Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Wrocław »

Uczelnie: zespół dobrych praktyk do zwalczania złych

Uczelnie: zespół dobrych praktyk do zwalczania złych

Plagiatorzy, fałszerze badań, stosujący na uczelniach nepotyzm i mobbing, muszą się pilnować. Nowy zespół ministerialny ma w nazwie dobre praktyki, ale w rzeczywistości zajmie się najcięższymi grzechami uniwersytetów
Jedenastoosobowy Zespół ds. Dobrych Praktyk Akademickich nie ma być akademicką izbą refleksji pod patronatem ministerstwa zaludnioną przez nestorów polskich uczelni. Jednak dotąd istniejące urzędy i instytucje, która zajmować się miały oceną uczciwości naukowców, zbyt opieszale reagowały na popełniane przez nich niegodziwości. Zdarzało się, że w ich opiniach decydujące znacznie miały środowiskowe relacje i osobiste kontakty.

Zakładam, że wpływ na to miało przede wszystkim idealistyczne podejście do problemu, przeświadczenie, że profesorom nie wypada grzeszyć, a jeśli grzeszą, to nieszkodliwie.

Powołanie nowego zespołu w takim składzie daje nadzieję na bardziej zdecydowane działania wobec tych, którzy naruszą dobre obyczaje. Znaleźli się w nim naukowcy w sile wieku, bardzo aktywni zawodowo. Na przykład prof. Maciej Banach, wiceminister nauki, ma 33 lata. To pozwala mieć nadzieję, że decydujące znacznie w ocenie badanych przypadków będą miały fakty, a nie środowiskowe koterie.

Po drugie, w zespole znaleźli się ludzie od lat punktujący nieuczciwych naukowców. Jego szefem ma być prof. Jan Hartman, bioetyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wcześniej pracował w Zespole ds. Etyki w Nauce, także działającym przy ministerstwie. Prof. Hartman był jednym z nielicznych, którzy mieli odwagę zawyrokować, że w przypadku habilitacji rektora Andrzejaka mamy do czynienia z plagiatem. M.in. ta opinia zdecydowała o zawieszeniu szefa wrocławskiej AM.

W zespole są także ludzie z bardzo ciekawymi osobistymi doświadczeniami. Prof. Wojciech Tomasik z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy wykrył, że prorektor jego uczelni, prof. Kazimierz Nowak, sfałszował recenzję swojej pracy. Prof. Nowak został skazany za fałszerstwo, musiał opuścić uczelnię. Natomiast prof. Grzegorz Gładyszewski z Politechniki Lubelskiej naraził się władzom uczelni i wydziału, kiedy nagłośnił, że fałszowane są raporty posiedzeń rady jego wydziału.

Zespół ds. Dobrych Praktyk Akademickich powstał w miejsce rozwiązanego Zespołu ds. Etyki w Nauce. To wynik zmian w ustawie o szkolnictwie wyższym.

W nazwie zespołu jest mowa o dobrych praktykach, ale najważniejszym zadaniem jego członków będzie walka z niedobrymi praktykami: oszustwami naukowymi, plagiatami, nepotyzmem i mobbingiem. Z racji składu osobowego, a także wieku członków zespołu, jest nadzieja, że będzie działał on w miarę szybko, a przede wszystkim skutecznie. Na przykładzie przeciągającej się mitręgi z odwołaniem rektora Andrzejaka widać, że polskie szkolnictwo wyższe potrzebuje sprawnego egzekwowania standardów rzetelności naukowej.

Dla mnie gwarancją solidnej pracy tej ekipy jest obecność w niej Marka Wrońskiego, doktora nauk medycznych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Wroński od wielu lat tropi przypadki nierzetelności naukowej. Dorobił się opinii Don Kichota. Jednak między nim a romantycznym bohaterem Cervantesa jest zasadnicza różnica. Dr Wroński ma realne sukcesy. To on zmusił Ministerstwo Zdrowia do odtajnienia opinii rzecznika dyscyplinarnego z Gdańska w sprawie wrocławskiego plagiatu. Nie wahał się oddać sprawy do sądu. I wygrał.

Marek Wroński skończył wrocławską Akademię Medyczną. Uczelnia ma powód do dumy z takiego absolwenta.


Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,9162969,Uczelnie__zespol_dobrych_praktyk_do_zwalczania_zlych.html
Dodano: 25-02-2011 07:00
Odsłon: 221

Skomentuj: