Wiadomości » Gospodarka »
Polscy rybacy do końca roku nie będą mogli łowić śledzia
Polscy rybacy do końca roku nie będą mogli łowić śledzia
Polscy rybacy wyczerpali już tegoroczny limit połowowy na śledzia. 15 listopada wejdzie w życie rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które wprowadzi zakaz połowu tej ryby do końca 2011 roku. Decyzja ministra, mimo że jeszcze nie zapadła już spowodowała podniesienie ceny tej ryby w skupach.W tym roku rybacy mieli do odłowienia ponad 29 tysięcy ton śledzia. System odłowu oparty był na zasadzie olimpijskiej. Kutry nie miały przydzielonych indywidualnych limitów. Była jedna pula i każdy mógł łowić ile chciał, do czasu wyczerpania ogólnej kwoty. Tak się właśnie stało.
- Rybacy nie przekroczyli rocznego limitu, ale zbliżyli się do tej kwoty i aby nie doszło do przełowienia, a z co za tym idzie do kar, postanowiliśmy wprowadzić zakaz połowu tej ryby - mówi Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa odpowiedzialny za rybołówstwo. - Jest już gotowe rozporządzenie, które wejdzie w życie 15 listopada. To rutynowa procedura w takim przypadku.
Już teraz kontrolerzy rybaccy każdego dnia kontrolują jednostki, które poławiają śledzia. Jak się nam jednak udało ustalić ministerstwo zostawiło rezerwę limitu w wysokości około 500 ton tej ryby. Wszystko dlatego, że śledź jest bardzo często odławiany przypadkowo przy połowach innych ryb. Na przykład szproty.
- Z informacji jakie posiadam to nie przełowiliśmy tej kwoty, ale po prostu jest już na wyczerpaniu - mówi Adam Jakubiak, armator kutra UST-204, który poławia tylko śledzia i szprotę. - Dla nas ważne jest jednak, ile wynosi rezerwa limitu połowowego na śledzia. Mam do odłowienia jeszcze trochę szproty i zawsze w przyłowie znajduje się także śledź. Nie chciałbym w ten sposób doprowadzić do przekroczenia limitu.
Co ciekawe o tym, że rybacy wyczerpali tegoroczny limit połowowy na śledzia wiedzą już przetwórcy ryb i pośrednicy w sprzedaży tej ryby. W ostatnich tygodniach cena śledzia podskoczyła o kilkanaście procent. Obecnie rybak za kilogram śledzia w skupie dostanie 1,6 zł (wcześniej 1, 2 zł). Duży i dobry gatunkowo śledź kosztuje nawet 2,5 zł za kilogram.
- Średnio cena śledzia skoczyła o 20-30 groszy - mówi Wiesław Szcześniak, właściciel hurtowni ryb z Ustki. - Ciężko jest nawet dostać obecnie śledzia, bo wszystko co mam schodzi na pniu. Są nawet zamówienia na kilka tygodni do przodu.
Jerzy Safader, prezes Stowarzyszenia Przetwórców Ryb twierdzi, że rybacy wcale nie odłowili całego limitu śledziowego. Jego zdaniem urzędnicy nie mają jasnego systemu kontroli połowów.
- O tym, że minister chce wprowadzić zakaz połowu śledzia dowiedzieliśmy się 7 listopada - mówi Safader. - Tego dnia otrzymaliśmy projekt rozporządzenia w tej sprawie i tego samego dnia mieliśmy to pismo zaopiniować. 16 listopada mamy spotkanie, gdzie sprawa będzie omawiana. Nie to jest jednak problem. Według mojej wiedzy wcale nie wyczerpaliśmy limitu. Rybacy, którzy łowią limitowaną szprotę paszową wpisywali przy okazji przyłowy śledzia, choć wcale tego śledzia na pokładzie nie mieli. Dzięki temu jednak mogli ukryć większe połowy szproty. Powstały więc wirtualne limity śledzia, którego jednak fizycznie nie odłowiono. Dlatego chcemy, aby w 2012 roku śledź był już normalnie limitowany na każdy kuter i aby urzędnicy wprowadzili system kontroli połowów ryb paszowych.
W 2012 roku limity śledzia mają być większe. Na Bałtyku zachodnim wzrosną o 32 proc., do 2 728 ton. Na Bałtyku centralnym będzie to ponad 27 tysięcy ton.
Źródło:
http://gospodarka.gazeta.pl/firma/1,31560,10624823,Polscy_rybacy_do_konca_roku_nie_beda_mogli_lowic_sledzia.htmlDodano: 11-11-2011 12:00Odsłon: 326
Dodano: 11-11-2011 12:00
Odsłon: 326