Wiadomości » Wrocław »
Nowy dolnośląski portal - ty też możesz go tworzyć
Nowy dolnośląski portal - ty też możesz go tworzyć
Powstał nowy portal turystyczny o naszym regionie - www.dolnyslask.info.pl. Jego gospodarz, Dolnośląska Organizacja Turystyczna, zaprasza wszystkich do współtworzenia tego serwisuAneta Augustyn: Na hasło "Turystyka, Dolny Śląsk" internet "wypluwa" sporo stron, włącznie z takimi, które proponują wirtualne spacery po naszym regionie. Po co nam jeszcze jeden serwis?
Rajmund Papiernik, dyrektor Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej: Te, które już istnieją, w większości są wycinkowe, na przykład opisują tylko Sudety albo sam Wrocław. My mamy ambicję objąć cały region - i pod względem obszaru, i tematyki.
W rubryce "narciarstwo" trafiłam tylko na Świeradów, "rowery" - tylko Kotlina Jeleniogórska, w "trasach wodnych" zupełna pustka. Gdzie ta kompleksowość?
- Portal dopiero powstaje, i to po gospodarsku. Gdybyśmy mieli milion złotych, byłoby szybciej i sprawniej. Nie mamy takich możliwości, więc tworzymy go kawałkami. Zależało nam na tym, żeby go już odpalić. Jest podzielony na dwie części: stałą - z bazą o noclegach, gastronomii, zabytkach itp. - oraz na tę codziennie aktualizowaną, z nowymi wydarzeniami: festiwalami, zawodami, wystawami...
Zdaję sobie sprawę, że jest na razie bardzo dziurawy, ale mamy przed sobą ogrom roboty. Samych obiektów noclegowych jest kilka tysięcy. Poza tym nie wszyscy doceniają potęgę internetu i niektórych gmin nie możemy doprosić się o podanie informacji.
Obejrzałam na waszej stronie krajobrazowe filmy jeleniogórzanina Henryka Dąbkiewicza. Inni też mogą przysyłać swoje fotografie, relacje, impresje?
- Tak, wręcz zależy nam na tym, żeby Dolnoślązacy współtworzyli ten portal. Żeby mieli poczucie, że to nie jest WWW jakiejś instytucji, jakieś ciało obce. To ma być portal nas wszystkich, Dolnoślązaków. Jesteśmy bardzo otwarci na współpracę i ze zwykłymi ludźmi, i z podmiotami, które zajmują się turystyką. Jeśli kogoś tu brak, niech się do nas odezwie. Liczę na sugestie Dolnoślązaków: co chcieliby tu zobaczyć, czego się dowiedzieć.
Proponujecie "ekoturystykę" w postaci na przykład wypadu w Masyw Śnieżnika. Nie przesada z tym "eko"?
- Może to trochę nowomowa, ale to pojęcie jest bardzo modne na Zachodzie. Generalnie oznacza wypady na łono natury. Właśnie o to pytali mnie Włosi podczas światowych targów turystycznych, z których niedawno wróciłem. O nasze lasy, parki krajobrazowe.
Czymś jeszcze się interesowali?
- Uzdrowiskami, czyli po ichniemu termami. Dolnośląskie źródła są naszą potęgą; na świecie wiele ośrodków spa nie ma własnych wód, muszą bazować na obcych, kupowanych.
Włosi często dopytywali o kempingi, ale z tym u nas licho. Sam Wrocław ma ledwie jeden, przy Stadionie Olimpijskim, z przestarzałą infrastrukturą.
Częstowałem Włochów wrzosowym miodem z Borów Dolnośląskich. Smakowali i potakiwali: "A, to z Warsowii". Dla nich Polska to "Warsowia", "Cracowia", "Danzig" i "Auschwitz". Hasło "Breslawia" niewielu kojarzy.
Turystyka może być nie tylko "eko", lecz także kulturowa czy biznesowa. Co będziecie oferować?
- Turystyką biznesową już bardzo sprawnie zajmuje się Convention Bureau i raczej nie będziemy tego powielać, tylko odsyłać na ich stronę. Natomiast turystykę kulturową dzielimy na imprezy, od Wratislavii Cantans po spektakle w małych miejscowościach, oraz na zabytki.
Na przykład pałace, których opisy wyglądają jak suche wyciągi z encyklopedii. Dlaczego nie ma w nich portretów, anegdot, ciekawostek?
- Na tym etapie mamy tyle pracy, że nie wiadomo, w co włożyć ręce. Ogarnąć cały potencjał Dolnego Śląska to karkołomna robota. Na razie staramy się pokazać jak najwięcej miejsc, a dopiero potem każde z nich będziemy rozbudowywać.
Zamiast czytać, że początki zamku w Kliczkowie sięgają 1297 roku, a wody radoczynne z Przerzeczyna leczą reumatyzm, wolałabym znaleźć propozycje tras, na przykład na weekend. Nie znalazłam.
- Robią się. Zamieścimy kilkanaście tras, które opracowuje już urząd marszałkowski, m.in.: świętego Jakuba, cysterską, obiektów sakralnych, zamków i pałaców, parków i ogrodów, Borów Dolnośląskich, zabytków Wrocławia oraz Sudecki Szlak im. Orłowicza.
My z kolei chcemy opisać wszystkie pozostałe trasy. Dotąd nikt nie wie, ile mamy w sumie tras rowerowych, górskich, wodnych, narciarskich - zjazdowych i biegowych. Może nam się uda.
Nowy portal ma pomóc w promocji regionu, która kuleje? Nie mamy logo, z wizerunkiem u nas słabo, sami Polacy mylą nas z Górnym Śląskiem.
- Przede wszystkim chcemy samym Dolnoślązakom uświadomić, w jak różnorodnym regionie mieszkają. Chcemy, żeby był dla nich jednym z podstawowych źródeł informacji, na przykład o tym, gdzie się wybrać zimą i jak spędzić czas latem. Oczywiście zależy nam, żeby dotarł do jak największej liczby osób. Nie stać nas na tłumaczenie całej zawartości na kilka języków, ale poprzez tłumacza w Google będzie można poczytać naszą stronę w kilku językach. Będziemy również zamieszczać mapy Google, bo są bezpłatne. Planujemy nawet zorganizować wspólnie z Google szkolenie dla branży turystycznej: jak korzystać z ich podkładów mapowych, jak nanosić na nie trasy, fotografie, atrakcje.
Mam nadzieję, że nasz serwis będzie wizytówką na Euro 2012, podstawowym źródłem informacji dla kibiców i turystów, którzy nas wtedy odwiedzą.
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,9158137,Nowy_dolnoslaski_portal___ty_tez_mozesz_go_tworzyc.htmlDodano: 24-02-2011 11:09Odsłon: 286
Dodano: 24-02-2011 11:09
Odsłon: 286