Wiadomości » Białystok »
Zatrudnienie - najlepszy lek na wykluczenie
Zatrudnienie - najlepszy lek na wykluczenie
60 osób zagrożonych wykluczeniem rozpoczęło trzymiesięczne staże zawodowe. Szansę na odnalezienie się w życiu dała im Fundacja Rozwoju Demokracji LokalnejRozpoczynając finansowany ze środków unijnych projekt "Zatrudnienie metodą na wykluczenie", fundacja myślała o pomocy osobom niezatrudnionym, których sytuacja na rynku pracy jest fatalna nie tylko z powodów ekonomicznych. Spójrzmy prawdzie w oczy: części z nich - takich jak niepełnosprawni, dotknięci przemocą w rodzinie - jeszcze trudniej znaleźć pracę i wyrwać się z zaklętego kręgu biedy i marazmu.
- Projekt jest odpowiedzią na wyraźnie dostrzegalny w województwie podlaskim, utrzymujący się wysoki poziom bezrobocia długotrwałego, zagrożenie ubóstwem głównie na obszarach wiejskich, postępującą dezintegrację osób uzależnionych alkoholizmem czy narkomanią - mówi Katarzyna Świętochowska z Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Dodaje, że osoby niepełnosprawne borykają się z barierami organizacyjnymi, psychologicznymi i społecznymi. Są też grupy szczególnego ryzyka ze względu na ich negatywny wizerunek społeczny, np. więźniowie.
Do tych wszystkich skierowany jest projekt fundacji, a za cel stawia sobie zwiększenie ich szans efektywnego funkcjonowania na rynku pracy.
Jak rekrutowano kandydatów? Pod koniec ubiegłego roku "reklamowano" nabór w internecie i za pomocą ulotek, następnie zbierano wypełnione formularze i przeprowadzano rozmowy z kandydatami. Szukano ich przede wszystkim w podlaskich gminach, na terenie których liczba osób korzystających ze świadczeń pomocy społecznej z powodu bezrobocia jest wyższa niż wojewódzka średnia. Wyłoniono grupę stu beneficjantów projektu (w tym 55 kobiet i 45 mężczyzn) oraz grupę rezerwową (60 osób, w tym 33 kobiety i 27 mężczyzn). Są to mieszkańcy podlaskich powiatów, w sposób szczególny zagrożeni wykluczeniem społecznym z powodu: ubóstwa, sieroctwa, bezdomności, bezrobocia, niepełnosprawności, długotrwałej lub ciężkiej choroby, przemocy w rodzinie i innych.
Przeszli prawdziwe - pozytywne - "pranie mózgu". Zaoferowano im udział w masie szkoleń: motywacyjno-integracyjnych, z zakresu poradnictwa zawodowego, językowych (z angielskiego, niemieckiego lub rosyjskiego), komputerowych, "ABC przedsiębiorczości". Do tego mieli możliwość skorzystania z grupowego i indywidualnego poradnictwa z zakresu zdrowego żywienia oraz ze wsparcia psychologicznego. Chodziło o to, by zdobyli umiejętności i kompetencje społeczne niezbędne na rynku pracy, żeby po prostu uwierzyli w siebie.
Kamil Burzyński, 35-latek z małej miejscowości Czarna Buchta w powiecie sejneńskim, nie może się nachwalić, ile mu te szkolenia dały. Swoją wieś ze smutkiem określa "dziurą" i choć jest osobą trwale bezrobotną, to tak by o sobie nie powiedział. Nie lubi tego sformułowania, bo "nie ma zaufania do instytucji takich jak urząd pracy". Nie dał mu żadnych perspektyw. Gdy zakwalifikował się na fundacyjne szkolenia, myślał o zrobieniu papierów na wózek widłowy. Traf chciał, że właśnie na szkoleniach poznał prawdziwego przyjaciela. Panowie się dogadali na stopie kumpelskiej, ale też zawodowej. Pan Kamil trafił na staż do firmy Conga w Suwałkach. Ale na żadne wózki widłowe. Tylko na masaż sportowo-leczniczy.
- Razem z kolegą opracowujemy autorski masaż na cztery ręce. Chcemy też zrobić inne kursy, inne odmiany, np. bańkami - opowiada pełen entuzjazmu. - Nagle okazało się, że choć mieszkam w dziurze, to samochód i przenośne łóżko do masażu wystarczy, bym był aktywny zawodowo, jeździł do klientów, czuł, że żyję.
Właśnie staże zawodowe dla 60 osób, które były najaktywniejsze podczas szkoleń i zakończyły je z najlepszymi wynikami, są ukoronowaniem projektu. Rozpoczęły się 8 sierpnia i potrwają do końca listopada, a prowadzone są u pracodawców, którzy prowadzą działalność o profilu zbliżonym do tematyki szkoleń. Beneficjanci uczą się: wizażu i stylizacji, masażu sportowo-leczniczego, fachu bukieciarza, sprzedawcy, magazyniera z obsługą wózków widłowych, barmana-kelnera, opiekunki osób starszych, pracownika obsługi biurowej czy podstaw kadr i płac. Cel: zdobyć dodatkowe kwalifikacje zawodowe w zakresie prowadzenia własnej działalności gospodarczej i umiejętności praktyczne. Wierzą, że tym razem się uda.
Źródło: Gazeta Wyborcza Białystok
http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,10136578,Zatrudnienie___najlepszy_lek_na_wykluczenie.htmlDodano: 19-08-2011 13:00Odsłon: 250
Dodano: 19-08-2011 13:00
Odsłon: 250