Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Gospodarka »

Szwajcarski raj podatkowy płaci wysoką cenę za sukces

Szwajcarski raj podatkowy płaci wysoką cenę za sukces

Kiedy większość krajów narzeka na brak wzrostów w gospodarce, szwajcarski kanton Zug boryka się z zupełnie innym problemem - zbyt szybkim rozwojem. O bogaczach zagrażających klasie średniej pisze "Wall Street Journal".
Niskie stawki podatkowe przyciągają do Szwajcarii zarówno osoby prywatne, jak i międzynarodowe korporacje. Kasa kantonu Zug jest pełna, w miejscowościach pełno luksusowych sklepów czy restauracji, nie brakuje miejsc pracy.

Sukces gospodarczy okazuje się jednak także niemałym problemem. Bogaci rezydenci wypierają średnią klasę. "Życie w Zug nie ma sensu, jeśli nie zarabiasz przynajmniej pół miliona franków rocznie" - mówi "WSJ" Kilian Borter działający w branży PR. Mieszkańcy o średnich dochodach opuszczają kanton i przeprowadzają się między innymi do Zurychu, gdzie łatwiej znaleźć tanie mieszkanie.

W regionie brakuje też wykwalifikowanych pracowników. Pracodawcy stale poszukują księgowych i pracowników administracyjnych. Liczba zatrudnionych wzrosła w ciągu sześciu lat o 20 proc., głównie dzięki boomowi gospodarczemu i zagranicznym inwestycjom. Poziom bezrobocia w Zug wynosi 1,9 proc.

Zug, ten swoisty raj w raju podatkowym, przyciągnął najwięcej amerykańskich milionerów w całym kraju. Wszystko dzięki specjalnym ulgom oraz niskim podatkom, które w Szwajcarii to 22,9-proc. podatek dochodowy od osób prywatnych i średnio 15,4-proc. od firm. Są to znacznie niższe stawki od amerykańskich.

Teraz Zug stara się jednak chłodzić zapał milionerów i wspierać klasę średnią poprzez projekty tanich mieszkań czy kredytów hipotecznych. Władze kantonu namawiają miasta, by wstrzymywały pozwolenia na budowę nowych obiektów biurowych.

Szwajcarzy wielokrotnie udowadniali, że są granice w przyciąganiu bogatych cudzoziemców. Cztery lata temu sąd nie zgodził się na pomysł kantonu Obwalden - im więcej zarabiasz, tym mniejszy podatek płacisz. Ostatecznie władze regionu zdecydowały się na podatek liniowy. Dwa lata temu mieszkańcy tego samego kantonu nie zgodzili się na rozdawanie ziemi pod wille.

Mimo to, przypomina "WSJ", w ogólnonarodowym referendum w listopadzie zdecydowana większość odrzuciła propozycję minimalnej 22-proc. stawki podatku przy dochodach ponad 250 tys. franków.


Źródło:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,69866,10195157,Szwajcarski_raj_podatkowy_placi_wysoka_cene_za_sukces.html
Dodano: 30-08-2011 12:01
Odsłon: 175

Skomentuj: