Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Kraków »

Zakrzówek zamknięty. Chcesz wejść? Zapłać składkę

Zakrzówek zamknięty. Chcesz wejść? Zapłać składkę

Zalew na Zakrzówku jest już niedostępny dla postronnych osób. Na bramkach zawisły kłódki. Żeby korzystać z tego miejsca, trzeba zostać członkiem stowarzyszenia i płacić składki. Teraz ma być bezpiecznie. I nie dla wszystkich.
Pomimo wczorajszych upałów zalew na Zakrzówku świecił pustkami. Na plaży, obleganej zazwyczaj przez tłumy, wypoczywało zaledwie kilka osób. Pozostali, widząc bramki pozamykane na kłódki, zawracali. Załatano też liczne dziury w ogrodzeniach.

Wejść na teren zalewu mogą tylko ci, którzy wstąpią do stowarzyszenia Zakrzówek. Organizacja kierowana przez Macieja Curzydłę (współwłaściciel Centrum Nurkowego "Kraken", które opiekuje się częścią Zakrzówka) zamknęła furtki i rozpoczęła dyżury dla osób, które chcą przyłączyć się do stowarzyszenia. Tylko zostając pełnoprawnym członkiem organizacji, można zdobyć identyfikator i klucze do kłódek (kosztują 10 zł). Chętni mają do wyboru - albo brać udział w akcjach sprzątania terenu wokół zalewu, albo zapłacić 50 zł (do końca roku). - Cena nie jest wygórowana. Niektórzy przy zapisach pytają nawet, czy to nie opłata miesięczna - komentuje Curzydło.

W przyszłym roku składka ma wynieść 100 zł. Jak dodaje Curzydło, pierwsi po klucze zgłosili się starzy bywalcy Zakrzówka. - Większość z nich zdecydowała się nie wpłacać 50 zł i wziąć udział w naszych akcjach sprzątania.

Liczba nowych członków stowarzyszenia urosła do 80. Nie wszyscy są jednak z formy zapisów zadowoleni. - 50 zł to wysoka opłata, jak za kilka miesięcy, które zostały do końca roku. Ale trudno, od lat chodzę pływać i opalać się na Zakrzówek, dlatego zdecydowałam się wykupić kluczyk - mówi pani Joanna, mieszkanka ul. Kobierzyńskiej. Według kobiety niejasne są też punkty regulaminu. - Nie dostałam żadnego pokwitowania wpłaty, mimo że o nią prosiłam. Poza tym z regulaminu wynika, że będziemy pokrywać wszystkie szkody związane ze zniszczeniami wokół terenu. Pani, która wydawała mi klucz, nie potrafiła jednak wyjaśnić, czy będą one pokrywane z podstawowej składki, czy w grę wchodzą jakieś dodatkowe opłaty.

Maciej Curzydło uspokaja: - Członkowie stowarzyszenia będą pokrywać tylko te szkody, którzy sami wyrządzą.

W ubiegłym tygodniu padły też pierwsze wspólne propozycje ze strony miasta i firmy Gerium (właściciel części działek) dotyczące poprawy bezpieczeństwa nad zalewem. - Chodzi m.in. o zrobienie oświetlenia w tym miejscu - mówi Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. ZIKiT będzie również postulował, by patrole straży miejskiej, która niechętnie udaje się w te rejony, były na tym terenie bardziej aktywne. W planach jest też przestawienie bliżej szlabanu dla samochodów. Upadł natomiast pomysł postawienia barierek przy krawędziach skarp. - Skały się kruszą, więc takie zabezpieczenia nie wytrzymałyby długo - dodaje Hamarnik.

Zmiany są efektem m.in. serii tragicznych wypadków, do których doszło w lipcu na Zakrzówku.

Wtedy trzy osoby, w tym 19-letnia dziewczyna, utonęły w zalewie. Tydzień temu wyłowiono zwłoki czwartej osoby, jednak ofiara prawdopodobnie zginęła w poprzednich latach.

Komentarz. Nie ulegajmy zbytniej presji Gerium

Zmiany na Zakrzówku nie są tylko konsekwencją wypadków. Ogrodzenie terenu od długiego czasu zapowiadał jego właściciel - Gerium. To bez żadnych wątpliwości element presji mającej doprowadzić do sprawnego określenia sposobu zabudowy przy zalewie. Od kilku lat Gerium stara się o realizację w pobliżu Zakrzówka osiedla mieszkaniowego.

Gerium jako właściciel terenu może go ogrodzić. Jeśli miastu i obrońcom zieleni na Zakrzówku zależy na utrzymaniu spacerowej funkcji terenów wokół zalewu, porozumienie z firmą w sprawie zabudowy jest zatem konieczne.

W rzeczywistości płoty najsilniejszą presję wywierają na stronę społeczną. Wśród jej członków mało jest osób, które zgodziłyby się na obecny stan rzeczy kosztem zablokowania budowy osiedla. Protestujący - jeśli marzą jeszcze o wspinaniu się i kąpaniu - na jakieś ustępstwa pójść muszą.

Magistrat może więc podziękować Gerium za grodzenie. Teraz pod naporem społecznym prace nad planem zagospodarowania dla obszaru przylegającego od wschodu do zalewu powinny stać się bardziej merytoryczne. Jednak miasto w negocjacjach z Gerium i mieszkańcami w sprawie planu nie powinien też iść na duże ustępstwa dla firmy. Nadal to magistrat ma kartę przetargową, czyli działki nadające się na budowę osiedla. Gerium ma na razie głównie wodę. Jeśli firma będzie chciała od miasta i jego mieszkańców zbyt wiele, płoty w końcu zardzewieją.

Bartosz Piłat


Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,89111,10136853,Zakrzowek_zamkniety__Chcesz_wejsc__Zaplac_skladke.html
Dodano: 20-08-2011 13:00
Odsłon: 275

Skomentuj: