Wiadomości » Trójmiasto »
Nawet pendolino nie pomoże trasie Trójmiasto-Warszawa
Nawet pendolino nie pomoże trasie Trójmiasto-Warszawa
Pociągi pendolino, które kupiło PKP Intercity do obsługi trasy Trójmiasto-Warszawa, nie będą wyposażone w system wychylnego pudła i tym samym nie wykorzystają w pełni modernizowanej linii. Podróż będzie dłuższa niż planowanoHistoria modernizacji linii z Gdyni to Warszawy to książkowy przykład marnowania pieniędzy. Po linii, przebudowywanej za miliardy euro z unijnej kasy, miały jeździć pociągi z tzw. wychylnym pudłem, które szybciej pokonują łuki. Skład przechylający się na łukach jedzie o co najmniej 20 km na godz. szybciej. Specjalnie pod "wychylające się" pociągi przygotowano projekty nowych torów, m.in. odpowiednio wyprofilowano łuki. Wyliczono, że wychylny skład z Gdańska Głównego do Warszawy Wschodniej pojedzie nawet w 2 godz. 14 min.
O tym, jak modernizowana jest linia, decydowali kolejarze z Polskich Linii Kolejowych. O tym, jakie pociągi kupić - ich koledze ze spółki PKP Intercity (właścicielem jednej i drugiej firmy była i jest nadal "matka" czyli PKP SA). Ci drudzy od początku przebudowy byli co do wychylnego pudła sceptyczni - ich zdaniem oszczędzony czas jazdy (według różnych wyliczeń od dziesięciu do kilkunastu minut) nie rekompensował ceny takiego systemu oraz kosztów jego eksploatacji. Dlatego w przetargu na zakup 20 szybkich pociągów (rozwijających nawet 250 km na godz.) warunku wychylnego pudła nie wprowadzono. I choć jedynym oferentem okazała się firma Alstom z pociągiem... pendolino (a więc najbardziej znanym wychylającym się składem), specjalnie dla naszych kolejarzy przygotowała wersję pendolino "niewychylającego się".
Na przełomie roku, z powodu grudniowego paraliżu na polskich torach, odwołano zarówno wiceministra odpowiedzialnego za kolej - Juliusza Engelhardta, jak i szefostwo PKP SA i PKP IC. Nowy wiceminister Andrzej Massel zapowiedział, że poszuka możliwości doposażenia pociągów w odpowiedni system. Dziś już wiadomo, że nie ma na to szans.
- Niestety francuski koncern zażądał za doposażenie pociągów ogromnych kwot - mówi "Gazecie" Andrzej Massel. - W przypadku wszystkich 20 pociągów idących w dziesiątki milionów euro. To za dużo. To są pieniądze, za które można zmodernizować duże ilości wagonów i lokomotyw - mówi Massel.
O ile pociągi będą jeździć wolniej, jeszcze dokładnie nie wiadomo. W Polsce przepisy dotyczące przeciążeń na łukach są bardzo surowe i Ministerstwo Infrastruktury chce je zmienić. - Pracujemy nad nowym rozporządzeniem, które określa te warunki - mówi Massel. - Liczę na to, że wejdzie w życie do końca roku. To da Polskim Liniom Kolejowym możliwość przeliczenia jeszcze raz parametrów całej trasy pod pociąg bez wychylnego pudła i umożliwi pewne korekty, dzięki którym zwykłe pociągi pojadą szybciej po łukach niż obecnie - mówi wiceminister. Jak bardzo ich czas jazdy zbliży się do pociągu wychylnego? Tego jeszcze nikt nie wie, ale według wstępnych, nieoficjalnych wyliczeń czas jazdy wyniósłby ok. 2 godz. 20 min.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,49421,10052587,Nawet_pendolino_nie_pomoze_trasie_Trojmiasto_Warszawa.htmlDodano: 10-08-2011 17:14Odsłon: 242
Dodano: 10-08-2011 17:14
Odsłon: 242