Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Rzeszów »

Śledź: Spodziewałem się więcej po tym sezonie

Śledź: Spodziewałem się więcej po tym sezonie

Żużel: - Jestem zawiedziony, ponieważ skoro awansowaliśmy do "szóstki", to mieliśmy nadzieję, że uda się włączyć do walki o wyższe cele - powiedział po niedzielnym pogromie w Zielonej Górze trener żużlowców PGE Marmy Rzeszów - Dariusz Śledź.
Po niespodziewanie wysokiej porażce na własnym torze żużlowcy PGE Marmy Rzeszów do Zielonej Góry na rewanż ze Stelmetem Falubaz jechali z chęcią rehabilitacji. Zmazać plamy się nie udało, a pożegnanie ligi wypadło bardzo słabo. W niedzielę podopieczni Dariusza Śledzia po raz drugi zostali zdeklasowani przez Stelmet Falubaz, przegrywając wysoko 60:30. Dwie wysokie porażki tym samym pogrzebały praktycznie szanse na awans rzeszowian do półfinałów Speedway Ekstraligi.

Tomasz Błażejowski: Chyba nie takiego rewanżu spodziewał się pan w Zielonej Górze?

- Zgadza się. Mieliśmy nadzieję, że uda nam się pojechać lepiej niż u siebie [PGE Marma przegrała na własnym torze 31:59 - przyp. red.] i powalczymy o jak najlepszy wynik. Niestety, trzeba otwarcie przyznać, że Falubaz był dla nas za silny. Nie mamy się nawet co z nimi porównywać.

Dwie wysokie porażki tak naprawdę nie pozostawiają złudzeń. To koniec sezonu dla pańskiej drużyny?

- Jest już po awansie. Szans raczej nie ma i nie mamy co liczyć na aż tak korzystne wyniki w innych spotkaniach. Jestem zawiedziony, ponieważ skoro awansowaliśmy do "szóstki", to mieliśmy nadzieję, że uda się włączyć do walki o wyższe cele. Dwa ostatnie mecze to dla nas taka gorzka pigułka, której smak będziemy czuć w ustach do rozpoczęcia kolejnego sezonu.

W pojedynku z Falubazem tylko Jason Crump i Rafał Okoniewski zaprezentowali się na miarę swoich możliwości. Co z innymi? Czemu było aż tak słabo?

- Jeśli popatrzymy w statystyki, to odpowiedź nasuwa się sama. My w pierwszej dwudziestce mamy tylko jednego zawodnika. Falubaz natomiast trzech. Trudno się zatem dziwić, że rywalizację z zielonogórzanami przegraliśmy tak wysoko. Dodatkowo w ostatnich meczach rewelacyjną formę złapał Jonas Davidsson, który z nami tylko ją potwierdził.

W przeciągu całego sezonu z formą pańskich zawodników nie było również za dobrze. Zespół jeździł w kratkę.

- Nie ma co już tego komentować. Spodziewałem się więcej po tym sezonie. Na postawę zawodników składa się wiele czynników. Nie chcemy nikogo usprawiedliwiać. Jednak, w przypadku choćby Maćka Kuciapy, wiązaliśmy z nim duże nadzieje. On sobie zdawał z tego sprawę i być może nie wytrzymał presji. Podobnie było z Lee Richardsonem. Rico miał bardzo słabą końcówkę rozgrywek, z której zarówno my, jak i on nie możemy być zadowoleni.

Z tego wynika, że przed nowym sezonem potrzebne będą zmiany?

- Na pewno są one nieuniknione. Jeśli chcemy się liczyć w walce o najwyższe cele, to nie ma innego wyjścia jak tylko wzmocnić zespół. Wszystko po to, aby w przyszłości uniknąć takich porażek jak chociażby te ostatnie z Falubazem.

Kto wzmocni PGE Marmę?

- Mam już kilka nazwisk, ale w tej chwili jest za wcześnie, żeby o nich opowiadać. Wszystko powinno wyjaśnić się zimą. Budowanie drużyny nie będzie łatwe i zobaczymy, jak nasze plany zweryfikuje przyszłość.

W Memoriale Nazimka raczej na próżno będzie można szukać nowych twarzy?

- Dokładnie. Teraz ma to być inny turniej. W związku z jubileuszem wystąpią na nim wychowankowie i zawodnicy, którzy w przeszłości byli związani z klubem. Będzie to raczej impreza w formie zabawy, a nie testowanie potencjalnych nowych zawodników do kadry naszego zespołu.


Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34966,10123050,Sledz__Spodziewalem_sie_wiecej_po_tym_sezonie.html
Dodano: 17-08-2011 12:00
Odsłon: 214

Skomentuj: