Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Wrocław »

Wrocław i Lwów składa hołd pomordowanym profesorom

Wrocław i Lwów składa hołd pomordowanym profesorom

W niedzielę na Wzgórzach Wuleckich zostanie odsłonięty pomnik ku czci pomordowanych profesorów lwowskich. To monument, który Wrocław zbudował wspólnie ze Lwowem, pierwszy po odzyskaniu niepodległości przez Ukrainę monument niezwiązany z ukraińskimi bohaterami, który stanie w tym mieście.
- We Lwowie od kilku dni bardzo pada, ale wszystkie prace przy pomniku zdołano już zakończyć. Zamontowano nawet oświetlenie, żeby monument w nocy był dobrze widoczny - mówi Jan Andrzej Dąbrowski, prezes zarządu Kolegium Europy Wschodniej, koordynującego budowę pomnika. Uroczystość odbędzie się w 70. rocznicę egzekucji. Profesorowie, ich rodziny, a nawet goście (razem 45 osób) zostali rozstrzelani w pobliżu Politechniki Lwowskiej zaraz po wkroczeniu Niemców do Lwowa. Wśród zabitych byli m.in. Roman Longchamps de Bérier, rektor uniwersytetu, i jego trzej synowie; prof. Kazimierz Bartel, pięciokrotny premier RP, oraz Tadeusz Boy-Żeleński. Mają tablicę pamiątkową w gmachu głównym Politechniki Lwowskiej i swój pomnik we Wrocławiu przy pl. Grunwaldzkim (wystawiony w 1964 roku, choć dopiero w 1981 roku udało się umieścić na nim tablicę z nazwiskami pomordowanych).

Projekt pomnika wyłoniło w drodze konkursu polsko-ukraińskie jury. Wybrano dzieło krakowskiego rzeźbiarza prof. Aleksandra Śliwy. Artysta nadał pomnikowi kształt bramy zbudowanej z cegieł, jakimi są przykazania dekalogu. Wystarczy, że jedno z nich zaczyna się wysuwać ze swojego miejsca, a cała konstrukcja się rozsypuje. W 1941 roku złamane zostało piąte przykazanie.

Członkowie polsko-ukraińskiej komisji konkursowej tłumaczyli, że chcieli, żeby ten monument upamiętniał kaźń profesorów, ale był jednocześnie nauką na przyszłość. - I żeby mieszkańcy obu miast mogli powiedzieć: "To nasza wspólna decyzja". Dlatego zorganizowano zbiórkę publiczną, koncerty, kwestę na cmentarzach, sprzedaż cegiełek. W zbiórkę zaangażowała się nie tylko społeczność akademicka Wrocławia, lecz także Krakowa i Gliwic. Pieniądze zbierano także we Lwowie - mówił prof. Tadeusz Luty, przewodniczący komisji konkursowej pomnika. Koszt pomnika to 1,5 mln zł, z czego 900 tys. pochodzi z budżetu miasta Wrocławia.


Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,9881148,Wroclaw_i_Lwow_sklada_hold_pomordowanym_profesorom.html
Dodano: 01-07-2011 22:07
Odsłon: 204

Skomentuj: