Wiadomości » Wrocław »
Dostał nową rękę, ale ZUS zabrał mu przez to rentę
Dostał nową rękę, ale ZUS zabrał mu przez to rentę
Damian Szwedo trzy lata temu przeszedł operację przeszczepu prawej dłoni. Lekarze orzecznicy uznali właśnie, że mężczyzna jest zupełnie sprawny, i ZUS odebrał mu rentę. Chirurdzy, którzy go operowali, uważają, że to kuriozalna decyzja.Damian ma dziś 32 lata i mieszka w małej wiosce pod Wrocławiem. Z zawodu jest rzeźnikiem. Prawą rękę na wysokości nadgarstka stracił dziesięć lat temu podczas prac stolarskich. Nauczył się żyć bez dłoni, ale wpisał się na listę osób oczekujących na przeszczep. I udało się. Trzy lata temu lekarze ze słynnego ośrodka transplantacyjnego w Trzebnicy przeszczepili mu rękę od zmarłego dawcy - 53-letniej kobiety. Operacja się udała i Szwedo od trzech lat ma nową dłoń. Jednak do końca życia będzie przyjmował leki immunosupresyjne, które zapobiegają odrzuceniu przeszczepu.
Dr Adam Chełmoński, koordynator ośrodka transplantacyjnego, chirurg ze Szpitala im. św. Jadwigi w Trzebnicy: - Przeszczepienie każdego narządu powoduje, że pacjent musi do końca życia brać leki, które obniżają jego odporność. Tak jest właśnie w przypadku pana Damiana, który szczególnie narażony jest na infekcje wirusowe, bakteryjne i grzybicze oraz niestety na choroby nowotworowe. W tej sytuacji działaniem ubocznym leków są ograniczenia zawodowe biorcy przeszczepionej ręki. On musi wyjątkowo dbać o zdrowie.
Jednak zdaniem lekarzy orzeczników z wrocławskiego ZUS Damian Szwedo jest całkowicie zdolny do pracy. Na tej podstawie ZUS zabrał mu rentę.
Szwedo mimo ograniczonej sprawności pracuje w magazynie. Do tej pory pobierał rentę i pracował - przepisy tego nie zabraniają. - I nagle zabierają mi rentę. Lekarka, która mnie badała, stwierdziła, że jestem sprawny. Popatrzyła na moją rękę i uznała, że wygląda dobrze. Nie chciała ze mną rozmawiać.
Renta Szwedy wynosiła około 500 zł miesięcznie. Pieniądze wydawał na lekarstwa, dojazdy do szpitala na badania kontrolne i na rehabilitację ręki. - U nas się nie przelewa - opowiada Damian. - Mam dwoje dzieci, żonę. Nie jest dziś łatwo utrzymać rodzinę. Jakoś sobie radzę, choć moja ręka nie jest zupełnie sprawna, ciągle muszę ją rehabilitować, ćwiczyć. To nie jest tak jak u zdrowego człowieka.
Iwona Kowalska, rzeczniczka ZUS we Wrocławiu, powołuje się na to, że Szwedo po utracie ręki pracował, i wyjaśnia: - Lekarz orzecznik stwierdził, że po udanej transplantacji jest on nadal zdolny do pracy, podobnie jak osoby z przeszczepioną nerką lub chorujące na cukrzycę i zmuszone do codziennego zażywania leków. Stracił rentę, ale zyskał rękę. I dodaje: - Proszę pamiętać, że orzecznik nie prowadzi leczenia, jedynie na podstawie dokumentów i badań stwierdza, czy ktoś jest zdolny do pracy.
Szwedo odwołał się od decyzji lekarza orzecznika. Jednak komisja lekarska ją podtrzymała.
Nie rozumie tego dr Adam Chełmoński, który operował Damiana wspólnie z innymi chirurgami: - To jest orzeczenie jednostronne, bo ocenia się jedynie funkcję ręki, a ona rzeczywiście jest dobra. Ale ze względu na leki, które musi zażywać, i ich skutki uboczne pan Damian w żadnym razie nie może być traktowany jak osoba pełnosprawna - przekonuje.
Dr Chełmoński tłumaczy, że tacy chorzy nie mogą pracować w dużych skupiskach ludzkich oraz tam, gdzie panuje wilgotność, są ciągłe zmiany temperatur, silne nasłonecznienie.
Lekarze specjaliści z trzebnickiego ośrodka transplantacyjnego, którzy zajmowali się Szwedą, uważają, że powinien być uznany za częściowo niezdolnego do pracy.
Dr Chełmoński: - Jego stan powinien ocenić biegły z dziedziny transplantologii, a nie tylko ortopeda. Pacjentów po tego typu zabiegu jest w całym kraju może kilku. Dla ZUS nie są wielkim obciążeniem.
Szwedo oddał już sprawę odebranej renty do sądu. Teraz zbadają go biegli.
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,9487617,Dostal_nowa_reke__ale_ZUS_zabral_mu_przez_to_rente.htmlDodano: 23-04-2011 07:00Odsłon: 322
Dodano: 23-04-2011 07:00
Odsłon: 322