Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Olsztyn »

Puchar Polski: OKS z Widzewem jak za dawnych lat

Puchar Polski: OKS z Widzewem jak za dawnych lat

Środowe losowanie par 1/16 piłkarskiego Pucharu Polski. Gdy przy karteczce z napisem "OKS 1945 Olsztyn" pojawiła się druga, a na niej "Widzew Łódź", na twarzach kibiców pojawił się uśmiech. Zwłaszcza tych starszych
Nie ma w Polsce kibica, który nie znałby zasłużonej dla polskiego futbolu drużyny, jaką jest Widzew. Łodzianie w ponadstuletniej historii klubu czterokrotnie zdobywali tytuł mistrzów kraju i dwukrotnie wygrali Puchar Intertoto. Największym sukcesem na arenie międzynarodowej był awans do półfinału Pucharu Klubowych Mistrzów Europy, którego kontynuatorem jest aktualna Liga Mistrzów. Widzew w Lidze Mistrzów też zagrał. W 1996 roku. Pierwsze spotkanie decydujące o awansie do Ligi Mistrzów u siebie z Broendby Kopenhaga łodzianie wygrali 2:1, ale drugi mecz przegrywali do 89. minuty 1:3. Bramkę na 2:3 strzelił wtedy Paweł Wojtala i Widzew sensacyjne wszedł do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Trudno nie pamiętać tych spotkań i słów komentującego te mecze znanego dziennikarza sportowego Marcina Zimocha, zwłaszcza z ostatnich minut drugiego spotkania, o których do dziś mówią fani futbolu w Polsce. Od tamtej pory, czyli od 15 lat żadna z polskich drużyn nie powtórzyła sukcesu Widzewa i nie weszła do Ligi Mistrzów.

Dyluś bohaterem

W sezonie 1996/1997, w latach świetności Widzewa, w I lidze z tą drużyną grali piłkarze Stomilu Olsztyn. Przegrali co prawda pierwsze spotkanie na wyjeździe 0:4, jednak zrehabilitowali się w rewanżowym spotkaniu u siebie. Przy pełnych trybunach (na stadionie przy Piłsudskiego zasiadło aż 15 tys. kibiców) olsztynianie pokonali mistrzów kraju 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił Daniel Dyluś. Emocji jednak nie brakowało. Znakomicie w bramce spisał się Paweł Charbicki, golkiper Stomilu, który obronił karnego egzekwowanego przez Pawła Dembińskiego. - To był jeden z lepszych meczów Stomilu w historii - wspomina Dyluś. - Większość zawodników Widzewa grała wówczas w kadrze. My byliśmy takim kopciuszkiem i mieliśmy się jedynie utrzymać w lidze. Nikt nie dawał nam szans, a po mojej bramce udało się wygrać.

Gol Dylusia zapadł kibicom Stomilu w pamięci na długo. - Nawet teraz, kiedy podaję swoje nazwisko, kibice kojarzą je z tamtym meczem - mówi były zawodnik. - Czy OKS wygra w tym roku? Takie mecze to wielka niewiadoma. Sercem jestem za Olsztynem, ale szanse upatruję w stosunku 70 proc. - 30 proc. dla Widzewa. Być może będę na meczu.

Kolejne mecze z Widzewem Stomil grał ze zmiennym szczęściem. Zdarzały się remisy, wygrane, ale i porażka. W ostatnim meczu przeciwko Widzewowi (sezon 2001/2002), ostatnią bramkę dla Stomilu strzelił Grzegorz Lech. Olsztynianie przegrali jednak 1:4. - To był mecz na pocieszenie dla mnie i dla Piotrka Klepczarka - wspomina Grzegorz Lech, aktualnie w Koronie Kielce. - Trenowaliśmy cały czas z pierwszym zespołem, a Stomil był już pewny degradacji. Dlatego trenerzy dali nam szansę. Udało mi się strzelić bramkę. Wspominam ten mecz z wielkim sentymentem, ale także z żalem, bo Stomil żegnał się z ekstraklasą. Jestem sercem za Olsztynem. Każdy z chłopaków będzie chciał się pokazać i sprawić psikusa wyżej notowanemu rywalowi.

Kibice się szykują

Od 2002 roku Stomil nie spotkał się już z Widzewem. W międzyczasie miał być co prawda sparing obu drużyn, ale ostatecznie do niego nie doszło. Łodzianie przez te dziewięć lat grali w kratkę, raz spadając z ekstraklasy, raz do niej awansując. W 2010 roku Widzew wszedł do grona najlepszych i w poprzednim sezonie się w nim utrzymał. Podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego dobrze spisują się także w tym sezonie. W T-Mobile Ekstraklasie nie przegrali jeszcze ani jednego spotkania, a grali z tak klasowymi drużynami, jak Wisła Kraków czy Polonia Warszawa.

Mecze Stomilu z łodzianami zawsze były spotkaniami podwyższonego ryzyka. Widzew słynie z fanatycznych kibiców, którzy wspomagają klub w wyjazdach do najdalszych zakątków Polski. Z pewnością nie zabraknie ich w Olsztynie. Kibice OKS już szykują się na to spotkanie. "Lepiej trafić nie mogliśmy", "Sportowo raczej nie mamy szans, ale można zawsze porywalizować kibicowsko", "Ale meczyk się szykuje" - to tylko wybrane z komentarzy na temat rywala na stronie olsztyńskich kibiców.

Mecz w Ostródzie?

Ponieważ Widzew jest bardzo atrakcyjnym rywalem, padła propozycja, żeby mecz został rozegrany na stadionie w... Ostródzie. Przypomnijmy, w związku z tym, że Ostróda jest kandydatem na jedno z centrów pobytowych podczas Euro 2012, jest tam nowy stadion. Obiekt jest większy - może pomieścić 5 tys. kibiców - niż obecne możliwości stadionu w Olsztynie, gdzie na czynnych trybunach jest miejsce tylko dla 3 tys. osób. Jest też oświetlony, więc można zagrać po południu, a nawet wieczorem.

Pomysł nie spodobał się jednak kibicom OKS, którzy marzą, żeby na spotkanie z Widzewem otworzyć - zamknięty teraz - popularny sektor "biało-niebieski", czyli trybunę, na której w najlepszych czasach zasiadali najzagorzalsi fani Stomilu Olsztyn. - Jest taka możliwość, że zagramy w Ostródzie - przyznaje Andrzej Królikowski, dyrektor klubu. - Na razie trwają rozmowy i żadnych konkretów nie ma. Ostateczna decyzja powinna zapaść w piątek. Jeśli chodzi o sektor "biało-niebieski", to wcale nie wiadomo, czy zostałby otwarty, gdyby mecz odbywał się w Olsztynie. Jest wiele zastrzeżeń policji i musielibyśmy zainwestować w tę trybunę 15-20 tys. zł, żeby ją przygotować na spotkanie. Sektor potrzebuje nowego ogrodzenia.

Przypomnijmy, na otwarcie nowego stadionu w Ostródzie miał się odbyć mecz o Superpuchar Polski między Wisłą Kraków i Legią Warszawa. Pomysł, mimo że miasto porozumiało się już z zarządem Ekstraklasy SA, organizatorem rozgrywek, upadł, bo władze i policja obawiały się burd na trybunach. - Bylibyśmy zadowoleni, gdyby takie spotkanie zostało rozegrane w naszym mieście. OKS ma wielu kibiców w Ostródzie i z pewnością piłkarze byliby głośno dopingowani - mówi burmistrz Olgierd Dąbrowski.

I dodaje: - Jeśli chodzi o przygotowanie obiektu na przyjazd kibiców, będziemy mieli już przetarcie po meczu otwarcia obiektu między Legią Warszawa i Jagiellonią Białystok [3 września - red.]. Chcemy, żeby ten stadion żył wydarzeniami nie tylko miejskimi, ale również ważnymi dla regionu.

Mecze 1/16 rundy Pucharu Polski odbędą się 20-22 września.


Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn
http://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,35190,10174801,Puchar_Polski__OKS_z_Widzewem_jak_za_dawnych_lat.html
Dodano: 26-08-2011 14:00
Odsłon: 250

Skomentuj: