Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Gorzów Wielkopolski »

Radni radzą: przejąć Warszawską

Radni radzą: przejąć Warszawską

Gorzowscy radni dyskutowali wczoraj o budynkach poszpitalnych przy ul. Warszawskiej. Nie będą zwoływać sesji, ale wnioski z dyskusji przekażą prezydentowi Tadeuszowi Jędrzejczakowi przed kolejną turą rozmów z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego. Mogą się odbyć już w przyszłym tygodniu.
Przed tygodniem radni z Gorzowa w towarzystwie urzędników i prezydenta oglądali nieużytkowane od kilku lat budynki po dawnym szpitalu przy ul. Warszawskiej. Urzędnicy prezydenta podkreślali zły stan tych obiektów. Radni z oceną się wstrzymywali i zaplanowali roboczą naradę w sprawie poszpitalnego kompleksu. We wczorajszym spotkaniu uczestniczyło tylko 12 osób. Byli jednak reprezentanci wszystkich klubów radnych.

- To nie jest stanowisko całej rady, bo w okresie urlopowym trudno się zebrać. To zdanie grupy radnych. Ale warto się nad nim pochylić, bo w wielu kwestiach kluby się zgadzają - zaznacza przewodnicząca rady miasta Krystyna Sibińska (PO).

Radni przygotowali pięć postulatów. To nie tylko uwagi do prezydenta Jędrzejczaka, ale również do marszałek Elżbiety Polak. Zdaniem radnych marszałek, który zarządza szpitalem wojewódzkim przy ul. Dekerta, powinien zweryfikować swój pogląd na temat gorzowskiej służby zdrowia i rozważyć utworzenie przy ul. Warszawskiej oddziału onkologii. Takie rozwiązanie zaproponowała kilkanaście dni temu dyrekcja szpitala w Gorzowie.

- To jest bardziej apel do marszałka niż do prezydenta - zaznacza Jakub Derech-Krzycki ze sprzyjającego Jędrzejczakowi klubu radnych Nadzieja Dla Gorzowa. - Pojawiają się głosy, że szpital na Dekerta się dusi. Jeżeli budynki nadają się do ratowania, to marszałek powinien poszukać środków centralnych czy funduszy unijnych, aby przywrócić tam funkcję szpitalną - podkreśla Derech-Krzycki.

Najwięcej emocji wywołała jednak dyskusja o braku ekspertyz budowlanych i badań epidemiologicznych dla obiektów poszpitalnych.

- Powinien je zlecić marszałek, który zarządza budynkami. I dopiero po tym wystawiać nieruchomość na sprzedaż. Przecież chętni nie wiedzą, w jakim stanie jest budynek. Nawet jeśli będziemy zainteresowani kompleksem, badania powinny być po stronie marszałka - uważa radna Sibińska.

Robert Jałowy, radny PiS: - Ten szpital jest jak zatrute jabłko z bajki o Królewnie Śnieżce. Nie wiemy, co trzeba zrobić, aby je odtruć, a potem zjeść. Teraz wiemy tylko, że budynki nie są bezpieczne. Chcielibyśmy wiedzieć, na ile niebezpieczne.

Andrzej Betka z Urzędu Marszałkowskiego podkreśla, że zamawianie ekspertyz nie ma sensu. - W operacie przygotowywanym do przetargu biegły rzeczoznawca określił stan techniczny budynków i na jego podstawie je wycenił. Nie ma potrzeby wydawać pieniędzy na ekspertyzy, tym bardziej że na utrzymanie budynków musimy płacić 20 tys. zł miesięcznie, nie tylko na ochronę, ale m.in. także opłaty za media - mówi "Gazecie" dyrektor departamentu geodezji, gospodarki nieruchomościami i planowania przestrzennego.

Generalnie jednak radni zaznaczają: - Prezydent powinien zrobić wszystko, aby przejąć od marszałka budynki. Ale tylko pod warunkiem, że będzie to przyjazna transakcja, za przysłowiową złotówkę. Nie żadne wielkie zakupy, bo miasta na to nie stać - tłumaczy Sibińska.

Urzędnicy marszałka zaznaczają, że czekają teraz na odpowiedź prezydenta Jędrzejczaka. Ten ma jeszcze kilka dni na decyzję, czy gorzowski magistrat jest zainteresowany przejęciem poszpitalnych budynków. - Jeśli nie będzie zainteresowany, ruszymy kolejną próbę sprzedaży kompleksu - wyjaśnia dyrektor Betka.

Rozstrzygnięcie przetargu mogłoby nastąpić w listopadzie. Wszystkie budynki są obecnie warte 18 mln zł.


Źródło: Gazeta Wyborcza Gorzów
http://gorzow.gazeta.pl/gorzow/1,35211,10095120,Radni_radza__przejac_Warszawska.html
Dodano: 10-08-2011 17:11
Odsłon: 233

Skomentuj: