Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Wrocław »

Nazwa dla mostu na Odrze? A może Chucka Norrisa?

Nazwa dla mostu na Odrze? A może Chucka Norrisa?

Wrocławianie potrafią nas zaskoczyć swoimi propozycjami nazwy dla mostu na Odrze, który na razie znany jest jako most Rędziński. Pomysłowość naszych czytelników nie zna granic. Czasem od propozycji nazwy dla mostu, ciekawsze jest nawet jej uzasadnienie
"Nie biorę nigdy udziału w takich zabawach, ale myśl, że taki fajny most mógłby nazywać się Rędziński albo nie wiem jak brzydko, zmusza mnie do działania" - pisze jedna z internautek, która proponuje, by most nazwać mostem Śląskiego Słońca albo Promieni Słońca. Dlaczego? Jej zdaniem dobrze zabrzmi "jedziemy do Obornik przez Śląskie Słońce" albo "Pojechaliśmy przez wały na Śląskie Słońce".

Wielu uczestników zabawy z nazwą mostu opowiada się jednak za opcją anglojęzyczną. Zatem jak most we Wrocławiu, to koniecznie "Euro Bridge", "WROgate", "Silver Gate" albo np. "Most Wanted" - w końcu most jest nam bardzo potrzebny (z ang. wanted - poszukiwany, most - bardzo, najbardziej).

Z kolei pan Piotr, który zastrzega, że kibicem piłkarskim nie jest, uważa, że most powinien mieć nazwę związaną z piłką nożną. "Bo gdyby nie Euro 2012, to jeszcze długo by nie powstał. Niestety my nie mamy dobrej nazwy tej dyscypliny, a Anglicy mają soccer. Nie polska, ale za to międzynarodowa. Kto na świecie wie, kto to był inż. Bryła? A SOCCER? Bez typowego, polskiego zadęcia, ale każdy obcokrajowiec przejeżdżający przez niego będzie wiedział, o co chodzi".

Po opcji apolitycznej, drugą bardzo mocno reprezentowaną jest opcja mostu Linusa Torvaldsa. Jej zwolennicy przekonują, że Torvalds tworzy oprogramowanie, które z założenia ma być dla "ludu" i ma być darmowe, przystępne, itp. - a to tak jak z drogami - też powinny być porządne, przystępne i darmowe. Pan Marek jest też przekonany, że gdyby most nosił nazwę Torvaldsa, wielu ludzi z całego świata przyjeżdżałoby do Wrocławia zobaczyć jego most.

Czytelników irytuje też mieszanie naszego mostu z polityką. Poza wieloma e-mailami, w których wyrażają swój sprzeciw wobec nazwania mostu imieniem Lecha Kaczyńskiego, dostaliśmy też propozycję argumentowaną jako "przede wszystkim apolityczną". Czytelniczka proponuje, by nazwać obiekt mostem Herkulesa, wszak to tylko "moc mitycznej potęgi" - przekonuje pani Iwona.

Jeśli nie Herkules, to politycznych przeciwników z pewnością przekona Chuck Norris. Nasz czytelnik Robert jest przekonany, że nie ma lepszej nazwy dla odrzańskiego mostu, bo "Chuck podobnie jak most jest widziany gołym okiem z kosmosu".

Daleko od polityki jest też inny z naszych czytelników. "Proponuję dla nowego mostu nazwę most Biedrawy. Argumentuję moją propozycję faktem, iż jestem wrocławianinem i mam nazwisko Biedrawa, a ani ja, ani mój ojciec czy dziadek nie mieliśmy jeszcze mostu nazwanego naszym nazwiskiem".

Bardzo współczesne nazwy proponuje z kolei internauta Witek. Podrzuca więc "most Modemowy" (co ma nawiązywać do łączenia) i "iMost" ("co nie nawiązuje do niczego, może poza nowoczesnością Wrocławia").

Kilku zgłaszających swoje pomysły przejawia natomiast troskę o finanse miasta. Jednym z nich jest Pan Jerzy, który proponuje nazwę "most III RP" - nazwa nie dość, że będzie się kojarzyła wszystkim z okresem, kiedy powstawał, to jeszcze "mało liter - będzie tanio".

Pan Leszek wymyślił natomiast "most Doroty", którą to nazwę poparł wieloma argumentami: " żadnej polityki, żadnej religii, skojarzenia jak najbardziej pozytywne, Dorocie będzie miło, a potomni będą zachodzić w głowę. Same plusy". Pan Leszek deklaruje też, że jeśli nazwa przejdzie, ufunduje stosowną tablicę. Panie Leszku, trzymamy za słowo!


Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,88344,10017811,Nazwa_dla_mostu_na_Odrze__A_moze_Chucka_Norrisa_.html
Dodano: 10-08-2011 17:14
Odsłon: 207

Skomentuj: