebownisko, Matysówkę, Kielanówkę i Racławówkę - mówi w rozmowie z "Gazetą" prezydent Rzeszowa Tadeusz FerencMałgorzata Bujara, Artur Gernand: Za nami wybory parlamentarne. Walczył pan o mandat senatorski, chciał pan więc porzucić pracę w ratuszu. PiS twierdzi nawet, że tak naprawdę nie chce pan już być prezydentem i tylko kwestią czasu jest to, kiedy pan zrezygnuje. To prawda?
Tadeusz Ferenc: To, co twierdzi PiS, to jego sprawa. Wybory odbyły się w niedzielę, a ja już po nich byłem w Warszawie, w ministerstwie, w PARP, zabiegałem o pieniądze dla miasta. To świadczy o tym, że bardzo mnie interesuje, żeby miasto się rozwijało, żeby zdobywało nowe, bardzo duże środki. Natomiast to, że startowałem do Senatu - myśl była taka, żeby zdobywać środki dla całego województwa, by przestano mówić, że granica cywilizacyjna jest na Wiśle.
Wywiad z TadeuszemFerencem
Może tego dokonać jeden senator?
- Jakieś tam doświadczenie parlamentarne mam i wiem, że można dużo załatwić, jeżeli ma się odpowiednią wiedzę, jeżeli wie się, czego się chce, jeżeli ma się odwagę występować, iść do ministrów. Tam są ludzie, którzy chcą pomagać.
Dziś może pan obiecać, że następne trzy lata spędzi pan w ratuszu w Rzeszowie i nie będzie chciał pan skrócić swojej kadencji?
- Dzisiaj myślę zdecydowanie o kolejnych inwestycjach, mamy zbudowany plan wieloletni do 2025 r. Dodam, że ten plan jest płynny, często się zmienia. Miasto się zmienia, oczekiwania ludzi także się zmieniają, ciągle jest postęp.
Jakie duże inwestycje uda się w ciągu tych trzech lat zrealizować? Czy będzie to np. obwodnica północna, na którą czekamy już chyba z 10 lat?
- Wybijcie sobie w końcu z głowy obwodnicę północną! To będzie normalna ulica. Te tereny [przez które pójdzie trasa od ronda Kuronia na zachód - przyp. red.] będą zabudowywane. Już się buduje Staromieście Północ i Ogrody. Także ulica Krogulskiego. Budujemy Borową łączącą Lubelską z Warszawską i myślę, że jak wejdzie Mayland, to będzie budowana ulica tuż przy granicy z Trzebowniskiem.
15.81MB
Unijny program transportowy miał być podstawą tej kadencji. Wciąż jednak nie wiemy, czy będziemy mieli to potężne dofinansowanie [inwestycje mają kosztować ok. 400 mln zł, 85 proc. pieniędzy ma pochodzić z programu Rozwój Polski Wschodniej - przyp. red.], nie mamy wciąż przygotowanych dokumentów potrzebnych do jego zdobycia.
- Zrezygnowaliśmy z wykonawcy hiszpańskiego, z Apii XXI, bo nie dotrzymał terminów. Obciążyliśmy tę firmę karami bodajże 900 czy 800 tys. Wygrała teraz firma z Krakowa, musi złożyć dokumenty do 15 listopada, natomiast my do ministerstwa mamy je złożyć do końca roku.
Zdążymy?
- Wszystko wskazuje na to, że tak.
A jeśli nie?
- Proszę nie zakładać takich scenariuszy. Na dzisiaj są ogłoszone przetargi na zakup autobusów. Już buduje się z tych pieniędzy ul. Podkarpacką i kazałem ogłosić przetarg na ul. Lubelską. Już więc w tej chwili wykorzystujemy ten program do przebudowy miasta.
Niektórych ulic nie udało mi się zrobić w czasie mojej kadencji: ul. Lubelskiej, al. Rejtana, ul. Podkarpackiej. Podkarpacką trzymaliśmy, bo wcześniej chcieliśmy zrobić łącznik do ul. Przemysłowej. Z dużych inwestycji - przygotowujemy się do budowy dwóch jezdni od ul. Robotniczej do mostu na Strugu, a więc do granic miasta. Świeci mi też w głowie droga od Podkarpackiej do rzeki Lubczy tuż przy Boguchwale, a więc też do granic miasta. Tam dwie jezdnie trzeba będzie budować.
A jaki ma pan pomysł na rozładowanie korków w centrum miasta? Po otwarciu Millenium Hall może być jeszcze gorzej.
- Zadajmy sobie pytanie, ile samochodów przybędzie w Rzeszowie po uruchomieniu Millenium Hall? Często pojawiały się już takie obawy, w związku z otwarciem Makro, Reala czy Nowego Światu. Samochodów z uwagi na atrakcyjność tej pięknej galerii przybędzie, ale nie będzie ich więcej niż 10 proc. To wszystko. Bo ruch się rozkłada.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10481255,Prezydent_Ferenc____Nie_chce_dziadowskiego_miasta.htmlDodano: 17-10-2011 12:00Odsłon: 243
Dodano: 17-10-2011 12:00
Odsłon: 243