Wiadomości » Rzeszów »
Drugoligowe derby Podkarpacia na Hetmańskiej
Drugoligowe derby Podkarpacia na Hetmańskiej
Po raz 35. w swojej historii zmierzą się zespoły Stali Sandeco Rzeszów i Stali Stalowa Wola. Derbowy pojedynek podkarpackich drugoligowców rozegrany zostanie na Stadionie Miejskim w Rzeszowie w piątek o godz. 17.- Zagramy o zwycięstwo i liczymy na przełamanie. Będzie to walka, i kto strzeli bramkę, tę wygra - mówi przed piątkowym spotkaniem dwóch Stali trener rzeszowskiej drużyny Andrzej Szymański. Podobnego zdania jest opiekun Stalówki Sławomir Adamus. - W każdym meczu walczymy o trzy punkty. Będzie ciężko, ale jedziemy po wygraną - podkreśla szkoleniowiec.
Piątkowy pojedynek będzie dla obydwu drużyn 35. konfrontacją w historii. W niej na chwilę obecną lepsi są stalowowolanie, którzy odnieśli 12 zwycięstw, 11 razy zremisowali i tyle samo spotkań przegrali.
Rzeszowianie będą zatem chcieli nie tylko wyrównać stan zwycięstw, ale również przełamać słabą ostatnio serię trzech meczów bez wygranej oraz zrewanżować się Stalówce za wiosenną porażkę z ubiegłego sezonu, kiedy w Stalowej Woli, mimo lepszej gry, ulegli miejscowym 1:2. - Derby rządzą się swoimi prawami. Piłka nożna jest grą błędów. Mam nadzieję, że w najbliższym meczu przeciwnik popełni ich więcej i tym razem to my wygramy - dodaje Szymański, który w najbliższym spotkaniu nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Rafała Zaborowskiego. Do składu wraca natomiast środkowy pomocnik Wojciech Reiman. - Brakowało go szczególnie w meczu z Wisłą Puławy [1:1 - przyp. red.]. Teraz będę miał z pewnością większe pole manewru - wyjaśnia trener rzeszowian.
Na braki w składzie cierpi również Adamus. W derbowym pojedynku trener ósmej w tabeli Stali nie będzie mógł skorzystać aż z trzech napastników. Kontuzjowani są bowiem Daniel Radawiec i Kamil Gęsla, a Wojciechowi Białkowi do Rzeszowa nie pozwoliły przyjechać kłopoty rodzinne. - Nie martwię się tymi absencjami. Mam młodych zdolnych juniorów i na pewno nie będę się bał wstawić ich do składu - stwierdza Adamus, który zapytany o częste w ostatnim czasie kontuzje Radawca i Gęśli dodaje poirytowany: - Daniel nie gra już blisko cztery miesiące, Kamil też miał dłuższe przerwy i jeśli się nie opamiętają, to ta cierpliwość się kiedyś skończy. Muszą zastanowić się, co dają tej drużynie - denerwuje się trener.
Stalowcy na mecz w Rzeszowie przygotowywali się aż dwa tygodnie. Wszystko przez przymusową pauzę w poprzedniej kolejce spowodowaną wycofaniem się jeszcze przed ligą drużyny Startu Otwock. - Trochę nas już zmęczyła ta sytuacja. Na początku też mieliśmy przerwę [Stal w 2. kolejce otrzymała walkower od KSZO - przyp. red.] i teraz było podobnie. Przez to nie możemy wejść w rytm meczowy i nie można zobaczyć pełnego obrazu tej drużyny - uważa Adamus.
Mecz z podtekstem
Spotkanie na Hetmańskiej będzie z pewnością ważne dla dwóch zawodników - Tomasza Wietechy i Wojciecha Fabianowskiego. Obaj są wychowankami stalowowolskiego klubu i jeszcze w poprzednim sezonie razem bronili barw zespołu z Rzeszowa. Teraz bramkarz i napastnik staną naprzeciw siebie, bowiem drugi z nich wrócił do Stalowej Woli. - Będzie to mecz jak każdy inny. Może kiedyś inaczej do tego podchodziłem, teraz nie przywiązuję do takich pojedynków specjalnej uwagi - odpowiada golkiper Stali Sandeco.
Nic nikomu udowadniać nie chce też "Fabian", z którego odejścia po sezonie nie był zadowolony trener Szymański. - Rozstaliśmy się w dobrej atmosferze i teraz najważniejsza jest gra dla zespołu, którego jestem wychowankiem. W Rzeszowie spędziłem wiele miłych chwil i liczę, że kibice ciepło mnie przywitają - kończy napastnik Stalówki.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34966,10173462,Drugoligowe_derby_Podkarpacia_na_Hetmanskiej.htmlDodano: 26-08-2011 12:00Odsłon: 144
Dodano: 26-08-2011 12:00
Odsłon: 144