Wiadomości » Olsztyn »
Marek Rutkiewicz ma żal do sędziów z Tour de Pologne
Marek Rutkiewicz ma żal do sędziów z Tour de Pologne
- Gdyby nie błąd sędziów, zająłbym czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, a to już byłby dobry wynik - mówi Marek Rutkiewicz, który rywalizował w 68. edycji Tour de Pologne. Ostatecznie olsztynianin był 12Kolarz reprezentujący barwy klubu CCC Polkowice po najbardziej prestiżowych zawodach w Polsce czuje ogromny niedosyt. Przed wyścigiem niejednokrotnie podkreślał, że cały sezon podporządkowuje właśnie pod Tour de Pologne. Po cichu mówiło się także o miejscu na podium. Jak przyznaje sam Marek Rutkiewicz, stać go było na pierwszą trójkę. - Rzeczywiście, miało być podium - nie ukrywa zawodnik. - Niestety, nie udało się, a spory wpływ miał na to błąd sędziów.
Chodziło o ostatnie metry czwartego etapu wyścigu. Sędziowie podzielili wówczas uczestników na dwie grupy kolarzy, a Rutkiewicza przypisali, do drugiej, wolniejszej. Tym samym olsztynianinowi dopisano siedem sekund więcej do bardzo korzystnego wówczas czasu. - Gdyby wszystko zostało policzone tak, jak powinno, zająłbym czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, a to już niezły wynik napawający optymizmem - mówi "Gazecie" kolarz. - Jechałem trzy metry za Tomkiem Marczyńskim, któremu policzono czas pierwszej grupy. To trochę niesprawiedliwe.
Nie obyło się także bez przygód na trasie. W Bukowinie Tatrzańskiej na trzy kilometry przed metą Rutkiewicz przebił oponę. A trzeba przyznać, że mimo burzy i przeszkadzającego porywistego wiatru, mocno zaatakował. Problemy z nawiązaniem kontaktu z Polakiem mieli nawet najlepsi kolarze świata. - Z bardzo dobrej strony pokazał się wówczas Niemiec Daniel Martin, który jako jedyny zdołał mnie dogonić - mówi Rutkiewicz. - Przebitą oponę zacząłem odczuwać dopiero na finiszu, dlatego to raczej nie wpłynęło na wynik.
I dodaje: - Podczas całego wyścigu miałem spore problemy ze sprzętem. Zaraz po rozpoczęciu wyścigu musiałem zatrzymać się na honorowym starcie, ponieważ zacięła się przerzutka i walczyliśmy z mechanikami, żeby naprawić usterkę. Peleton dogoniłem dopiero po dziesięciu kilometrach, kiedy rywalizacja przeniosła się do Poronina. Były też problemy ze sterami. Tego dnia nie miałem szczęścia.
Cały wyścig wygrał 21-letni Słowak Peter Sagan. Mimo że Rutkiewicz uważa to za małe zaskoczenie, młody kolarz w swojej karierze zdążył już zostać mistrzem świata juniorów. Tylko w tym roku zwyciężył także w wyścigu Giro di Sardegna oraz mistrzostwach swojego kraju. - Nie spodziewałem się, że pojedzie tak dobrze - przyznaje olsztynianin. - Widać było we wcześniejszych etapach, że podjazdy wywołały u niego duże zmęczenie. Nagle przejechał etap, który miał 4200 metrów przewyższenia, czyli podobny do najtrudniejszych z Tour de France. Musiał niesamowicie się zmobilizować, żeby przyjechać z najlepszymi.
Zakończony Tour de Pologne nie oznacza końca sezonu dla zawodnika ze stolicy Warmii i Mazur. Jakie kolejne plany ma Rutkiewicz? - Nie ma mowy o odpoczynku - nie ukrywa kolarz. - Przede mną dwa wyścigi zaliczane do cyklu ProLigi. Na kolejne zawody pojedziemy za dwa tygodnie do Hamburga. Z kolei po wyprawie do Niemiec zahaczymy jeszcze o wyścig we Włoszech, a następnie zaczniemy przygotowania do mistrzostw świata, które rozpoczną się pod koniec września w Kopenhadze.
Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn
http://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,35190,10091105,Marek_Rutkiewicz_ma_zal_do_sedziow_z_Tour_de_Pologne.htmlDodano: 10-08-2011 17:12Odsłon: 211
Dodano: 10-08-2011 17:12
Odsłon: 211