Wiadomości » Wrocław »
Będzie nabór do żłobków, w których brak wolnych miejsc
Będzie nabór do żłobków, w których brak wolnych miejsc
Zarządzające żłobkami Wrocławskie Centrum Zdrowia chciało wstrzymać tegoroczny nabór, bo miejsca chce przydzielić dzieciom, które nie dostały ich w ubiegłym roku. Ale władze miasta chcą nowej rekrutacji.We Wrocławiu od lat obowiązuje elektroniczny punktowy system rekrutacji do żłobków. Rodzice, którzy chcą umieścić dziecko w gminnej placówce, zdobywają punkty m.in. za zameldowanie we Wrocławiu i pracę na etat. Uprzywilejowane są także osoby niepełnosprawne, rodziny wielodzietne i ludzie pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Rekrutacja odbywa się w maju. Miesiąc później rodzice poznają wyniki naboru. Miejsc jest mało: 15 żłobków oferuje ich niewiele ponad 2 tysiące, podczas gdy dzieci w wieku od pół roku do trzech lat, uprawnionych do takiej opieki, jest w mieście blisko 15 tysięcy.
Po ubiegłorocznej rekrutacji pod kreską na liście przyjętych znalazło się kilkaset osób. Utworzono więc listę osób oczekujących na żłobek. Jest na niej ponad 700 nazwisk.
Zdaniem Wrocławskiego Centrum Zdrowia to dzieci z tej listy powinny dostać się do żłobka w tym roku. - Tak będzie sprawiedliwiej. Większość rodziców czeka na to już od roku, a przy ponownej rekrutacji część z nich może spaść z powrotem na koniec kolejki - argumentuje Krystyna Kontnik-Szewczyk, wicedyrektorka centrum odpowiedzialna za żłobki.
Dodaje, że w tegorocznym naborze może być dużo więcej zgłoszeń, bo generalny inspektor ochrony danych osobowych zabronił samorządom żądać od rodziców dokumentów, takich jak deklaracje podatkowe, zaświadczenia z ZUS o płaceniu składek, z MOPS o pobieraniu zasiłków rodzinnych, ponieważ nie ma ku temu podstaw prawnych. Urzędnicy nie mogą więc sprawdzić wiarygodność oświadczeń rodziców. To kompletnie burzy system punktowy. Teraz każdy rodzic może powiedzieć, że ma etatową pracę, rozlicza się z podatków we Wrocławiu i ma na utrzymaniu dowolną liczbę dzieci.
Zdając sobie sprawę, jak jego decyzja skomplikuje życie, generalny inspektor ochrony danych osobowych zaapelował do MEN i MSWiA, żeby kwestie obowiązku dostarczania zaświadczeń wprowadziły w system prawny. MEN jednak odpowiedział, że nie będzie zmieniał ustawy tylko dla potrzeb tej rekrutacji. MSWiA z kolei nakazało wojewodom sprawdzać, czy zalecenia GIODO nie są łamane.
Kontnik-Szewczyk na poparcie swojego pomysłu z przyjęciem tym razem dzieci z ubiegłorocznej listy podpiera się przykładami z innych miast: - W Poznaniu czy w Krakowie od lat jest tak zwany nabór ciągły. Rodzice zapisują się na listy i czekają w kolejkach, co miesiąc potwierdzając, że nadal są zainteresowani. To lepsze rozwiązanie niż rekrutacja, w której liczą się punkty. A teraz, po decyzji GIODO, ta rekrutacja w ogóle traci sens, bo nie ma żadnej gwarancji jej wiarygodności.
Z jej zdaniem nie zgadza się Anna Szarycz, dyrektorka miejskiego wydziału zdrowia, któremu podlega Wojewódzkie Centrum Zdrowia. To do niej i jej przełożonych, wiceprezydenta Wrocławia Jarosława Obremskiego i szefa departamentu spraw społecznych Michała Janickiego, należała decyzja, czy ogłosić w tym roku rekrutację do żłobków.
- Uznaliśmy, że rekrutacja się odbędzie - mówi Szarycz. - Nabór, w którym decyduje kolejność zgłoszeń, nie jest dobrym rozwiązaniem. Mógłby doprowadzić do sytuacji, w której rodzice zapisują dziecko do żłobka zaraz po jego urodzeniu.
Dodaje też, że nie można zmieniać reguł zapisów w ostatniej chwili, gdyż krzywdziłoby to rodziców, którzy nie zapisali się na listę oczekujących, ponieważ czekają na rekrutację.
Szarycz zapowiada prace nad kryteriami naboru. Nowy regulamin ma być ogłoszony w połowie kwietnia.
Komentuje Marzena Żuchowicz: Niedobór kocha kwity
Mamy do czynienia z dziurą w systemie prawnym. Jednak nikt nie chce jej załatać. Oprócz tego, który ją pokazał, czyli Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Urząd ten ma świadomość skutków swojej decyzji i dlatego zaapelował do odpowiednich ministerstw o stosowne działania. Te jednak uznały, że to problem zbyt małej rangi i rzecz zostawiły po staremu. Dlatego w tym roku zarządzający żłobkami są w kłopocie. Każda decyzja co do wyboru metody naboru może być przez rodziców zakwestionowana.
Wszyscy w tym sporze będą mieli swoje racje. Czy w przyszłym roku będzie lepiej? Jeśli nie będzie podstawy prawnej, o którą wystąpił Generalny Inspektor, to nie będzie lepiej. System punktowy legnie w gruzach, a wraz z nim wariant z listą oczekujących z poprzedniego roku, gdyż wszystko będzie obciążone brakiem wiarygodności.
Jestem daleka od pomysłu, by obywatel na wszystko musiał przedstawiać w każdej instytucji kwit. To zbędna i uciążliwa biurokracja. Ale w sytuacji stałego niedoboru, a tak jest z miejscami w żłobkach, nie widzę innego rozwiązania.
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,9324530,Bedzie_nabor_do_zlobkow__w_ktorych_brak_wolnych_miejsc.htmlDodano: 26-03-2011 09:00Odsłon: 363
Dodano: 26-03-2011 09:00
Odsłon: 363