Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Trójmiasto »

Handlarze staroci: wysokie ceny wykańczają jarmark

Handlarze staroci: wysokie ceny wykańczają jarmark

Wydawałoby się, że targ staroci na ul. Straganiarskiej to serce Jarmarku św. Dominika. Ale w takiej formie widzimy ją być może już po raz ostatni. Kupcy skarżą się na wysokie koszty utrzymania straganów
- Gdy wystawiałem swoje zbiory na Jarmarku św. Dominika po raz pierwszy - a to było siedem lat temu - byłem niezadowolony, bo mój stragan znajdował się na uboczu, na ul. Straganiarskiej, a nie jak reszta na ul. Długie Pobrzeże... Wtedy to cała Motława była w komiksach, zupełnie inne czasy - wspomina pan Radosław, który prowadzi stoisko z komiksami. - A teraz stragany ze starociami zanikają. Z roku na rok jest ich coraz mniej.

- W tym roku wielu z antykwariuszy i kolekcjonerów, zwłaszcza tych spoza Gdańska, zrezygnowało z udziału w Jarmarku św. Dominika - przyznaje pani Iza, pracowniczka jednego ze stanowisk kolekcjonerskich.

Co powoduje, że straganów na ul. Straganiarskiej jest coraz mniej? Przede wszystkim ceny za stoiska. W tym roku, zgodnie z uchwałą Rady Miasta Gdańska z września 2010 r., każdy z handlujących codziennie musi uiścić opłatę targową - tj. 4,50 zł za każdy metr kwadratowy, który zajmuje stragan, co sprawia, że koszt utrzymania straganów - według szacunków handlarzy - wzrósł o ok. 50 proc.

- Sam koszt utrzymania straganów jest podobny jak w innych miastach, np. Zielonej Górze - twierdzi pan Władysław, który do Gdańska przyjechał ze Śląska. - Ale koszty życia są bez porównania wyższe. W Gdańsku jest niesamowicie drogo, np. za zwykłą jagodziankę trzeba zapłacić 2,50 zł. W innych miastach jest dużo taniej.

Ale problemem są nie tylko ceny stoisk. Pomimo tego, że przez Jarmark św. Dominika przewijają się codziennie tysiące ludzi - według kupców - trudno jest coś sprzedać.

Dlaczego? - Wszyscy chcą promocji, wszyscy poszukują specjalnych okazji, chcą kupować jak najtaniej. A to przecież nie zawsze jest możliwe - mówi pan Ryszard, właściciel stanowiska kolekcjonerskiego.

Co więcej, problemem jest również brak staroci - tych oryginalnych. Pan Henryk, pracownik stanowiska z antykami, stały bywalec Jarmarku św. Dominika, sam przyznaje: - Co tu kupować, skoro zamiast prawdziwych staroci tyle podróbek?

W tym roku o Jarmarku św. Dominika od straganiarzy z ul. Straganiarskiej słyszy się tylko narzekania. Czy w przyszłym roku będzie można więc znów zobaczyć kramy antykwariuszy i kolekcjonerów?

- Zobaczymy po zakończeniu jarmarku dominikańskiego... Po co mamy przyjeżdżać, jeśli nie będzie się to nam opłacać? - odpowiadają pytani straganiarze z ul. Straganiarskiej.

- My, jako spółka MTG, od straganiarzy pobieramy niezmiennie jednorazową opłatę wynoszącą 160 zł za metr kwadratowy na okres całego Jarmarku św. Dominika - mówi Joanna Czauderna-Szreter z Międzynarodowych Targów Gdańskich, które są organizatorem imprezy. - Na opłatę targową, którą pobiera miasto, nie mamy żadnego wpływu.

Tę ustalają co roku gdańscy radni, na wniosek urzędników.

Polecamy - Znajomi zabili 17-letnią Anitę. Wyrok: 25 lat więzienia. Oskarżeni: za dużo
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,89917,10131245,Handlarze_staroci__wysokie_ceny_wykanczaja_jarmark.html
Dodano: 20-08-2011 12:00
Odsłon: 245

Skomentuj: