Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Wrocław »

Sąd obniżył karę oskarżonym o zabójstwo w Wałbrzychu

Sąd obniżył karę oskarżonym o zabójstwo w Wałbrzychu

Wrocławski sąd apelacyjny zmniejszył dziś karę orzeczoną przez świdnicki sąd okręgowy skazujący Radosława K. i Patryka R. na 25 lat więzienia za zabójstwo wałbrzyskiego antykwariusza w marcu 2000 roku. Nowy rok brzmi: 15 lat. Skazani mogą już opuścić więzienie.
Sąd apelacyjny we Wrocławiu zajmował się tą sprawą już trzeci raz. Poprzednie dwa wyroki podtrzymywały orzeczenie sądu w Świdnicy uznające winę oskarżonych. Ale sprawa jest bardzo trudna, poszlakowa. Nie ma bezpośrednich dowodów winy Radosława K. i Patryka R. 16 marca 2000 roku, gdy doszło do zbrodni, Patryk R. nie miał jeszcze skończonych 17 lat, a Radosław K. - 18.

68-letni właściciel antykwariatu przy ul. Garbarskiej w Wałbrzychu, został zamordowany około godz. 15.40. Zginął od sześciu strzałów z broni palnej.

Nazwiska oskarżonych policja ustaliła na podstawie zeznań świadka, który twierdzi, że widział trzech młodych mężczyzn, w tym Radosława K. i Patryka R., najpierw gdy w dniu zabójstwa wchodzili do sklepu Henryka Ś., a następnie, gdy z niego wybiegali. Policji nie powiedział o tym jednak on sam, ale jego matka, po obejrzeniu programu "997".

Ona i jej syn zgodzili się zeznawać po warunkiem, że organy ścigania, a potem sąd utrzymają w tajemnicy ich nazwiska nazwisko oraz część zeznań, która mogłaby doprowadzić do ich zdekonspirowania. Tak się stało. Przyznano im status świadków anonimowych: jemu świadka nr 1, jej - świadka nr 3. W sprawie występują jeszcze świadkowie anonimowi nr 2 i 4. "Dwójka" zeznaje, że "jedynka" opowiadał mu, że widział oskarżonych na miejscu zbrodni, a "czwórka", że o tym, iż Radosław K. był sprawcą, opowiadała jego ówczesna dziewczyna.

Na ich zeznaniach prokuratura oparła akt oskarżenia, a sąd w Świdnicy w grudniu 2002 roku skazał ich na 25 lat więzienia z zastrzeżeniem, że mogą wyjść najwcześniej po odbyciu 20 lat kary. Ten wyrok utrzymał wrocławski sąd apelacyjny, a potem - w stosunku do Radosława K. także Sąd Najwyższy. Jednak złożona kilka lat później kasacja Patryka R. doprowadziła do skasowania wyroku wrocławskiego sądu apelacyjnego przez Sąd Najwyższy. W sierpniu 2009 roku sąd apelacyjny ponownie podtrzymał swoją decyzję, a Sąd Najwyższy i ten wyrok skasował. Nakazał jednocześnie sędziom zbadanie wiarygodności najważniejszego świadka anonimowego oraz przeprowadzenie eksperymentu na miejscu w Wałbrzychu, czy świadek ten z miejsca, w którym, jak twierdzi wówczas był, mógł widzieć sprawców.

Sędziowie apelacyjni w czasie wideokonferencji przesłuchali w ubiegły poniedziałek świadka anonimowego nr 1, przeprowadzili także eksperyment w Wałbrzychu. Przesłuchali również świadka anonimowego nr 5, do którego "jedynka" miał iść tamtego dnia, gdy zobaczył wybiegających z antykwariatu oskarżonych. "Piątka" stwierdził, że tamtego dnia "jedynka" na pewno u niego nie był.

Oskarżeni Radosław K. i Patryk R. od początku nie przyznają się do popełnienia zbrodni. W swoim słowie końcowym w piątek Patryk R. mówił, że żadne pieniądze nie wynagrodzą mu tego, co przeżył w ciągu tych dziesięciu lat w więzieniu.

Obrońca oskarżonych mecenas Jerzy Świteńki przekonywał sąd m.in., że oskarżeni byliby niespełna rozumu, gdyby w biały dzień, w bliskiej odległości od miejsca zamieszkania, gdzie są znani wielu osobom, zabili antykwariusza i uciekali ulicą pełną ludzi, narażając się na rozpoznanie.

Prokurator Marek Szczęsny mówił, że oskarżeni nie mają alibi, a po zbrodni przestali się ze sobą kontaktować, choć wcześniej przyjaźnili się.

Dzisiejszy wyrok sąd wydał, uwzględniając wyniki tych czynności.

Oskarżeni nie mogli wysłuchać dzisiejszego wyroku, gdyż policyjny konwój nie był w stanie dowieźć ich do Wrocławia. Sędziowie obiecali im, że dowiedzą się natychmiast, gdy tylko zostanie ogłoszony. Na sali była w licznym składzie rodzina Radosława K. Jego matka, a także babka nie opuszczają żadnej sprawy. Twierdzą, że oskarżeni zostali "wrobieni" przez świadka anonimowego nr 1. Wspierają też Patryka R., którego wychowała nieżyjąca już babka.

Choć wyrok jest prawomocny, obydwie strony procesu mają prawo złożenia wniosku kasacyjnego do Sądu Najwyższego. On zdecyduje, czy są podstawy do rozpatrywania kasacji, a jeżeli tak - to czy ją uwzględni, czy nie.


Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,9462418,Sad_obnizyl_kare_oskarzonym_o_zabojstwo_w_Walbrzychu.html
Dodano: 19-04-2011 13:28
Odsłon: 324

Skomentuj: