Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Warszawa »

Gdzie budować metro? Linia okrężna przez Białołękę?

Gdzie budować metro? Linia okrężna przez Białołękę?

Choć metro na Białołęke nawet nie jest planowane, to mieszkańcy tej dzielnicy mają na jego temat najwięcej do powiedzenia. Upominają się o budowanie drugiej linii na Bródno, bo tylko to może im pomóc wydostać się z komunikacyjnej zapaści. Przy okazje mają śmiałe wizje...
Publikujemy kolejny list w sprawie udowy drugiej linii metra. Przypomnijmy, że ratusz rozważa skrócenie jego dalszych odcinków i zbudowanie tylko po trzy stacje w kierunku Targówka i Bemowa. Oburzeni tym są mieszkańcy Bródna i Biaołęki, którzy przy takim wariancie nie będą mieli jak korzystać z kolejki. Przeczytaj list Roberta Kamionkowskiego:

Po serii artykułów dotyczących sporu o pierwszeństwo budowy dalszych odcinków II linii metra ("Dzielnice kłócą się o metro.." z 11.02.2011, "Autobusy zamiast metra?" z 12.02.2011), wyłania się dla mieszkańców Warszawy ponury obraz międzydzielnicowego rozdarcia i walk o "lepszy kawałek sukna". Nie wiem, czy władzom Warszawy o to chodzi, ale na pewno sytuacja taka, jaka zaistniała, nie służy nikomu i niczemu. Stalinowska, przejęta zresztą ze starożytnego Rzymu zasada "dziel i rządź" nie może być lekarstwem na największą bolączkę Warszawy - komunikację, czy szerzej, infrastrukturę.

 Metro potrzebne i tu i tam

Metro jest bezwzględnie potrzebne zarówno dla Bemowa, jak i Targówka. Nie jest też moim celem powtarzanie argumentów typu "wy macie tramwaj, a wy dobre ulice. Metro musi być i na Targówku, i na Bemowie, to oczywiste. Ale chyba największym beneficjentem metra powinna być inna dzielnica, Białołęka. Obecnie skrajnie peryferyjna, z fatalną komunikacją, "zawieszona" na jednej (!) ulicy (Modlińskiej) i jednym moście (Grota), wykazuje jednocześnie największą dynamikę przyrostu w Warszawie, jest dzielnicą najmłodszą demograficznie i z największą "dzietnością". Oczywiście, Most Północny jakoś sytuację podreperuje, ale jawi się jako ledwie proteza dla uszkodzonego organizmu miasta. Bez Trasy Mostu Północnego po obu stronach miasta, przeprawa ta jedynie umożliwi przepłynięcie na drugi brzeg rzeki (jakoś dzielącej, a nie łączącej to miasto) i poszukiwanie na Bielanach dalszej drogi do Centrum lub południowych dzielnic. Tramwaj, który ma powstać i jeździć po Moście Północnym, będzie taką właśnie rolę "dowozu" pełnił. A przecież przez to nie przybędzie miejsc w metrze z Młocin, ani nie ubędzie podróżnych z Bielan czy Żoliborza. Jest tylko jedno, jedyne rozwiązanie docelowe dla Białołęki. Tym jest oczywiście metro. Metro dla tej dzielnicy musi i może być tym, czym stało się dla Ursynowa. Ale warunek konieczny jest taki, aby połączenie było bezpośrednie i zapewniające obsługę jak największemu obszarowi, zarówno terytorialnemu (Białołęka jest drugą co do wielkości dzielnicą Warszawy), jak i ludnościowemu.

 Powinno być na Tarchomin

Już na etapie planowania I linii metra popełniono niewybaczalny błąd (i to raczej w latach 90-tych, a nie 80-tych, gdy zaczynano budowę ), nie planując "skoku" metra przez Wisłę. To byłoby najlepsze i najkrótsze połączenie północnego-wschodu Warszawy z resztą miasta. Pomijam już prawdę znaną wszystkim, którzy odwiedzili jakąkolwiek stolicę europejską, że metro jeździ pod ziemią tylko w ścisłym centrum, a gdzie można, spod ziemi wychodzi, bo tak jest taniej. I dlatego teraz planuje się "protezy" tramwajowe (coś jak takie naziemne metro???), zamiast doprowadzenia samego metra bezpośrednio na Białołękę. A przecież kilka lat temu, przed wyborami samorządowymi w 2006 roku, o tym się mieszkańców Białołęki zapewniało. Nie wiem, czy da się już cokolwiek zrobić z I nitką metra, ale cały czas możliwe jest przedłużenie II linii, aby nie kończyła się na Bródnie, lecz docierała na Tarchomin i Nowodwory. Po drodze, przebiegając przez Bródno obok Zielonej Białołęki, metro odegra niezmiernie istotną rolę dla poprawy komunikacji tej części dzielnicy, która, nawet po otwarciu Mostu Północnego, nic na nim nie zyska (czytelników mniej zorientowanych w topografii Białołęki zachęcam do spojrzenia na mapę). Właściwie nawet nie dla poprawy, bo poprawa jest wtedy, gdy coś już istnieje, ale słabe, lecz dla zbudowania komunikacji Zielonej Białołęki z centrum Warszawy. Obecnie jedyny autobus z krańca Zielonej Białołęki jedzie w okolice Dworca Wileńskiego ponad godzinę, i to wcale nie w czasie szczytu. A połączenia z drugą stroną Wisły te część Zielonej Białołęki nie ma wcale.

Słusznie zatem autorka, Agnieszka Borowska, zwraca w swej polemice uwagę na największe słabości tej części Warszawy. Być może, nie wszyscy decydenci miejscy mają świadomość, że to jeszcze (albo już) jest Warszawa.

I na koniec marzenie A gdyby tak połączyć przez Białołękę obie linie metra i stworzyć prawdziwą linie okrężną, taki warszawski circular? To może zadanie na dziesięciolecia, ale przecież dopiero teraz realizujemy niektóre wizje Prezydenta Starzyńskiego, więc może niech i po obecnych władzach Warszawy coś dla przyszłości zostanie?

Robert Kamionowski , Członek Stowarzyszenia Moja Białołęka i innych białołęckich organizacji samorządowych

Przeczytaj także: Metro: Te gadżety będą promować budowę II linii. Fajne?
Źródło: warszawa.gazeta.pl
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,9109889,Gdzie_budowac_metro__Linia_okrezna_przez_Bialoleke_.html
Dodano: 15-02-2011 13:26
Odsłon: 312

Skomentuj: