Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Wrocław »

Stawiają na turystykę i ekologiczny przemysł

Stawiają na turystykę i ekologiczny przemysł

Turystyka, uzdrowiska i przemysł - to największe atuty gmin dawnego województwa jeleniogórskiego. W przyszłości szansą jest rozwój turystyki, przy jednoczesnym wspieraniu ekologicznych przedsięwzięć przemysłowych
Rozmowa z Markiem Obrębalskim, przewodniczącym konwentu wójtów, burmistrzów, starostów i prezydentów regionu jeleniogórskiego, pracownikiem Uniwersytetu Ekonomicznego, prezydentem Jeleniej Góry w latach 2006-2010.

Karolina Drogowska: Z jakiego poziomu startowały powiaty podregionu jeleniogórskiego po likwidacji województwa w 1999 roku?

Marek Obrębalski: Przez cały okres 20-lecia istnienia samorządu nasz region był bardzo zróżnicowany pod względem gospodarczym. Wynikało to z funkcji, jakie pełniły poszczególne powiaty. Południe to turystyka i uzdrowiska, północ - przemysł uzupełniany przez rolnictwo.

To głównie część północna i środkowa odczuła kryzys gospodarczy z początku wieku. W Lubaniu zostały zlikwidowane zakłady bawełniane i taboru kolejowego. Pracę straciły setki osób. Aby aktywizować mieszkańców i ściągnąć inwestorów, powołano strefy ekonomiczne, w tym największą - Kamiennogórską Specjalną Strefę Ekonomiczną. Podobna działa obok Bolesławca i Nowogrodźca, trochę mniejsza pod Jelenią Górą.

Czy podział widać również i dzisiaj?

- Jest coraz bardziej utrwalany. Wciąż obserwujemy rozwój przemysłowy Bolesławca, Zgorzelec postawił na energetykę i kopalnie węgla brunatnego, południe pozostało typowo turystyczne. Natomiast cały czas nie może odbudować się część środkowa, czyli powiaty lubański i lwówecki. Choć otwarcie browaru w Lwówku spowodowało pewne ożywienie, to i tak wciąż stopa bezrobocia przekracza tam 25 procent, przy 10 procentach w Jeleniej Górze, 13 w powiecie zgorzeleckim i 15 w bolesławieckim. W ostatnim przypadku to nie tylko efekt uruchomienia strefy, ale i wysokiej dostępności komunikacyjnej.

Czego nie można powiedzieć o części południowej.

- Ona jest fatalnie skomunikowana. Pod tym względem jest to jeden z najgorszych regionów w kraju, co wynika z Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego. Wskazano tam te części kraju, które wyróżnia niedostateczne skomunikowanie ze stolicą regionu. W naszym województwie są to właśnie powiaty jeleniogórski i kłodzki. Dlatego tak wielkie znaczenie ma dla nas budowa drogi ekspresowej S3 z Legnicy do Lubawki. Jej przekładanie można uznać za załamanie polityki spójności regionu.

Jak podregion jeleniogórski wypada na tle całego województwa?

- Przytoczę dane Eurostatu. Przy obliczaniu dysproporcji między regionami posługuje się miernikiem siły nabywczej, czyli zamożności mieszkańców wyrażonej poprzez m.in. koszty życia i dochody ludności. Jeżeli w 1999 roku średnia w Unii Europejskiej to 100 procent, to cały Dolny Śląsk dostał wtedy 50,7 procent, w tym Wrocław 75,4, a podregion jeleniogórski 45. W ciągu ośmiu lat poziom życia na Dolnym Śląsku znacznie się poprawił. W 2007 roku wojewódzka średnia życia wynosiła 80,5, ale podregion jeleniogórski dostał tylko 42,3 procent. U nas tendencja jest więc odwrotna. Coraz bardziej odbiegamy od średniej unijnej. Obwiniam za to właśnie zróżnicowaną dostępność komunikacyjną, w tym również kolejową. Dojazd z Jeleniej Góry przez Wałbrzych do Wrocławia jest fatalny. Trwa prawie cztery godziny.

Czy dodatkowo dotknął was kolejny kryzys gospodarczy sprzed dwóch lat?

- Kryzys dotknął gminy i powiaty w naszym regionie w różnym zakresie, głównie inwestycje z kapitałem zagranicznym. W Jeleniej Górze na przykład zakończyła działalność firma Draexlmaier. Zakład przeniesiono do Tunezji. Ale widać już symptomy ożywienia. Powstaje fabryka mebli, która może zatrudnić nawet 200 osób. W dużej mierze zainteresowanie inwestorów zawdzięczamy wspomnianym strefom ekonomicznym.

Czy powiaty byłego województwa współpracują ze sobą?

- Głównym organem jest konwent wójtów, burmistrzów, starostów i prezydentów regionu jeleniogórskiego. To gremium składające się z szefów wszystkich jednostek samorządowych naszego podregionu. W ostatnim czasie dołączyły też do nas gminy z powiatu złotoryjskiego i wałbrzyskiego. Rozmawiamy o typowo lokalnych sprawach, piszemy wspólne petycje do władz wyższego szczebla, z którymi gminy i powiaty nie potrafią sobie same poradzić. Zastanawiamy się nad działaniami przeciwpowodziowymi i wspólną promocją regionu.

Spotykamy się średnio raz na kwartał. Zawsze staramy się gościć przedstawiciela wojewody.

Poza tym kilka gmin i powiatów działa w swoim własnym układzie. Gminy uzdrowiskowe, na czele z Jelenią Górą, promują się w ramach programu Uzdrowiskowy Dolny Śląsk. Istnieje też Związek Gmin Karkonoskich czy Związek Gmin Kwisa. Każdy z nich ma swoje własne zadania i kompetencje.

Co jest siłą regionu?

- Zasoby naturalne wykorzystywane zarówno w lecznictwie uzdrowiskowym, jak i w przemyśle czy energetyce. Wody, kruszywa drogowe, piaski szklarskie i surowce energetyczne. Odpowiednie ich wykorzystanie to możliwość dalszego rozwoju.

Na co stawiacie w przyszłości? Bardziej na turystykę czy może inwestycje gospodarcze?

- Staramy się to połączyć. Szansą jest rozwój turystyki, przy jednoczesnym wspieraniu ekologicznych przedsięwzięć przemysłowych. Takich, które dzięki zastosowaniu wysoko rozwiniętych technologii nie oddziałują na środowisko. Region się rozwija. Powstają nowe hotele, jak choćby Sandra i hotel Gołębiewski w Karpaczu. Remontujemy uzdrowiska, w tym także unikatowe w skali kraju jeleniogórskie Termy Cieplickie.






Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,9158109,Stawiaja_na_turystyke_i_ekologiczny_przemysl.html
Dodano: 24-02-2011 13:00
Odsłon: 203

Skomentuj: