Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Szczecin »

Kryzys w komunikacji. Droga ropa rujnuje przewoźników

Kryzys w komunikacji. Droga ropa rujnuje przewoźników

Wysokie ceny paliwa dają się we znaki publicznej komunikacji w Szczecinie. - Ledwo wychodzimy na zero, skreślamy plany zakupu kolejnych nowych autobusów - przyznaje jeden z miejskich przewoźników. Czy bilety podrożeją? Skończy się raczej na cięciu linii autobusowych


Krzysztof Putiatycki, prezes SPA Klonowica, jednej z trzech spółek autobusowych, które wożą szczecinian, ma już wyliczenia pokazujące skutki gwałtownych podwyżek cen oleju napędowego. - W porównaniu z podobnym okresem poprzedniego roku płacimy za paliwo o 17 procent więcej - mówi.

Spółki żyją z tego, co za odbyte kursy zapłaci im Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego. Cena paliwa poszła w górę, ale stawki za tzw. wozokilometr (każda z trzech spółek ma różne, w zależności od wielkości taboru) stoją w miejscu.

- Tniemy koszty, ale i tak wychodzimy co miesiąc w okolicach zera - mówi Putiatycki.

SPA Klonowica oszczędza na wszystkim. - Mamy pieniądze tylko na paliwo, płace i materiały do bieżących napraw - wylicza prezes.

W 2012 r. SPA Klonowica chciała dalej odnawiać tabor. Spółka zakładała, że kupi dziesięć nowych autobusów przegubowych.

- Teraz te plany odkładamy. Jeśli nic się nie zmieni, 2012 r. będziemy starali się tylko przetrwać - mówi Putiatycki.

"Reżim kosztowy" wprowadził też prezes Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Kazimierz Trzciński.

- Przez pół 2010 r. na paliwa, oleje i smary wydaliśmy 2,8 mln zł. W tym półroczu już 3,2 mln zł - martwi się Trzciński.

Jego zdaniem przy stawkach, za jakie obecnie SPPK jeździ po Policach i do Szczecina, firma da sobie radę do końca roku.

- Co będzie dalej? Nie wiem.

Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPA Dąbie, jest w podobnej sytuacji: - Na razie damy sobie radę. Co dalej? Okaże się pod koniec roku - mówi.

Krzysztof Putiatycki uważa, że w 2012 r. trzeba zwiększyć wydatki na komunikację miejską. Tym bardziej że wszystkie trzy spółki mają umowy z ZDiTM ważne tylko do końca roku.

- Stawki muszą być wyższe. W większości dużych miast już je podniesiono, prędzej czy później musi to nastąpić w Szczecinie - mówi Putiatycki.

Jednak w uchwalonym już przez radnych budżecie na przyszły rok pieniędzy na "transport i komunikację" jest mniej niż w tegorocznym. Obecnie do wydania jest 108,3 mln zł. W 2012 r. będzie o 200 tys. zł mniej. Teoretycznie można podwyższyć ceny biletów. Na to jednak na pewno nie zgodzi się PiS, które poprzez "swojego" zastępcę prezydenta Mariusza Kądziołkę odpowiada m.in. za komunikację miejską.

- Podwyżka cen biletów to ostateczność - mówi radny PiS Marek Duklanowski. - To tylko zniechęciłoby szczecinian do korzystania z komunikacji. Część zaczęłaby jeździć na gapę, więc zysk z takiego posunięcia byłby wątpliwy.

PiS chce z Mariuszem Kądziołką "usprawnić" komunikację. Podstawą do reformy ma być jesienne badanie tzw. potoków pasażerskich, które ma pokazać, gdzie, kiedy i ilu pasażerów korzysta z komunikacji miejskiej.

- Trzeba przejrzeć wszystkie linie, być może zlikwidować lub skrócić najmniej rentowne, wożące tylko powietrze - mówi Duklanowski.

Na przykład?

- Chociażby autobus kursujący z ul. Batalionów Chłopskich w okolice ulicy Falskiego w Podjuchach [55 bis - red.] - odpowiada Duklanowski.

To oznacza też ograniczenia w tworzeniu nowych połączeń. Od 1 września ruszy linia 88 łącząca ul. Okulickiego ze Stobnem, ale o utworzeniu linii ze Szczecina do nadoodrzańskich wsi Ustowo, Kurów, Siadło Górne można na razie zapomnieć.

Badania potoków pasażerskich mają też doprowadzić do wprowadzenia nowej taryfy biletowej, w której nowością będzie powrót do biletów dziesięciominutowych. Według zapowiedzi Mariusza Kądziołki, zmiany zaczną obowiązywać od stycznia.

Dlaczego ropa jest droga

To wynika ze światowych cen i osłabiania się złotego wobec innych walut. Wprawdzie wczoraj baryłka ropy potaniała o 3 dolary, ale w dłuższej perspektywie analitycy przewidują kolejne podwyżki. Goldman Sachs rekomenduje inwestorom kupowanie kontraktów na ten surowiec i oczekuje, że baryłka ropy Brent w kontraktach na grudzień 2012 r. będzie kosztowała 130 dolarów. Obecnie kosztuje ok. 106 dolarów.


Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,88319,10085733,Kryzys_w_komunikacji__Droga_ropa_rujnuje_przewoznikow.html
Dodano: 10-08-2011 17:14
Odsłon: 212

Skomentuj: