Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Toruń »

Żużlowe Ferrari z Australii testowane w Toruniu

Żużlowe Ferrari z Australii testowane w Toruniu

Jeszcze nigdy przy okazji żadnego turnieju Grand Prix kwestia dzikiej karty nie wzburzyła tak wielu osób, jak przed turniejem w Toruniu
Organizatorzy forsowali kandydaturę Polaka, najlepiej Adriana Miedzińskiego, który potrafił awansować do półfinału w ub. roku. Od kilku lat bezskutecznie próbuje awansować do Grand Prix - jeszcze niedawno wydawało się, że ma szansę nawet na stałą dziką kartę. Teraz jego notowania spadły.

Gdyby było inaczej, w sobotni wieczór na Motoarenie ze światową czołówką walczyłby on, a nie Darcy Ward.

Australijczyk otrzymał dziką kartę uprawniającą do występu w Toruniu tylko dlatego, że Światowa Federacja Motocyklowa oraz angielska firma BSI rządząca mistrzostwami świata uznały, że czas promować dwukrotnego mistrza świata juniorów. W Australii nie odbywają się imprezy Grand Prix, więc nie ma szans na to, by otrzymać tam zaproszenie do jazdy. Tak powstała koncepcja, by ścigał się w Toruniu, który dobrze zna - reprezentował Unibax, jest nadal związany z nim kontraktem.

Sposób, w jaki wskazano Warda kosztem Miedzińskiego wzbudził kontrowersje, jednak nie sposób nie zauważyć, że Australijczyk jest w świetnej formie. Ma szansę na kolejne mistrzostwo świata juniorów, coraz odważniej puka do świata dorosłego speedway'a.

Ward w tym sezonie w żadnym ze swoich zespołów nie zawodzi. W polskiej I lidze, po wypożyczeniu do Wybrzeża Gdańsk, jest niczym polisa gwarantująca kilkanaście punktów w meczu. Od lipca w żadnym wyścigu nadmorskiego klubu nie przywiózł zera, a w trzech ostatnich spotkaniach ma rewelacyjną średnią 2,93. W Anglii, jako filar Poole Pirates jest podobnie. Bilans trzech ostatnich spotkań ligowych to 11 wyścigów - w dziewięciu zwyciężył, w dwóch był drugi.

I tylko w Szwecji nie jest aż tak idealny. Od 21. czerwca miał mecz z jednym zerem. Ale jednocześnie wygrał 7 z 19 biegów. Gdziekolwiek startuje, tam nie zawodzi - patrząc na jego wszystkie występy ligowe przez całe lato zaledwie raz przyjechał na metę za trójką swoich przeciwników.

Inna sprawa, że w konfrontacji ze światową czołówką już nie jest tak błyskotliwy. Nie udało mu się awansować do finału Grand Prix Challenge, a w zawodach Drużynowego Pucharu Świata raczej nie zachwycał. Miał być asem z rękawa w reprezentacji Australii, ale z wielkiej chmury spadł mały deszcz.

Jeśli sprawdzi się podczas turnieju w Toruniu, na szanse na stałą dziką kartę w Grand Prix - tym bardziej, że jego twórcy robią co mogą, by wprowadzić do mistrzostw nowe twarze. Ward, żywiołowy i odważny, ma szansę porywać tłumy tak, jak robi to od kilku lat niewiele starszy Emil Sajfutdinow. Sam mówi o przyznaniu mu dzikiej karty, że "jeśli kupuje się Ferrari, trzeba je najpierw przetestować".

Australijczykowi towarzyszy głównie niepewność o to, jak wytrzyma spore tempo startów. W lipcu startował niemal co dwa, trzy dni. W sierpniu miał chwilę wytchnienia, ale skromną. Na swoim profilu w serwisie społecznościowym Facebook przyznaje, że odczuwa już sporą liczbę startów i ciągłe przemieszczanie się między Polską, Anglią a Szwecją.

Najmłodsi mistrzowie świata juniorów w historii*

1988Peter Nahlin201989Gert Handberg201990Chris Louis211991Brian Andersen201992Leigh Adams211993Joe Screen211994Mikael Karlsson211995Jason Crump201996Piotr Protasiewicz211997Jesper Monberg201998Robert Dados211999Lee Richardson202000Andreas Jonsson202001Dawid Kujawa202002Lukas Dryml212003Jarosław Hampel212004Robert Miśkowiak212005Krzysztof Kasprzak212006Karol Ząbik192007Emil Sajfutdinow182008Emil Sajfutdinow192009Darcy Ward172010Darcy Ward18 * kolejno: sezon, imię i nazwisko, wiek zwycięzcy


Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń
http://torun.gazeta.pl/torun/1,35580,10172962,Zuzlowe_Ferrari_z_Australii_testowane_w_Toruniu.html
Dodano: 27-08-2011 12:00
Odsłon: 192

Skomentuj: