Wiadomości » Łódź »
Legenda ŁKS-u usiądzie na ławce? To jest możliwe
Legenda ŁKS-u usiądzie na ławce? To jest możliwe
Czy Bogusław Wyparło, przez lata pewniak do gry w pierwszym składzie, tym razem usiądzie na ławce rezerwowych? Dziś się to okaże. O godz. 18.30 ŁKS gra z Lechią w GdańskuBodzio W. to ikona ŁKS-u i przyznać muszą to nawet kibice Widzewa. 37-letni Wyparło w drużynie z al. Unii zadebiutował w marcu 1997 roku. Od tamtej pory w bluzie z herbem ŁKS-u rozegrał w ekstraklasie i pierwszej lidze 308 spotkań ligowych. Od siedmiu lat opuścił zaledwie sześć oficjalnych meczów, a od września 2009 roku był już niezastąpiony, zawsze wychodził w pierwszym składzie w lidze. Tylko w meczach Pucharu Polski kolejni trenerzy drużyny z al. Unii dawali czasem Wyparle odpocząć. - Przez te wszystkie lata Boguś wygrał dla ŁKS-u wiele spotkań - przypomina Andrzej Pyrdoł, do niedawna trener pierwszego zespołu.
Latem szefowie ŁKS-u sprowadzili jednak Pavle Velimirović. Reprezentant Czarnogóry do lat 21 jest młodszy od Wyparły o 16 lat. Grał w środowym meczu pucharowym z Termalicą Nieciecza. Podobno jest znacznie bliżej gry w pierwszym składzie także w ekstraklasie niż na początku sezonu, tym bardziej że w pierwszych trzech meczach nowego sezonu Wyparło wpuścił aż 11 goli. Co prawda Bodzio W. nie zawalił tych spotkań, ale też nie pomógł drużynie w takim stopniu, jak by mógł.
- W meczu z Termalicą po raz pierwszy w tym sezonie nie straciliśmy gola i myślę, że będą zmiany w składzie na mecz z Lechią Gdańsk - mówił tajemniczo Dariusz Bratkowski, trener ŁKS-u. O tym, że zdecyduje się posadzić Wyparłę na ławce, nie chce jednak mówić.
Milczy również Grzegorz Kurdziel, który w drużynie z al. Unii szkoli bramkarzy. Kto zagra w Gdańsku w bramce? - Ja już wiem, ale najpierw chcemy to powiedzieć zawodnikom - mówił wczoraj przed wejściem do autokaru, który zabrał drużynę na mecz z Lechią.
- Sam jestem ciekawy - zastanawia się Pyrdoł, który też wybiera się na mecz na PGE Arenie. - Bodzio wciąż cieszy się ogromnym autorytetem w zespole, a Pavle miał dobre wejście do zespołu, nie zapominajmy jednak, że ma za sobą dopiero jeden poważny występ. Ja cieszę się, że to już nie ja muszę podejmować tak ważne decyzje.
O tym, kto stanie w bramce, nie wiedzieli wczoraj także sami bramkarze ŁKS-u. - Naprawdę nie wiem. Zapewniam jednak, że jestem gotowy, by grać od początku - mówił Velimirović.
Obsada bramki to największy problem trenera Bratkowskiego przed meczem z Lechią. W pozostałych formacjach wszystko niemal wiadomo. Wszystko wskazuje na to, że łodzianie zagrają w podobnym ustawieniu jak w spotkaniu z Termalicą, a więc z Michałem Łabędzkim i Piotrem Klepczarkiem w środku obrony, Bartoszem Romańczukiem i Tomaszem Nowakiem w środku pomocy i Marcinem Mięcielem w ataku. Doświadczony napastnik wciąż czeka na swoją pierwszą bramkę w tym sezonie. - Ale to że napastnicy nie strzelają goli, to nie tylko ich wina - uważa Pyrdoł. - Oni po prostu dostają za mało podań, za małe mają wsparcie w pomocnikach. Wierzę, że w meczu z Lechią nastąpi przełom.
ŁKS będzie drugą po Cracovii drużyną, która zagra na najpiękniejszym w Polsce stadionie. Mało jednak prawdopodobne, by na mecz przyszedł komplet widzów. Na razie sprzedano niewiele ponad 9 tys. biletów. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.30, a Radosław Trochimiuk z Ciechanowa będzie sędzią głównym meczu.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35137,10148894,Legenda_LKS_u_usiadzie_na_lawce__To_jest_mozliwe.htmlDodano: 22-08-2011 14:00Odsłon: 275
Dodano: 22-08-2011 14:00
Odsłon: 275