Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Kraków »

Komunikacja. Tej jesieni już lepiej nie będzie

Komunikacja. Tej jesieni już lepiej nie będzie

Kraków jest nieprzygotowany na przeciągający się kryzys. Jesienią, wydając pieniądze, będzie więc musiał wybierać, z którego pilnego zadania zrezygnować. O wzmocnieniu finansowania miejskiej komunikacji nie ma co marzyć aż do przyszłego roku.
Krótko po opublikowaniu informacji o kształcie jesiennego rozkładu jazdy do redakcji wpłynęło mnóstwo listów od naszych czytelników, którzy wyliczali, na jakich liniach oczekują zwiększenia częstotliwości przejazdu autobusów lub tramwajów. Niektórzy sugerowali, że zgodzą się na przesiadkę pod warunkiem, że czas oczekiwania na kolejne połączenia nie będzie zbyt długi, a jak twierdzą, obecnie na przesiadkach tracą czas. Większość piszących jest też oburzona zmniejszeniem częstotliwości przejazdów komunikacji miejskiej: "Podniesiono ceny biletów, tłumacząc, że to konieczność, by utrzymać komunikację na dotychczasowym poziomie. Teraz słyszę, że będzie gorzej mimo podwyżek. Czuję się oszukany" - pisze pan Augustyn.

Wnioski i życzenia naszych czytelników dotyczące jakości połączeń będą mogły być zrealizowane najwcześniej na początku przyszłego roku. Wtedy Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu ma zamiar przeprowadzić wielkie zmiany w krakowskiej sieci połączeń komunikacji publicznej. Zgodnie z opisywanymi przez "Gazetę" planami krakowianie będą się częściej przesiadać, ale w zamian autobusy i tramwaje mają również częściej jeździć. Tak wyglądają zapowiedzi, ale jaka będzie rzeczywistość, trudno teraz powiedzieć, bo zespół zajmujący się przygotowaniem nowego układu linii nie skończył jeszcze pracy.

Tej jesieni na poprawę sytuacji nie ma jednak co liczyć. Magistrat - co uwypukliły wczorajsze informacje komisji rady miasta badającej stan finansów Krakowa - nie przygotował się na trwający kryzys gospodarczy. W budżecie nieprzerwanie brakuje pieniędzy m.in. ze względu na zbyt dużą liczbę inwestycji. O tym, by jesienią zwiększyć budżet na miejską komunikację, co pozwoliłoby utrzymać wiosenny rozkład jazdy, nie ma mowy.

Z wyjaśnień przekazanych przez wiceprezydenta Tadeusza Trzmiela wynika, że nie zarezerwowano w budżecie żadnych środków, które można przesunąć jako dofinansowanie komunikacji jesienią. Dodatkowe sumy będą poszukiwane dopiero, gdy sytuacja miejskiej sieci połączeń okaże się naprawdę zła. Dodatkowe pieniądze na komunikację według wiceprezydenta pojawią się dopiero w przyszłorocznym budżecie miasta.

Prezydent Jacek Majchrowski przyznaje jednocześnie, że już w czerwcu tego roku było zbyt późno, by rezygnować z inwestycji w celu przekazania pieniędzy na komunikację. Według jego rzecznika oznaczałoby to konieczność wycofania się z finansowania remontów szkół i innych pilnych zadań.

Kwestia komunikacji miejskiej nie będzie najważniejsza, szczególnie gdy okaże się, że realizuje się czarny scenariusz miejskich służb finansowych. Zakładają one, że Kraków musi się spodziewać w tym roku mniejszych wpływów do kasy miasta nawet o 200 mln zł wobec zakładanych pół roku temu sum. Może się więc okazać, że magistrat jesienią będzie musiał decydować, które zadanie miasta jest ważniejsze, a które należy wyciąć. Dofinansowanie komunikacji publicznej będzie wtedy niemożliwe. I na to powinni przygotować się mieszkańcy.


Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35821,10182447,Komunikacja__Tej_jesieni_juz_lepiej_nie_bedzie.html
Dodano: 27-08-2011 13:00
Odsłon: 331

Skomentuj: