Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Rzeszów »

Morcheeba: myśleliśmy, że będziemy grać na stadionie

Morcheeba: myśleliśmy, że będziemy grać na stadionie

W sali ekspozycyjnej BWA w samo południe odbyła się krótka konferencja prasowa z udziałem zespołu Morcheeba: wokalistki Skye Edwards i Roya Godfrey'a
Parę minut przed 12. drobna, niepozorna kobieta przemyka prawą stroną sali. Stara się być niewidoczna. Jednak jej egzotyczna uroda sprawia, że nie może zostać niezauważona. Uwagę zwracają cienkie japonki, beret i ciemne okulary. Starszy pan, pracownik galerii: - To jest ta wokalistka Morcheeby? W telewizji jakoś pełniej wygląda. A tu taka mała i szczupła. Nie do wiary - dziwi się.

Godz. 12. Początek konferencji. Konferansjerka nie może sobie przypomnieć imienia jednego z braci z zespołu. Roy czy Paul? W końcu ten szepce jej do ucha: - Nazywam się Roy. Miło cię poznać.

Serię pytań czas zacząć: - Jakie są wasze pierwsze wrażenia po przyjeździe do Rzeszowa? Jak wam się podoba nasze miasto? - pytamy na konferencji.

Członkowie zespołu są od rana w dobrych humorach. Opowiadają, że biesiadowali "po polsku" do białego rana. - Nazwa miasta jest bardzo trudna do wymówienia. Wczoraj jednak spróbowaliśmy waszych słynnych trunków, m.in. wódki i nam się języki rozwiązały - śmieją się.

Europejski Stadion Kultury wiąże się z EURO 2012, więc padło też pytanie o ulubioną dyscyplinę sportową: - Uwielbiam skoki na trampolinie - zdradza Skye. Opowiada o pracy nad teledyskiem, w którym musiała nauczyć się od podstaw nurkowania: - Przy pracy nad "Even though" całymi dniami ćwiczyłam w wannie wstrzymywanie oddechu. Nie było to wcale takie łatwe. Roy wtrąca: - Często i chętnie gram w piłkę nożną, ale w Anglii cały czas pada, więc można to zaliczyć do sportów wodnych, kiedy na boisku toniemy wręcz w kałużach deszczu. Bardzo ekstremalnie!



A czy przed zaproszeniem na ESK słyszeli o tym projekcie? - Prawdę mówiąc, sądziliśmy, że będziemy występować na stadionie. Poza tym liczymy na powrót starej tradycji, kiedy to sportowcy po udanym meczu biegali nago po murawie - żartują. Po chwili dodają, że oczywiście dziś wieczorem wystąpią w ubraniu. Po koncercie jednak, kto wie: - Zapraszamy za kulisy na świętowanie razem z nami! - zachęcają.

A co jest lepsze? Występ na żywo czy praca przy teledyskach? - Generalnie kochamy emocje koncertowe. Wszystkie nasze występy to wypadkowa naszego dialogu z publicznością. Liczymy na dobrą wspólną zabawę razem z wami dziś wieczorem. Na pewno usłyszymy wszystkie znane nam przeboje jak "Otherwise" oraz utwory z najnowszej płyty "Blood like lemonade" (2010).

Ogromna scena na rynku stadionem nie jest, jednak pewne jej elementy wskazują na związki ze sportem. Atmosferę boiska kształtować będą też wyświetlane na telebimie projekcje z rynku, która na czas koncertu stanie się wielką sportową areną.

Przy wyjściu Skye zaczepiają dwie fanki, które dowiedziały się o tej "ściśle tajnej" konferencji. - Mamy swoje wtyki - żartują. Osiągają swój wymarzony cel: dostają autograf i robią sobie z wokalistką zdjęcie.

Krótkie spotkanie z gwiazdami wieczoru poprzedzało właściwe otwarcie i konferencję z organizatorami ESK - przedstawicielami miasta na czele z prezydentem, reprezentantami Narodowego Centrum Kultury oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.


Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,10107997,Morcheeba__myslelismy__ze_bedziemy_grac_na_stadionie.html
Dodano: 13-08-2011 12:00
Odsłon: 223

Skomentuj: