Wiadomości » Poznań »
Bramkarz Lecha jak piłkarz z pola
Bramkarz Lecha jak piłkarz z pola
- Dzisiejszy mecz z Górnikiem Zabrze to koniec pierwszego etapu rozgrywek, który wyszedł nam świetnie - mówi trener "Kolejorza" Jose Bakero. Drugi etap, po przerwie na kadrę, rozpocznie starcie z Wisłą KrakówPo czterech kolejkach rozgrywek ekstraklasy Lech Poznań jest liderem tabeli. - Początek mieliśmy naprawdę dobry, ale podchodzimy do tego spokojnie. Wcześniej nasza gra była lepsza niż wyniki, a teraz i gra, i wyniki są dobre - mówi bramkarz "Kolejorza" Krzysztof Kotorowski. Jego zdaniem, to było do przewidzenia. - Gramy ze sobą długo i mamy wielu dobrych piłkarzy. To kiedyś musiało przynieść efekty - dodaje.
Drużyna radzi sobie dobrze, choć Siergiej Kriwiec nie jest jeszcze w pełni sił, Manuel Arboleda ma kontuzję, Marcin Kikut dopiero wraca do formy, a ostatnio problemy ze zdrowiem mieli również Grzegorz Wojtkowiak i Bartosz Ślusarski. Ten ostatni nie pojedzie na mecz do Zabrza z powodu przeciążenia mięśnia dwugłowego uda. Wojtkowiak natomiast prawdopodobnie zagra w meczu z Górnikiem. - Cieszę się, że nie była konieczna operacja, bo to jest niezwykle ważny zawodnik dla Lecha - uważa Bakero.
Wzmocnieniem linii defensywnej Lecha ma być Marciano Bruma, do niedawna obrońca Arki Gdynia. - Jeśli nadarzy się okazja, to Bruma dostanie szansę gry już w Zabrzu, choć nie wiem, czy od początku meczu - twierdzi Bakero.
- Na obozie przygotowawczym trenowaliśmy różne warianty ustawienia drużyny, dlatego teraz nie mamy problemów mimo licznych kontuzji - wyjaśnia Kotorowski. - Linia defensywna pracuje bez zarzutu. Świetnie układa mi się współpraca zwłaszcza z Hubertem Wołąkiewiczem. Szukamy siebie na boisku, odnajdujemy i wymieniamy podania, a to ważne - podkreśla. Ważne jest to też dlatego, że trener Bakero, który spędził 9 lat w FC Barcelonie, próbuje zaszczepić w Poznaniu styl gry oparty na wymianie dużej liczby podań. Dlatego Lech podczas treningów ćwiczy utrzymywanie się przy piłce i grę zespołową. - Ja już nie jestem w Lechu bramkarzem, lecz zawodnikiem, który jedynie występuje tylko na pozycji bramkarza.
Kotorowski często musi występować na boisku w roli stopera. - Przy czterech strzałach rywala na bramkę, ja mam nawet osiemnaście kontaktów z piłką. Zupełnie jak bramkarze na Zachodzie - opowiada Kotorowski.
Zdaniem trenera Bakero, Górnik to wciąż wymagający przeciwnik, mimo że latem stracił trzech podstawowych zawodników - Roberta Jeża, Grzegorza Bonina i Daniela Sikorskiego, którzy odeszli do Polonii Warszawa. Drużynę już przed sezonem wymieniano jako kandydata do spadku, a tymczasem zabrzanie dwa razy zremisowali, raz wygrali i tylko raz ponieśli porażkę. - Piłkarze Górnika są dobrze przygotowani fizycznie, świetnie grają w powietrzu i utrzymują wysoki pressing - opisuje Bakero. - Na ocenę tej drużyny mogą rzutować jej występy z rywalami z dolnej części tabeli. Górnik jednak w pojedynkach z silnymi rywalami, takimi jak Legia, Wisła czy Lech, spisuje się zupełnie inaczej. Musimy być bardzo czujni - podkreśla.
- Przeciwnicy teraz nas szanują i boją się nas. Drużyny ze Śląska były i są jednak bardzo trudnymi przeciwnikami - uważa Kotorowski. - Ale to my od początku rozgrywek jesteśmy w świetnej formie - dodaje.
Mecz rozpocznie się dziś w Zabrzu o godz. 18. Transmisja w Canal+.
Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36006,10175758,Bramkarz_Lecha_jak_pilkarz_z_pola.htmlDodano: 26-08-2011 14:00Odsłon: 302
Dodano: 26-08-2011 14:00
Odsłon: 302