Wiadomości » Rzeszów »
Dla Resovii liga ważniejsza od pucharów
Dla Resovii liga ważniejsza od pucharów
Drugoligowi piłkarze Resovii, którzy jak dotąd fatalnie spisują się w rozgrywkach ligowych, we wtorek w I rundzie Pucharu Polski zagrają z ekstraklasowym zespołem Podbeskidzia Bielsko - Biała. Spotkanie w Boguchwale zaplanowano na godz. 16.Zespół Resovii w tym sezonie wygrał zaledwie dwa razy, i to w dodatku w Pucharze Polski. W rundzie przedwstępnej rzeszowianie, nie wychodząc nawet na boisko, zainkasowali walkowera od GLKS-u Nadarzyn, a rundę później wygrali 5:3 z pierwszoligową Wisłą Płock, która na spotkanie z "pasiakami" przyjechała w mocno rezerwowym składzie. I to by było na tyle, jeśli chodzi o początek piłkarskiej jesieni w wykonaniu Resovii. W lidze zespołowi idzie jak po grudzie i przed wtorkowym pojedynkiem I rundy Pucharu Polski z ekstraklasowym Podbeskidziem Bielsko-Biała trudno szukać pozytywów. - Na dzień dzisiejszy stać nas na taką, a nie inną grę. Wiem, że w ostatnim meczu moi zawodnicy dali z siebie maksa, ale niestety, to na razie nie wystarcza - mówi nowy szkoleniowiec drużyny Marcin Jałocha, który w debiucie w lidze zaliczył już porażkę z liderem rozgrywek, Okocimskim Brzesko, 0:1.
We wtorek resoviaków czeka teoretycznie jeszcze trudniejsze zadanie. Podbeskidzie to zespół zdecydowanie lepszy od ostatniego rywala, choć podobnie jak Resovia w lidze nie odniósł jeszcze zwycięstwa. - Bielszczanie do łatwych przeciwników z pewnością nie należą. To jest wybiegany i dobry technicznie zespół. Grają też wysokim pressingiem. Oglądałem ich w ostatniej potyczce ligowej z Zagłębiem Lubin [0-0 - przyp. red.] i widać, że z meczu na mecz w ekstraklasie zaczynają grać coraz lepiej - komplementuje zespół Roberta Kasperczyka bramkarz Resovii Marcin Pietryka, dodając jednak po chwili, że dla Resovii wtorkowa rywalizacja nie jest tak ważna jak liga. A w niej rzeszowski zespół jak na razie spisuje się fatalnie. - Meczu na pewno nie odpuścimy i mam nadzieję, że ewentualna wygrana przełoży się na ligę.
Podobnego zdania jest Jałocha, który we wtorek zamierza wystawić najsilniejszy skład. - Chcemy zagrać ten mecz pod kątem ligowego spotkania z KSZO [27 sierpnia, pocz. godz. 17 - przyp. red.]. Nie będziemy się na pewno bronić. Oczywiście musimy uważnie zagrać w defensywie, ale również atakować. Podbeskidzie jest rywalem bardzo wymagającym. Przed rokiem zdominował I ligę i teraz przyzwoicie radzi sobie w ekstraklasie - tłumaczy opiekun "pasiaków".
Odpuszczać meczu nie zamierzają również "górale". Mimo że są oni murowanym faworytem do awansu i dopiero co zaczynają przygodę w tych rozgrywkach, to do najbliższego pojedynku podchodzą z szacunkiem do rywali. - W poprzednim sezonie sami pokazaliśmy, że teoretycznie słabszy na papierze zespół mógł się zmobilizować na mecze z dużo lepszymi przeciwnikami. Oczekujemy trudnego meczu, ale chcemy awansować - podkreśla z kolei Sławomir Cienciała, obrońca Podbeskidzia, drużyny, która w poprzednim sezonie w ćwierćfinale tych rozgrywek niespodziewanie wyeliminowała krakowską Wisłę i o mały włos nie zwyciężyła w półfinałowej rywalizacji z Lechem Poznań.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34966,10152971,Dla_Resovii_liga_wazniejsza_od_pucharow.htmlDodano: 23-08-2011 12:00Odsłon: 198
Dodano: 23-08-2011 12:00
Odsłon: 198