Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Wrocław »

Odbudujemy organy Englera w bazylice św. Elżbiety

Odbudujemy organy Englera w bazylice św. Elżbiety

Organy Englera były dla Wrocławia tym, czym ołtarz Wita Stwosza dla Krakowa. W 1976 roku spłonęły w pożarze kościoła św. Elżbiety, ale wreszcie zaczyna się ich odbudowa. We wrześniu, po pięciu latach przygotowań, miasto ogłosi przetarg na rekonstrukcję instrumentu.
- Chciałbym, żebyśmy najpóźniej do roku 2016, kiedy Wrocław będzie Europejska Stolicą Kultury, znów usłyszeli "głos Śląska", jak nazywano kiedyś organy Englera - mówi prezydent Rafał Dutkiewicz. - Bazylika św. Elżbiety to najważniejsza świątynia miejska, fundacja wrocławskich patrycjuszy. Wiele razy była zniszczona, ale zawsze przywracano jej świetność. Teraz ten obowiązek spoczywa na nas, musimy zatrzeć ślady po ostatnim pożarze. A pustka nad emporą organową ciągle o nim przypomina.

Pożar elżbietańskiej fary i zniszczenie instrumentu Englera były szokiem dla Wrocławia. Po organach pozostały tylko resztki cyny ze stopionych piszczałek, zwęglone anioły zdobiące prospekt i nagrania koncertów.

- Organy były wspaniałe. Powołam się tu na opinię mojego przyjaciela, Francuza Jeana Guillou. To jeden z najsławniejszych organistów na świecie, na stałe mieszka i gra w Paryżu, w kościele św. Eustachego. Otóż Jean Guillou grał na organach Englera i zawsze podkreśla, że ich spalenie jest ogromną stratą dla Europy. Uważa, że był to jeden z najwybitniejszych instrumentów, jakie w okresie baroku powstały na naszym kontynencie - mówi Lech Bielak, w latach 60. organista w św. Elżbiecie.

W 2004 roku powstała Fundacja Opus Organi, którą utworzyła ją garstka zapaleńców, zarażonych - jak sami mówią - "wirusem Englera" i marzących o rekonstrukcji instrumentu. Dwa lata później miasto zadeklarowało pomoc. Dopiero jednak teraz przybrała ona realny kształt. - Mój zespół przygotował już przetarg i jeszcze we wrześniu go ogłosimy. Koszt rekonstrukcji to ok. 15 mln zł plus VAT - mówi Włodzimierz Patalas, sekretarz miasta.

- Jak już organy odbudujemy, w soboty co pół godziny w elżbietańskiej farze odbywać się będzie prezentacja sławnego instrumentu. Taki postawiliśmy warunek , inwestujemy w rekonstrukcje instrumentu, ale chcemy, żeby rozsławiał Wrocław. Kto z turystów się oprze i nie przyjdzie posłuchać? Oliwa czy Frombork też przyciągają organami - uważa prezydent Dutkiewicz. Rekonstrukcja organów będzie kolejnym elementem renowacji wnętrza bazyliki, którą Wrocław od lat wspomaga finansowo. Stojąca tuż przy Rynku bazylika przyciąga tłumy turystów. Kościół, w przeciwieństwie do wielu wrocławskich świątyń, jest cały czas otwarty.

- Św. Elżbieta jest dla nas priorytetem. Tylko w tym roku przeznaczyliśmy na prace w bazylice prawie 300 tysięcy - mówi miejski konserwator zabytków Katarzyna Hawrylak-Brzezowska. 100 tys. zł dołożył też minister kultury. W kościele naprawdę widać te inwestycje.

- Skończyliśmy renowację portalu kaplicy Dumlosych z ok. 1630 roku, a do połowy listopada gotowy będzie barokowy portal kruchty południowej i wejście do kaplicy Nicolausa Gatkego. Otwarte zostało też wejście do kościoła przez kruchtę północną, od strony ul. św. Elżbiety, ale ku mojemu żalowi ludzie się jeszcze nie przyzwyczaili do tego wejścia. A niewątpliwie warto je zobaczyć, bo jeszcze niedawno był tu magazyn rzeczy zbędnych - opowiada Katarzyna Hawrylak-Brzezowska. Malarz Hieronim młodszy Beinhardt, który ozdobił kruchtę "Apostolskim Wyznaniem Wiary", zapłacił za to życiem - padł ofiarą epidemii, która szalała we Wrocławiu między czerwcem a grudniem 1585 roku. Nie wyjechał z miasta, bo chciał się wywiązać ze zlecenia.

Wewnątrz kościoła też cały czas trwają prace renowacyjne, głównie w kaplicach. - Ich patroni, m.in. Związek Sybiraków, Rodzina Katyńska, Światowy Związek Żołnierzy AK chcą wprowadzać tu nowe elementy wystroju, ale trzymamy się żelaznej zasady: najpierw muszą być odrestaurowane cenne dzieła sztuki pozostawione przez dawnych właścicieli kaplic - tłumaczy Katarzyna Hawrylak-Brzezowska.

W tej chwili konserwatorzy kończą odnawianie mającego prawie 300 lat nagrobka cesarskiego radcy handlowego i senatora Johanna Georga von Wolffa (powstał za jego życia, w dniu ukończenia nagrobka von Wolff został sparaliżowany i niespełna miesiąc później umarł), do pracowni konserwatorskiej wysłano także XV-wieczną figurę Madonny z Dzieciątkiem. Poza tym do Gdańska wyjechały cztery wspaniałe alabastrowe płaskorzeźby z nagrobka rodziny rajcy Caspara Hesselera von Waldau przedstawiające historię pierwszych rodziców i ich dzieci. W zamian za wypożyczenie ich na wystawę sztuki niderlandzkiej gdańskie muzeum odrestauruje płaskorzeźby na swój koszt.

- Można uznać, że osiągnęliśmy już półmetek prac konserwatorskich u św. Elżbiety. Jednak największą inwestycją będą organy - mówi Katarzyna Hawrylak-Brzezowska. - Empora jest gotowa, czekamy na instrument.

W kościele stoi miniatura organów Englera. Grosik na ich odbudowę można wrzucić do puszki lub wpłacić na konto fundacji Opus Organi: 86 1030 0019 0109 8530 0006 0752


Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,88344,10181323,Odbudujemy_organy_Englera_w_bazylice_sw__Elzbiety.html
Dodano: 30-08-2011 12:02
Odsłon: 211

Skomentuj: