Wiadomości » Szczecin »
Frank uwolniony. Ludzi (i waluty) w kantorach niewiele
Frank uwolniony. Ludzi (i waluty) w kantorach niewiele
Pierwszego dnia obowiązywania nowego przepisu, który pozwala kupować franki szwajcarskie w kantorach i spłacać nimi kredyty, tłoków w kantorach nie byłoW piątek weszła w życie ustawa tzw. antyspreadowa, która pozwala tym, którzy wzięli kredyt w obcej walucie - chodzi zwłaszcza o rekordowo drogiego w ostatnich dniach franka szwajcarskiego - spłacać raty kredytu (w kasie lub przelewem) walutą kupioną np. w kantorze lub w innym banku. Ma to zmusić banki do obniżania dodatkowych kosztów obsługi kredytów. Klienci, jeśli uznają że spread (różnica między kursem kupna a sprzedaży) naliczany przez bank jest za drogi, będą mogli kupić np. franka w innym miejscu, taniej. Według nowych przepisów bank nie będzie mógł od klienta płacącego walutą żądać dodatkowych opłat ani prowizji.
Jak pierwszy dzień obowiązywania nowych zasad wyglądał w szczecińskich bankach i kantorach?
- W czwartek o franki pytało sporo ludzi - mówi Krzysztof Wróblewski, właściciel kantoru przy ul. Bogurodzicy. - Ale mieliśmy ich tylko trochę. Dziś mam więcej, jednak zainteresowania na razie nie ma. Martwię się, bo mogą być z tym frankiem problemy, jak ludzie zaczną masowo kupować. Tej waluty jest po prostu fizycznie bardzo mało.
Właściciele kantorów tłumaczą, że to dlatego, bo mało Polaków pracuje w Szwajcarii, a i turystów z tego kraju w Szczecinie jest niewielu. A kantory mają tylko tyle pieniędzy, ile kupią od klientów.
W piątek średni kurs franka szwajcarskiego w szczecińskich kantorach wynosił 3,71 zł. W tym samym czasie w bankach wahał się od 3,76 do 3,80 zł. - Przy małych kwotach te grosze nie mają znaczenia, ale przy większych widać różnicę - wyjaśnia Wróblewski.
Do kantoru przy ul. Jagiellońskiej w piątkowe przedpołudnie przyszła jedna osoba, która chciała kupić franki. Ale kantor miał za mało.
- Mamy tylko kilka stów - mówi kasjerka. - Bo to waluta, która słabo schodzi. Ci, którzy widzą banknoty po raz pierwszy, zwykle się uśmiechają i komentują, że to bardzo ładne pieniądze. Bo do tej pory jednak większość robiła przelewy internetowe w swoim banku, więc pieniądze były wirtualne. A o tych realnych "szwajcarach" mówią, że to najlepiej i najładniej zabezpieczone przed fałszerzami banknoty.
Tłumy nie przyszły też do banków. Po południu kasy świeciły pustkami. Pracownicy spodziewali się, że zainteresowanie będzie większe. Brak interesantów tłumaczą tym, że najczęściej w obcej walucie brane są kredyty hipoteczne. A terminy ich spłat są ustalane indywidualnie.
Ostatni miesiąc był na rynku walutowym bardzo gorący. W krytycznym momencie wartość franka szwajcarskiego przekroczyła nawet 4 zł. Wczoraj po południu na rynku międzybankowym kosztował ok. 3,58 zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,10182476,Frank_uwolniony__Ludzi__i_waluty__w_kantorach_niewiele.htmlDodano: 28-08-2011 12:00Odsłon: 241
Dodano: 28-08-2011 12:00
Odsłon: 241