Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Katowice »

Zabójcy w woj. śląskim nie uciekną przed policją

Zabójcy w woj. śląskim nie uciekną przed policją

Śląska policja jako jedyna w kraju wykryła sprawców wszystkich tegorocznych zabójstw.
W tym roku w naszym województwie doszło do 46 zabójstw. To o osiem mniej niż przed rokiem. Na kryminalnej mapie kraju ciągle jednak znajdujemy się w ścisłej czołówce, bo więcej zbrodni popełniono tylko na Mazowszu (razem z Warszawą) Tam zabito 59 osób. Nasza policja jako jedyna w kraju może się za to pochwalić ujęciem sprawców wszystkich tegorocznych zabójstw.

- To pochodna ciężkiej pracy ekip dochodzeniowych, pracowników laboratorium kryminalistycznego oraz naszego profilera, który kreśli portrety psychologiczne sprawców - mówi młodszy inspektor Zbigniew Klimus, nadzorujący służby kryminalne wiceszef śląskiej policji. Dodaje, że w sprawach dotyczących zabójstwa najważniejsze jest prawidłowe zabezpieczenie śladów, ustalenie tożsamości ofiary oraz motywu zbrodni. - Dlatego tak ważne dla nas są pierwsze godziny po odnalezieniu ciała - podkreśla wicekomendant.

Najwięcej zabójstw w naszym regionie popełniono w Bytomiu, gdzie zamordowano sześć osób. Na drugim miejscu są Gliwice z czterema zbrodniami. O jedno mniej było w Katowicach, Tychach, Cieszynie czy Dąbrowie Górniczej. Brakiem zbrodni mogą się za to pochwalić Mysłowice, Tarnowskie Góry, Będzin, Żywiec, Żory i Świętochłowice.

Spośród 46 ofiar zabójców większość to mężczyźni. Podobnie jest ze sprawcami - to mężczyźni najczęściej pozbawiają kogoś życia. Najpopularniejszym narzędziem zbrodni jest nóż. - Bo przy dużej kumulacji emocji wykorzystuje się przedmioty, które znajdują się pod ręką - wyjaśnia podinspektor Bogdan Lach, profiler śląskiej policji. Dodaje jednak, że nikt nie jest urodzonym mordercą. - Każdy z nas ma skłonności do agresji i tylko u niektórych przybierają one na sile. O morderstwie decydują emocje, ważny jest też splot niekorzystnych wydarzeń - podkreśla profiler.

Na Śląsku do zbrodni najczęściej dochodzi podczas libacji, kiedy po wypiciu dużej ilości alkoholu wśród uczestników rodzi się konflikt. - Potem często jest tak, że uczestnicy libacji budzą się rano i stwierdzają, że jeden z nich ma kilkanaście ran, ale nikt nie pamięta, co się stało. To dla nas duży problem, bo każdy uczestnik takiej imprezy przedstawia inną wersję wydarzeń - mówi wicekomendant Klimus. Wtedy na pomoc śledczym ruszają technicy kryminalistyczni, którzy drobiazgowo zabezpieczają i analizują ślady. Zabójcę demaskuje wtedy odcisk palca, włos lub DNA.

Jeszcze trudniej szuka się sprawców zbrodni o charakterze seksualnym. Tak było niedawno w Siemianowicach Śląskich, gdzie mąż w zamkniętym mieszkaniu znalazł ciało żony. - Rodzina ofiary niezbyt chętnie z nami współpracowała - przyznaje jeden z oficerów śląskiej policji. Okazało się bowiem, że kobieta miała niezwykły temperament seksualny i jednocześnie zdradzała męża z kilkoma mężczyznami. Jeden z nich się w niej zakochał i zabił ją z zazdrości. Wpadł, bo zabrał ofierze komórkę, którą potem sprzedał w lombardzie.

Zabójstw dokonywanych przez kobiety jest znacznie mniej niż dokonywanych przez mężczyzn. Ale są one bardziej finezyjne i przemyślane. - Kobiety rzadziej decydują się na bezpośredni udział w zbrodni. Raczej wolą kogoś do tego wynająć - mówi Lach. Jeśli już same decydują się na zabójstwo, to ich ofiarą najczęściej padają mężowie lub konkubenci. Zamiast siły wykorzystują podstęp i atakują wtedy, kiedy partner np. śpi. Główny motyw to zdrada lub złe traktowanie.




Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,10150986,Zabojcy_w_woj__slaskim_nie_uciekna_przed_policja.html
Dodano: 22-08-2011 13:00
Odsłon: 190

Skomentuj: