Wiadomości » Wrocław »
Co z galerią Śląska, czyli gdzie jest loża Solorza
Co z galerią Śląska, czyli gdzie jest loża Solorza
Jeśli Zygmunt Solorz będzie budował galerię handlową przy stadionie na Maślicach w ten sam sposób, jak to robi teraz, to wrocławscy biznesmeni, którzy wyłożą po 4,5 mln zł za loże VIP, będą przez trzy lata podziwiać trawę na płycie boiska, a nie mecze wielkiego ŚląskaWczoraj napisaliśmy, że zniecierpliwiony prezydent Rafał Dutkiewicz wybiera się do Zygmunta Solorza, by go wprost zapytać: Co z tą galerią? To zasadnicze pytanie, bo jego druga, ważniejsza część brzmi: Co z tym Śląskiem? Dziś sytuacja jest taka, że przy stadionie jest wielka dziura w ziemi, a dwóch wybitnych fachowców z ekipy Solorza od prawie dwóch lat bezskutecznie stara się o kredyt na budowę galerii. Widocznie żaden bank nie chce skredytować wspólnego przedsięwzięcia znakomicie postrzeganego Wrocławia i jednego z najbogatszych Polaków. Jeśli takim tuzom się nie udaje, to jak przechlapane musi dziś mieć biznes i inne duże polskie miasta? Nic, tylko siąść i płakać.
A jeszcze niedawno sam Solorz prezentował pomysł z galerią handlową, która miała finansować wrocławski klub piłkarski, jako rodzaj genialnego perpetuum mobile. Miasto mu wtórowało.
Parę dni temu na stadionie w budowie najbogatsi wrocławianie namawiani byli przez władze Wrocławia do wykupienia lóż dla VIP-ów. Nie zawiedli. Kupili wszystkie. Nie wiem, czy bez zmrużenia oka, bo żadnego dziennikarza przy tej transakcji nie było, ale powieka powinna im drgnąć, gdyż po mistrzostwach Europy mogą być skazani na oglądanie bezładnej kopaniny piłkarzy miernego klubu. Wszyscy na świecie wiedzą, że bez wielkich pieniędzy nie ma wielkiego sportu. Nie będzie galerii, nie będzie pieniędzy, nie będzie klasowego Śląska Wrocław.
Co znamienne, podczas prezentacji lóż dużo było o dynamizmie, wielkich perspektywach, wspaniałych biznesach, ale ani słowa o futbolu. A przecież to współczesne nasze Koloseum jest budowane dla futbolowych igrzysk. Koncerty i inne imprezy to tylko przystawki do głównego dania - rozgrywek piłkarskich na najwyższym poziomie. Dlaczego więc organizatorzy spektaklu ze sprzedażą lóż unikali jak ognia słowa "futbol"? Czy dlatego, że w domu wisielca nie wypada mówić o sznurze?
Galeria handlowa w wariancie optymistycznym miała być gotowa na Boże Narodzenie tego roku. W wariancie ostrożniejszym - na Wielkanoc przyszłego. Tylko naiwni mogą mieć nadzieję, że te terminy będą dotrzymane. I tylko wyjątkowi optymiści mogą jeszcze łudzić się wiarą, że po Euro 2012 wszystko będzie OK. Nie będzie. Takie interesy, jak galerie handlowe, buduje się szybko, żeby jak najszybciej przynosiły pieniądze. W tym konkretnym przypadku, przy spółce dwóch tak potężnych partnerów, nie ma żadnej formalnej przeszkody do zrealizowania tego projektu.
Dlaczego więc Zygmunt Solorz zwleka? Czy we Wrocławiu jest za dużo galerii tego typu i kolejna będzie po prostu mało opłacalna? Czy też bardziej intratne interesy na tyle go pochłonęły, ze stracił zainteresowanie inwestowaniem w futbol? I w końcu dlaczego Solorz nie kupił loży? To byłby najlepszy dowód jego intencji.
Ale Solorz może robić, co chce i z kim chce. Jego pieniądze, jego ryzyko, jego rzecz.
Miasto Wrocław nie ma takiej wolności, bo to nasze - mieszkańców - pieniądze, nasze ryzyko i nasza sprawa.
Chcemy więc wiedzieć: Co z tym Śląskiem?
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,9283341,Co_z_galeria_Slaska__czyli_gdzie_jest_loza_Solorza.htmlDodano: 19-03-2011 09:00Odsłon: 397
Dodano: 19-03-2011 09:00
Odsłon: 397