Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Warszawa »

Czym Warszawa kusi, a czym odstrasza? Gorąca debata

Czym Warszawa kusi, a czym odstrasza? Gorąca debata

Jakie są możliwości rozwojowe Warszawy? Czy stolica to miejsce dobre do życia, kuszące turystów, atrakcyjne dla biznesu? I czy Euro 2012 to katastrofa? Publikujemy fragmenty debaty ekspertów po publikacji raportu PwC o największych miastach Polski
Michał Wojtczuk, „Gazeta”: Panie profesorze, zwracam się do prof. Witolda Orłowskiego, czy chciałby pan mieszkać w Białymstoku? Z raportu PwC wynika, że to miasto ma najwyższą jakość życia, przebija Warszawę.

Prof. Witold Orłowski, główny ekspert ekonomiczny PwC: Nie mam nic przeciw mieszkaniu w Białymstoku. To piękne miasto. Jakość życia wyszła nam w Białymstoku bardzo wysoka, co nie musi dziwić. Świeże powietrze, małe korki itd. To wpływa na jakość życia. Dobrze wypada tam też służba zdrowia. Ale pamiętajmy, że ludzie zwracają uwagę np. na zarobki, atrakcje kulturalne. Białystok wszystkiego nie oferuje.

Prof. Bohdan Jałowiecki, socjolog miasta z UW: Białystok się cieszy dobrą opinią także w innych badaniach. Podobnie Rzeszów.

Michał Wojtczuk: Jedną z najgorszych not Warszawa zebrała za jakość środowiska naturalnego. Ulokowała się za Katowicami, gdzie jest przemysł ciężki, i za Krakowem, w którym bywa smog.

Prof. Witold Orłowski: Takie są dane. Np. z powodu braku obwodnicy, zagęszczenie samochodów w Warszawie jest za duże. Jednak gdy Warszawę porównujemy z innymi miastami Polski, to ona zwykle wychodzi najlepiej. Jeśli zaś Warszawa w jakiejś dziedzinie, mimo że ma potencjał większy od innych, wypada poniżej średniej, to znaczy, że ta dziedzina wymaga szybkiej poprawy. Taką w Warszawie jest służba zdrowia i środowisko. Podkreślam: dla Warszawy zadowolenie z tego, że wypada lepiej niż inne miasta Polski, to za mało. Ważna jest wizja tego miasta w odniesieniu do średniej wielkości metropolii zachodnioeuropejskich.

Prof. Jałowiecki: W badaniach Brytyjskiej Global and World City Network Warszawa ma pięćdziesiąte miejsce wśród miast Europy. To nieźle. Także w badaniach Eurobarometru, które sprawdzają subiektywne odczucie poziomu warunków życia, Warszawa też wypada nie najgorzej. Najgorsze są Ateny prawie we wszystkich kategoriach.

Michał Wojtczuk: Badanie miast pod kątem atrakcyjności inwestycyjnej organizuje Cushman and Wakefield. Miasta oceniają przedstawiciele 500 europejskich firm. Przygnębiające jest, że 20 lat temu Warszawa w tym rankingu była na 24. miejscu i teraz też na 24.

Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka, dyrektor departamentu badań i analiz Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan": To chyba przypadłość ogólnopolska, że w rankingach dotyczących gospodarowania nie przesuwamy się. To znaczy, że inne metropolie poza Polską tworzą lepsze warunki dla inwestorów. Jednak na tle Polski Warszawa jest ważna z punktu widzenia inwestorów. Tu lokują się ponadprzeciętnie duże firmy. Tak duży rynek konsumpcyjny jak Warszawa, daje im pewną stabilność. W Warszawie jest też najwięcej specjalistów, w tym absolwentów kierunków technicznych. Wreszcie Warszawie przewagę daje dostęp do finansowania. Wprawdzie wszędzie są banki, ale tu są ich centrale, a przy dużych kredytach to ułatwia sprawę.

Jeśli zaś chodzi o finansowanie z UE, to jako przewodnicząca zespołu ds. małych i średnich przedsiębiorstw w ramach instytucji, która monitoruje wydatkowanie funduszy unijnych, wiem, że akurat wykorzystanie tych środków w Warszawie nie jest najlepsze, jeśli chodzi o regionalny program operacyjny.

Michał Wojtczuk: Nie jest najlepsze, panie dyrektorze?

Michał Olszewski, dyrektor biura funduszy europejskich w ratuszu: Muszę rozczarować. Jestem członkiem komitetu monitorującego regionalny program operacyjny. We wszystkich konkursach na wspieranie przedsiębiorczości ponad 80 proc. firm, które dostawały od nas dotacje, to były firmy warszawskie. Wskaźnik, o którym mówi pani prezes, to wskaźnik, który dotyczy bardziej realizacji samego programu operacyjnego. My jako miasto mamy około pół miliarda złotych z regionalnego programu operacyjnego i z tego pół miliarda wydaliśmy do końca ubiegłego roku połowę. To znaczy połowa do nas trafiła w refundacji, a druga połowa ma trafić do końca 2012. Tak więc program się kończy w 2015 roku, my go kończymy trzy lata przed terminem.

Michał Wojtczuk: Znów nawiążę do rankingu. A może Warszawa nie jest dość atrakcyjna, bo odstrasza chaos urbanistyczny?

Prof. Orłowski: Niestety, Warszawie brakuje atrakcyjnego centrum. Przez ostatnie 20 lat nie udało się w tej kwestii wiele z nią zrobić. Ludzie wysiadają na Dworcu Centralnym i widzą to, co widzą. Straty z tego powodu trudno zmierzyć bezpośrednio, ale one mają gospodarcze konsekwencje. Praga czeska jest wciąż chętnie wybierana przez inwestorów. Bo wysiada człowiek w Pradze i jest w centrum piękna. Wysiada tutaj i często pierwsza myśl to: broń Boże, żebym tu miał mieszkać.

Agnieszka Wojnarowska, dyrektor departamentu rozwoju regionalnego, PAIIIZ: Też chciałam nawiązać do rankingu Cushmana. My badamy postrzeganie Polski, Warszawy i miast kwartalnie w ramach różnych raportów i Warszawa jest na pierwszym miejscu jako lokalizacja dla usług BPO (Business Process Outsourcing). To centra księgowe, inżynieryjne. Inwestorzy lokują je najchętniej w Warszawie. Tu są powierzchnie biurowe klasy A, stąd jest dostęp do innych rynków, czyli duże międzynarodowe lotnisko i kadry - ludzie znający języki, nie tylko angielski, bo centra księgowe czy finansowe, call centers wymagają też innych języków, np. skandynawskich. Jedynym mankamentem Warszawy dla takich inwestorów jest odległość od zachodniej granicy.

Michał Wojtczuk: Mimo wielu zmian w Warszawie i tak cudzoziemcy mówią, że chodzimy spać o 21.

Prof. Orłowski: Mamy do zrobienia ogromną pracę, jeśli chodzi o atrakcyjność Warszawy jako centrum kulturowego. Chodzi zwłaszcza o kulturę życia codziennego, bo jednym z czynników, który decyduje, czy miasto jest atrakcyjne, jest to, co można w nim robić wieczorem.

Prof. Jałowiecki: W Warszawie jest gdzie pójść, tylko jest problem wzoru spędzania wolnego czasu. My nie dopracujemy się takiej kultury spędzania wolnego czasu w mieście, na ulicy, w knajpach jak w Barcelonie. Nie ze względu na klimat, mentalnie.

Prof. Orłowski: A ja uważam, że zwyczaje można kształtować u ludzi młodych. To dobra strategia, tylko długa.

Jeszcze nie widać przełomu

Prof. Orłowski: W Warszawie, jak i w reszcie Polski mniej więcej od połowy lat 70. do wejścia do UE praktycznie nie inwestowano w infrastrukturę. Dlatego nie widzimy jeszcze przełomu, bo projekty są długotrwałe.


Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,9088415,Czym_Warszawa_kusi__a_czym_odstrasza__Goraca_debata.html
Dodano: 11-02-2011 00:00
Odsłon: 262

Skomentuj: