Wiadomości » Wrocław »
Legnickie odkrywkowe gminy jadą po pomoc do Brukseli
Legnickie odkrywkowe gminy jadą po pomoc do Brukseli
Samorządowcy z podlegnickich gmin, na których planowana jest odkrywkowa kopalnia węgla brunatnego, zostaną przyjęci przez komisję petycji Parlamentu Europejskiego. Poproszą europejskich polityków o interwencję, bo sami wielokrotnie bezskutecznie starali się o uznanie wyników ich referendów w sprawie odkrywki.Petycja w sprawie odkrywki, którą w styczniu zeszłego roku wójt gminy Lubin Irena Rogowska wysłała do Parlamentu Europejskiego, będzie jednym z pierwszych punktów obrad komisji petycji we wtorek 25 stycznia. Przed rokiem pod dokumentem podpisało się 6 tys. mieszkańców gmin, na terenie których planowana jest odkrywkowa kopalnia.
- I właśnie te podpisy oraz fakt, że sprawa jest związana z możliwymi ogromnymi szkodami społecznymi i ekologicznymi, sprawia, że petycja jest rozpatrywana w tak błyskawicznym tempie. Zazwyczaj zanim petycja trafi do porządku obrad, mija około dwóch lat - podkreśla Lidia Geringer de Oedenberg, poseł do Parlamentu Europejskiego, która pracuje m.in. w komisji petycji.
Prezentacja odkrywkowych gmin zacznie się o godz. 9.30. Zacznie ją wójt Rogowska, która będzie miała kilka minut na opowiedzenie o treści petycji. Po niej głos przejmie prof. Ludwik Tomiałojć z Uniwersytetu Wrocławskiego, który przedstawi szacunek możliwych szkód dla środowiska w przypadku powstania odkrywki. Po prezentacjach posłowie z Parlamentu Europejskiego dostaną czas na pytania do prezentujących i do Komisji Europejskiej o jej stanowisko w tej sprawie. Samorządowcy liczą na to, że zaangażowanie się Parlamentu Europejskiego w sprawę odkrywki doprowadzi w końcu do zainteresowania polskich władz współpracą z mieszkańcami terenów, na których znajdują się złoża węgla brunatnego.
- Wielokrotnie występowaliśmy do rządu, ministerstw, premiera, marszałka, klubów poselskich i posłów. Prosiliśmy o uznanie wyników referendum z września 2009 roku, w którym powiedzieliśmy "nie" odkrywce, i jednoznaczne zaniechanie planów budowy odkrywki. Niestety nie doczekaliśmy się - tłumaczy Irena Rogowska. - Nie jesteśmy przeciw samej inwestycji, ale przeciw metodzie odkrywkowej, bo spowoduje ona olbrzymie zniszczenia.
Samorządowców popiera Geringer de Oedenberg: - Nie chcemy żadnej awantury. Zamierzamy doprowadzić do rozmów, współpracy i kompromisu, a także do tego, by wszystko odbywało się zgodnie z prawem. W przypadku takiej inwestycji jak kopalnia obowiązkowe jest przeprowadzenie konsultacji społecznych, a trudno wyobrazić sobie lepsze konsultacje niż referendum przeprowadzone jednocześnie w sześciu gminach, w którym mieszkańcy wyrazili już swoje zdanie na temat odkrywki.
Samorządowcy są zaniepokojeni działaniami podejmowanymi w sprawie odkrywki. Z jednej strony minister gospodarki Waldemar Pawlak uspokaja, że na razie nie ma żadnych inwestorów zainteresowanych budową kopalni pod Legnicą, a dopóki się nie pojawią, temat uważa za zamknięty. Z drugiej strony jednak w listopadzie ubiegłego roku rząd przyjął dokument Polityka Energetyczna Polski do 2030 roku, w którym zaplanowana jest ochrona m.in. legnickiego złoża węgla brunatnego przed zabudową nową infrastrukturą. O ochronie legnickiego złoża mówi także projekt Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030 przygotowany przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
Jeżeli Parlament Europejski uzna, że w przypadku odkrywki mogło dojść do złamania prawa wspólnotowego, może nawet skierować sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,8959685,Legnickie_odkrywkowe_gminy_jada_po_pomoc_do_Brukseli.htmlDodano: 17-01-2011 13:11Odsłon: 216
Dodano: 17-01-2011 13:11
Odsłon: 216