Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Wrocław »

Odbudowa Bogatyni po powodzi potrwa jeszcze kilka lat

Odbudowa Bogatyni po powodzi potrwa jeszcze kilka lat

- Za sobą mamy może 10 proc. koniecznych prac związanych z odbudową po powodzi - szacuje Andrzej Grzmielewicz, burmistrz Bogatyni. W innych miejscowościach jest lepiej, ale i tak na ten rok planowane są remonty dróg, mostów i budynków
Bogatynia swoje straty po sierpniowej powodzi oszacowała na prawie 250 mln zł - to dwa razy więcej niż jej budżet. Woda pozrywała tam mosty i uszkodziła drogi, zalała ponad 400 budynków, z których 11 zmiotła z powierzchni ziemi. Sprzątanie trwało kilka tygodni. Na wysypisko śmieci trafiło tyle odpadów, ile normalnie zebrałoby się tam w dwa i pół roku.

Gmina w pierwszej kolejności skupiła się na pomocy mieszkańcom, którzy zostali bez dachu nad głową. Przygotowała dla nich mieszkania tymczasowe w dawnym hotelu Górnik, w budynkach na przejściu granicznym Kunratice i w byłej strażnicy wojskowej w Porajowie. Jednocześnie zaczęto remont budynku dawnego gimnazjum przy ulicach Polnej i Daszyńskiego, który stał pusty. Szkolne klasy zamieniono na mieszkania, do których trafiło ponad 30 rodzin.

W tym roku ruszyły prace przy budowie osiedla dla powodzian. 52 bliźniaki mają stanąć na gminnej działce niedaleko centrum miasta w ciągu kilkunastu miesięcy. Dwu - i trzypokojowe mieszkania dostaną 104 rodziny, które najbardziej ucierpiały w ubiegłorocznej powodzi. Osiedle będzie kosztować ponad 12 mln zł, ale prawie 5 mln z tej kwoty pokryje dofinansowanie z Banku Gospodarstwa Krajowego.

W tym roku Bogatynia zacznie także remontować swoje drogi i mosty, na co do tej pory nie miała pieniędzy. W zeszłym doprowadziła je jedynie do stanu, w którym były przejezdne. Dzięki promesom z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji do końca tego roku samorząd zamierza odbudować od podstaw lub naprawić 11 mostów oraz wyremontować kilkadziesiąt kilometrów dróg. Wyda na to 33 mln zł.

- W tym momencie mamy za sobą może z 10 proc. prac związanych z odbudową po powodzi - szacuje burmistrz Grzmielewicz. - Przed nami dużo pracy, ale jeśli nadal będziemy mogli liczyć na rządową pomoc, to myślę, że w ciągu dwóch-trzech lat wrócimy do stanu sprzed powodzi. Remontować będzie się także gmina Leśna. Tam w sierpniu woda zalała domy ponad 300 rodzin, niszcząc także drogi i mosty. Ucierpiała nie tylko sama Leśna, gdzie woda na rynku stała powyżej metra, ale także wsie Miłoszów, Świecie, Smolnik, Szyszkowa i Kościelniki. Straty oszacowano na 19 mln zł. W zeszłym roku gmina dostała 2,8 mln zł rządowej pomocy na odbudowę, dzięki czemu odbudowała dwie drogi, most i ujęcie wody. Prawie 800 tys. zł musiała jednak zwrócić, ponieważ nie udało jej się wykorzystać pieniędzy do końca roku, a taki był warunek udzielenia promesy.

W tym roku samorząd planuje odbudowę czterech mostów i dwóch kładek, co sfinansuje z kolejnej promesy. Gminie brakuje jednak pieniędzy na wiele innych remontów. Do tej pory m.in. nie naprawiła całości oświetlenia ulicznego, nie odbudowała części sieci wodociągowej ani nie wyremontowała zalanych pomieszczeń na parterze urzędu miejskiego czy zniszczonego w czasie powodzi stadionu w Leśnej.

W Nowej Rudzie lipcowa powódź spowodowała szkody na prawie trzy miliony złotych. Ucierpiały głównie gminne drogi, mosty i kładki, ale także podstawówka, gimnazjum i hala sportowa. - Na szczęście nie była to taka powódź jak w 1997 r. Większość najpoważniejszych szkód udało się już naprawić - mówi Tomasz Kiliński, burmistrz Nowej Rudy.

Gminie brakuje jednak pieniędzy na kilka remontów, przede wszystkim dróg, które jedynie zabezpieczono, umożliwiając przejazd. W tym roku prawdopodobnie ruszy remont tylko ulic Reymonta i Kasztanowej, które zostaną naprawione dzięki promesie rządowej.

Także we Lwówku Śląskim szybko poradzono sobie ze zniszczeniami. W tym roku gmina planuje wyremontować z pieniędzy z własnego budżetu i promesy rządowej dwie drogi i dwa mosty.

- Nadal na remont czeka kilkanaście innych dróg, ale to kwestia czasu i pieniędzy - mówi Ireneusz Maciejczyk, wiceburmistrz Lwówka. - To trasy, które przed powodzią były w średnim stanie, a po niej są w gorszym, ale są przejezdne i nie zagrażają bezpieczeństwu. Myślę, że za dwa, trzy lata i one zostaną naprawione. Na razie brakuje na to pieniędzy.


Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,9305862,Odbudowa_Bogatyni_po_powodzi_potrwa_jeszcze_kilka.html
Dodano: 24-03-2011 00:00
Odsłon: 223

Skomentuj: