Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Warszawa »

Nowa moda w szpitalach: Pij piwo, będziesz mieć mleko

Nowa moda w szpitalach: Pij piwo, będziesz mieć mleko

Kiedyś kobiety karmiące piły herbatę z mlekiem, teraz sięgają po ciemne piwo. Na laktację. Jedni lekarze grzmią z oburzenia, inni przymykają oko. A piwo na porodówkach leje się dalej.
O tym, że piwo karmelowe poprawia wydzielanie mleka, Anna z Białołęki usłyszała od położnej w szpitalu w Wołominie, gdzie rodziła pierwsze dziecko. Zaczęła pić jedno ciemne piwo na kilka dni. W sobotę zwykle dwa. Gdy chodziła w ciąży z drugim dzieckiem, piła piwo Karmi przez całą ciążę. - Podobno to poprawia wypływ mleka - tłumaczy. - Nie wiem, czy działa, ale pokarmu miałam dużo. Wiem, że to piwo ma trochę alkoholu, ale minimalne ilości. Dzieciom chyba nie szkodzę.

Karmi jak kefir

Małgosia leżała w szpitalu św. Zofii. - Nie miałam pokarmu - opowiada. - Położne, a nawet neonatolodzy z oddziału intensywnej terapii mówili mi, że mam sobie "walnąć" piwko. Mąż przynosił mi jedno dziennie. Dziwny to widok, gdy kobieta pije bądź co bądź alkohol, a obok niej leży jednodniowy noworodek. Ale skoro lekarze to polecają, to chyba nie ma w tym nic złego - zastanawia się.

W internecie aż huczy od informacji na temat dobroczynnego wpływu ciemnego trunku na laktację: "Jeśli nakarmi się dzidzię i później wypije, to w ciągu godziny piwo wyparuje z organizmu" - twierdzi sha_re. Inna internautka pisze: "Karmi jest bezalkoholowe. 0,5 proc. Tyle to ma kefir. Poza tym piwo karmelkowe jest dobre - zwiększa ilość mleka, podobno... Natomiast jak zareaguje dziecko - tego nikt nie powie, najlepiej sprawdzić. Ja pijam Karmi często. Tylko że mój bąbelek ma pół roczku".

Envy przyznaje zaś: "W Warszawie ciemne piwo jest na każdym oddziale położniczym. To normalka, że kobiety sączą sobie piwko, wzmagając laktację, i psychicznie duuuuużo lepiej się czują". Funny bunny z kolei opisuje, że u niej na oddziale "stały lodówki na korytarzach z piwem Karmi i liśćmi kapusty. Karmi na pobudzenia laktacji, a liście na nawał pokarmu".

Piwo na stres i na hormony

Po internecie krążą też rozliczne teorie wyjaśniające rzekomo dobroczynny wpływ piwa na laktację. Jedni piszą, że to zasługa chmielu, inni, że ziół, jeszcze inni, że alkohol odstresowuje matkę i dlatego ma ona więcej mleka.

Ale są też naukowe dowody na poparcie teorii o dobrym wpływie piwa na laktację: - Badania udowodniły, że polisacharydy sodu jęczmiennego zawarte w tym napoju pomagają w wydzielaniu prolaktyny, a to hormon odpowiedzialny za wytwarzanie pokarmu - mówi Monika Żukowska-Rubik z Komitetu Upowszechniania Karmienia Piersią, która pracuje w poradni laktacyjnej szpitala św. Zofii. Przyznaje, że w tej placówce zaleca taką "terapię". Dodaje też: - Zalecane jest oczywiście tylko piwo bezalkoholowe, i to najwyżej przez kilka dni po porodzie. Alkohol w dużych ilościach działa odwrotnie - wstrzymuje laktację.

Pani Krystyna, położna z Warszawy (nie chce podać nazwiska, bo nie chce być kojarzona z piwem), przyznaje, że Karmi jest wśród karmiących bardzo popularne. - Kiedyś na laktację kobiety piły herbatę z mlekiem, czyli tzw. bawarkę, teraz piją ciemne piwo - mówi pani Krystyna. - Jeden mit przeszedł w drugi. Tak naprawdę chodzi o to, by kobieta piła jak najwięcej płynów. Minimum trzy litry dziennie. Na to, czy będzie miała dużo pokarmu, wpływ ma wiele czynników, m.in.: budowa gruczołu piersiowego i poziom stresu

Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu

Prof. Andrzej Urbanik z Uniwersytetu Jagiellońskiego jest przeciwny takim pomysłom. Bada dzieci, których matki piły alkohol w ciąży, i nie ma wątpliwości, że alkohol źle wpływa na rozwój mózgu. - Rezonans magnetyczny u takich dzieci wykazywał niedokrwienia pewnych obszarów mózgu lub jego uszkodzenia - podkreśla prof. Urbanik. - Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu, którą można spożyć w ciąży i która nie miałaby ujemnego wpływu na płód. Nie wiemy, czy piąte, czy dziesiąte nawet niskoprocentowe piwo nie uszkodzi mózgu płodu, dlatego w ciąży i podczas karmienia nie powinno się pić alkoholu w ogóle.

Badania opinii publicznej przeprowadzone w ubiegłym roku przez TNS OBOP pokazały, że aż 10 proc. kobiet w wieku 18-35 lat uważa, że w ciąży można od czasu do czasu wypić kieliszek czerwonego wina. Z kolei 14 proc. jest zdania, że niewielkie ilości alkoholu nie szkodzą ani ciężarnej, ani dziecku. 34 proc. deklaruje, że było świadkiem sytuacji, kiedy kobieta piła w ciąży.

Przeczytaj także: Rozbudowują szpitale. A wciąż brakuje łóżek dla dzieci
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,8997760,Nowa_moda_w_szpitalach__Pij_piwo__bedziesz_miec_mleko.html
Dodano: 25-01-2011 11:00
Odsłon: 279

Skomentuj: