Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Wrocław »

Skasowana promocja piłkarskiego Euro we Wrocławiu

Skasowana promocja piłkarskiego Euro we Wrocławiu

Krajowa Izba Odwoławcza uznała we wtorek, że projekt, który zwyciężył w konkursie na promocję Wrocławia na Euro 2012 ma bardzo poważne błędy. Niewykluczone, że cały przetarg trzeba będzie powtórzyć. Wartość kontraktu jest niebagatelna, wynosi 16 mln zł.
Działające w ramach urzędu miasta Biuro ds. Euro konkurs na opracowanie koncepcji marketingowej ogłosiło w listopadzie ub. roku. Jego uczestnicy mieli zaprezentować pomysły na to, jak promować Wrocław w czasie, jaki pozostał do mistrzostw Europy w piłce nożnej, i podczas ich rozgrywania. Zgłosiło się pięć konsorcjów firm. 21 stycznia komisja konkursowa złożona z miejskich urzędników i zewnętrznych speców od reklamy uznała, że najbardziej odpowiada jej koncepcja zaprezentowana przez konsorcjum spółek Dynamicom i Sport Media. Pierwsza to stosunkowo młody podmiot, działający na rynku reklamowym od nieco ponad półtora roku. Jego udziałowcem i członkiem zarządu jest Wojciech Homola, do niedawna prezes Wrocławskiego Medycznego Parku Naukowo-Technologicznego, spółki z mniejszościowym udziałem miasta. Druga to doskonale znana, nie tylko na rynku wrocławskim, spółka tworzona przez ludzi związanych w przeszłości z koszykarskim Śląskiem. Jej prezesem jest Dariusz Pszczołowski, kierujący klubem w latach jego świetności.

Jednak po ogłoszeniu wyników konkursu firmy, które zajęły drugie miejsce: agencja reklamowa CzART i spółka Prowokator, złożyły odwołanie do KIO. Znalazły w ofercie zwycięzców poważne błędy, których nie wyłapała komisja konkursowa:

- W regulaminie konkursu były dwa zasadnicze warunki - tłumaczy Jakub Dymitrowicz, szef agencji CzART. - Po pierwsze budżet, w ramach którego mieliśmy opracować swoje koncepcje, mógł wynieść maksymalnie 16 mln zł brutto. Zwycięska oferta została wyceniona na 16 mln, ale netto. Jednak dużo poważniejszym uchybieniem było to, że pomimo iż prace miały być całkowicie anonimowe, to w ofercie Dynamicom/Sport Media nazwy tych firm pojawiły się kilkakrotnie.

Krajowa Izba Odwoławcza uznała wczoraj protest CzART-a i Prowokatora. Jak podkreśla Agnieszka Trojanowska z KIO - w całości: - Nakazaliśmy zamawiającemu unieważnienie zwycięskiej oferty.

Ale to rozwiązanie nie do końca satysfakcjonuje autorów protestu. Reprezentująca CzART-a przed KIO mecenas Iwona Mycek wskazuje, że Izba nie wskazał,a co dalej z konkursem: czy należy go powtórzyć, czy zlecenia udzielić konsorcjum, które zajęło drugie miejsce, czyli jej klientom: - Na razie więc możemy mówić o jedynie małym zwycięstwie. KIO uznała nasze racje, ale co dalej z konkursem, okaże się za kilka dni - powiedziała nam Mycek.

Zasiadająca w komisji konkursowej Magdalena Okulowska z Biura ds. Euro przyznaje, że komisja nie wyłapała błędów w zwycięskiej ofercie. Uważa jednak, że nie były one na tyle poważne, by nakazywać rezygnację z koncepcji zaprezentowanej przez Dynamicom i Sport Media: - Ta praca była naprawdę dobra, dużo lepsza od pozostałych. A błędy były tylko pisarskie. Oceniając prace, koncentrowaliśmy się na zawartości merytorycznej. Ramy budżetowe dla prac były jedynie orientacyjne.

Ale Dymitrowicz z CzART-a upiera się przy swoim i wskazuje, że jednym z głównych punktów branych pod uwagę przez komisję miał być również "efektywny i racjonalny podział budżetu reklamowego".

Nadzorujący Biuro ds. Euro Michał Janicki, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych, nie chce póki co komentować rozstrzygnięcia KIO: - Z decyzją, co z konkursem, wstrzymamy się do otrzymania od Izby uzasadnienia jej wyroku. Powinno do nas dotrzeć w ciągu najbliższych paru dni.


Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,9113468,Skasowana_promocja_pilkarskiego_Euro_we_Wroclawiu.html
Dodano: 16-02-2011 08:00
Odsłon: 265

Skomentuj: