Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Częstochowa »

Jan Woś nie boi się wyzwań i wierzy w drużynę

Jan Woś nie boi się wyzwań i wierzy w drużynę

- Nie boimy się gry w III lidze - mówi trener Skry Kocela Częstochowa Jan Woś. - Zbudowaliśmy zespół po to, aby awans wywalczyć. Nie udało się, ale jesteśmy w III lidze
Rozmowa z Janem Wosiem

Artur Kucharski: Gdy został pan trenerem Skry, w rozmowie z "Gazetą" przyznał pan, że fajnie byłoby rozpocząć pracę jako szkoleniowiec w III lidze. Na spełnienie marzenia nie trzeba było długo czekać. Od 3 sierpnia Skra jest III-ligowcem...

Jan Woś: Dokładnie tak się stało. Nie minęło dużo czasu, a mamy III ligę. Dla mnie to korzystna sytuacja. W IV lidze byłaby duża presja na awans. Myślę, że zdecydowanie łatwiej będzie nam się teraz grało. To będzie mój debiut w roli trenera. Jeszcze rok temu byłem piłkarzem i biegałem po boisku, ale nie boję się nowych wyzwań. Jeśli człowiek podchodzi profesjonalnie do tego, co robi, to powinien osiągnąć zamierzony cel. Ten cel spadł nam ostatnio z nieba. Teraz musimy udowodnić, że nadajemy się do gry w III lidze.

Ostatnie tygodnie przygotowywaliście się pod kątem gry w IV czy III lidze?

- Nasze przygotowanie nie zmieniły się w związku z decyzją, że zagramy klasę wyżej. Naszym celem był przecież awans. Nie boimy się gry w III lidze. Zbudowaliśmy zespół po to, aby ten awans wywalczyć.

O co powalczy Skra Kocela Częstochowa w najbliższym sezonie?

- Najważniejsze jest, aby sprostać wymaganiom i zaprezentować się z jak najlepszej strony. Musimy usiąść z prezesem, z działaczami, z radą drużyny i określić cele. Trzeba pamiętać, że będziemy beniaminkiem, a temu zawsze jest trudniej niż innym zespołom. Runda jesienna zweryfikuje nasze plany.

Mecze w III lidze są ciekawsze niż na IV-ligowym poziomie. Kibice nie mogą się już doczekać waszych pierwszych występów i spotkań z lokalnym rywalem Victorią w derbach Częstochowy.

- Derby zawsze dodają smaczku. Wzbudzają większe zainteresowanie kibiców, mediów i też samych piłkarzy. Miałem przyjemność grać w derbach Śląska w ekstraklasie. Grałem też w derbowych pojedynkach w Wielkopolsce. Zespoły z jednego miasta czy regionu zawsze spinają się na rywala. Przypomnę naszą porażkę z KS-em Włodar. Nasi rywale wyszli zmotywowani na mecz, jakby grali o mistrzostwo świata, mimo że to sąsiedzi, drużyna z Częstochowy. Praktycznie ta porażka w derbach przyczyniła się do tego, że zajęliśmy na koniec ligi drugie miejsce. W derbach nikt się nie oszczędza. Każdy chce wygrać. Niejednokrotnie czynią to słabsi. Ale o to w derbach chodzi. Myślę, że derby Częstochowy też przyniosą spodziewane emocje.

Na nowy stadion przy ul. Loretańskiej przenosicie się dopiero w połowie września, tymczasem liga zaczyna się już 13 sierpnia. Gdzie będziecie grać swoje mecze jako gospodarz?

- Czynimy starania, aby pozamieniać się z rywalami i na początku zagrać wszystko na wyjazdach. Myślę, że rywale na to się zgodzą, bo w rundzie rewanżowej będą chcieli zobaczyć nasz nowy stadion. To będzie dla nas też spore doświadczenie rozegrać kilka pierwszych kolejek na wyjeździe. Ale jeśli tak będzie, to musimy sprostać temu zadaniu.

W pierwszym meczu zmierzycie się ze Szczakowianką Jaworzno, z którą tak zaciekle walczyliście o awans...

- I zobaczymy, jak nasze zespoły zmieniły się w trakcie krótkiej przerwy między sezonami.


Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35272,10109113,Jan_Wos_nie_boi_sie_wyzwan_i_wierzy_w_druzyne.html
Dodano: 14-08-2011 13:00
Odsłon: 251

Skomentuj: