Wiadomości » Trójmiasto »
Spadkobierca chce zwrotu Kolibek. Gdynia mówi: Nie
Spadkobierca chce zwrotu Kolibek. Gdynia mówi: Nie
Wnuk Witołda Kukowskiego, polskiego patrioty zasłużonego dla Gdyni, żąda zwrotu zabranego przez Polskę Ludową majątku w Kolibkach. Ale miasto nawet nie chce o tym słyszeć. Ogłosiło przetarg na dzierżawę dworu z otoczeniem. Chce, by tam powstał luksusowy hotelWładza ludowa 364 ha majątku w Kolibkach razem z dworem, stajnią i budynkami gospodarczymi przejęła 65 lat temu na mocy dekretu rolnego. W zabytkowym dworze zakwaterowano rodziny, w parku stanęła kotłownia, szklarnia i szkółka ogrodnicza. 20 lat temu majątek przejęło miasto: w stajni powstała szkółka jeździecka i ośrodek hipoterapii, park zaczął odzyskiwać dawny blask i stał się popularnym miejscem spacerów. Miasto miało jednak plan, by w Kolibkach powstał luksusowy hotel. Dlatego rok temu dla potrzeb hipoterapii pobudowało nowy ośrodek, mieszkańcy dworu zostali wykwaterowani, a dwór z otoczeniem ma zostać wydzierżawiony.
- Ogłosiliśmy przetarg na 40-letnią dzierżawę, do końca sierpnia czekamy na oferty - mówi Tomasz Banel, naczelnik wydziału polityki gospodarczej i nieruchomości UM Gdyni.
Jednak na razie chętnych nie ma zbyt wielu, bo o majątek upomniał się mieszkający w Szwecji wnuk Witołda Kukowskiego.
- W imieniu mojego klienta złożyłem w Urzędzie Wojewódzkim wniosek reprywatyzacyjny, w którym domagam się zwrotu majątku - mówi mecenas Wojciech Bednarczyk.
Większość z 364 ha majątku dawno temu została rozparcelowana i zabudowana - to dzisiejsze okolice ulic Orłowskiej i Świętopełka. - Nieruchomości nadal należące do miasta chcemy odzyskać w naturze, a za pozostałe grunty otrzymać rekompensatę - mówi mec. Bednarczyk.
Miasto nawet nie chce o tym słyszeć. - Nie mamy wątpliwości, że właścicielem terenu jest Gdynia. Ale sprawę rozstrzygnie Urząd Wojewódzki - mówi Tomasz Banel. - Bardziej niż kwestia własności terenu martwi mnie małe zainteresowanie dzierżawą. Na razie wpłynęło tylko kilka zapytań.
Witołd Kukowski był dla Gdyni i Pomorza postacią bardzo zasłużoną. Ekonomista, dyrektor banku, a przede wszystkim patriota. Jak podaje "Encyklopedia Gdyni", w 1913 r. uruchomił w Bydgoszczy Bank Dyskontowy SA, który wsławił się wykupem przedsiębiorstw od Niemców, w ich miejsce zakładając firmy polskie. Jego spektakularny sukces to wykup drukarni w Kościerzynie i stworzenie tam pisma "Pomorzanin" oraz wznowienie "Gryfa". Z terenem dzisiejszej Gdyni Kukowski związał się w 1919 r., kiedy kupił od Waltera von Schutze dawne dobra rycerskie w Kolibkach, sprytnie wyprzedzając decyzję traktatu wersalskiego o wytyczeniu tam granicy między Polską a Wolnym Miastem Gdańskiem. Podpis Kukowskiego sprawił, że obszar odradzającej się Polski został powiększony o ponad 350 hektarów nowo zakupionego majątku. Już rok później gościł w Kolibkach generała Józefa Hallera, który wracał z Pucka z zaślubin Polski z morzem. Kukowski szybko doprowadził Kolibki do rozkwitu. Północną część majątku przeznaczył na letnisko i kąpielisko w Orłowie. W 1928 bezpłatnie odstąpił grunty pod budowę stacji kolejowej Orłowo Morskie, a rok później oddał kolejną parcelę pod budowę orłowskiej poczty.
Wpisany na czarną listę wrogów III Rzeszy zaraz po wybuchu II wojny został aresztowany i rozstrzelany w Piaśnicy.
Polecamy - W Gdańsku obcokrajowiec płaci więcej. O 300 proc.!
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,10136312,Spadkobierca_chce_zwrotu_Kolibek__Gdynia_mowi__Nie.htmlDodano: 19-08-2011 12:01Odsłon: 256
Dodano: 19-08-2011 12:01
Odsłon: 256