Wiadomości » Gorzów Wielkopolski »
Światowy eksperyment w złotej czwórce. Wywalczą nominację na igrzyska?
Światowy eksperyment w złotej czwórce. Wywalczą nominację na igrzyska?
Takich problemów mistrzowie olimpijscy w wioślarstwie, z gorzowianinem Michałem Jelińskim w składzie, jeszcze nie mieli. Osłabieni właśnie szukają przepustki do Londynu. Uda się? Początek mistrzostw świata jest obiecujący.Gdy Michał Jeliński z AZS AWF Gorzów, Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski z AZS Szczecin oraz Adam Korol z AZS Gdańsk parę lat temu razem wsiedli do czwórki podwójnej, natychmiast zaczęli obrastać legendą. Igrzyska olimpijskie, cztery razy mistrzostwa świata, raz mistrzostwa Europy - obojętnie gdzie Polacy startowali, nikt nie potrafił ich doścignąć. A pływali pięknie i szybko, za co odbierali najbardziej prestiżowe, wioślarskie nagrody. Wcześniej podobne, piękne sportowe historie opowiadała dwójka podwójna wagi lekkiej z gorzowianinem Tomaszem Kucharskim, dwukrotnym mistrzem olimpijskim. Tą wielką osadę w końcu pokonały kontuzje, które właśnie stają się zmorą również czwórki.
Pierwsze niepokojące sygnały pojawiły się przed rokiem, gdy szlakowy Korol musiał wysiąść z łódki i zastąpił go 25-letni Piotr Licznerski ze Szczecina. Wtedy ta zamiana trwała tylko chwilę. Dominatorzy w wielkiej formie wrócili na ME w Poznaniu i jeszcze raz atakującej młodzieży z Chorwacji pokazali kto tu jest najmocniejszy. Dlatego gdy w obecnym sezonie nasi mistrzowie znów narzekali na zdrowie, nikt nie przywiązywał do tego wielkiej wagi. - Gdy w tym wieku i po tylu latach wyrzeczeń nic nie boli to znaczy, że nie żyjesz - najważniejsze, że dystans do siebie mieli sami wioślarze.
W ostatniej chwili czwórka podwójna musiała wycofać się z regat o Puchar Świata, start w Anglii znów zaliczyła z Licznerskim w składzie. W końcu nadeszła ta najgorsza wiadomość: Korol nie jedzie na mistrzostwa świata! Czarny scenariusz jest tak, że będzie musiał zakończyć karierę
Marzenia o drugim podium olimpijskim legły w gruzach? Nie! Żaden z dominatorów nie przyjmuje do wiadomości, że Korola może zabraknąć w następnym sezonie. W słoweńskim Bled jego miejsce zajmuje Licznerski. - Pomożemy mu, aby nie zjadła go trema - opowiadał po ostatnich testach w Wałczu gorzowianin Jeliński. - Cały czas tłumaczymy Piotrowi, żeby nie myślał za wiele i nie próbował zastępować Adama. Jest dobrze przygotowany i tak jak my niech przede wszystkim popełni jak najmniej błędów.
Czy ten eksperyment może w Słowenii przynieść medal? Wioślarze oczywiście ambitnie mówią o takim celu, ale ważniejsza jest w tym momencie kwalifikacja olimpijska. W czwórkach podwójnych w Bled zapewni sobie ją 11 osad, a więc nawet piąta w finale B. Do tej konkurencji zgłosiło się 20 osad. Są wszyscy najmocniejsi - Chorwaci, Niemcy, Rosjanie, Australijczycy. Za nami eliminacje i wieści są obiecujące. Polacy popłynęli 2 km w równym tempie, przegrali tylko z Australią, pewnie awansowali prosto do piątkowych półfinałów, omijając dzisiejsze repasaże. Czasy? Najgroźniejsi konkurenci byli szybsi, ale porównując wyniki z pierwszych startów naszych mistrzów na wcześniejszych, najważniejszych imprezach, można znaleźć wiele analogii. To dobry znak. - Czuliśmy spory zapas - na gorąco komentowali polscy wioślarze swój występ. Wiele rozstrzygnie się za trzy dni. Tam trzeba mierzyć w zaplanowany na sobotę finał A, aby oszczędzić sobie nerwów.
Z kwalifikacji olimpijskich ostatniej szansy (tam będą do wzięcia tylko dwie przepustki do Londynu) nie chcieliby w przyszłym roku korzystać 25-letni Maciej Mattik i o rok młodszy Zbigniew Schodowski - klubowa dwójka bez sternika AZS AWF w kadrze. U nich konkurencja jest jednak jeszcze mocniejsza niż w czwórkach. W Bled wystartowały aż 24 łódki. Na igrzyska już teraz również zakwalifikuje się 11 z nich. Szanse gorzowskich akademików? Fachowcy twierdzą, że o wszystkim rozstrzygnie dyspozycja dnia, bo na światowych imprezach kilkanaście osad potrafi zmieścić się w bardzo małym odstępie czasowym. Mattik i Schodowski eliminację też mają już za sobą. U nich do bezpośrednio półfinału awansowali wyłącznie zwycięzcy. Na to biało-czerwoni się nie porywali. Za to wszystko muszą dać z siebie dziś. Przed godz. 14 - w dwójkach bez sternika mamy cztery repasaże - będziemy wiedzieli jak blisko nasi wioślarze są występu w Londynie.
Transmisje z wyścigów o medale (od czwartku do niedzieli) zapowiadają TVP Sport i Eurosport 2.
Źródło:
http://gorzow.gazeta.pl/gorzow/1,35211,10197438,Swiatowy_eksperyment_w_zlotej_czworce__Wywalcza_nominacje.htmlDodano: 30-08-2011 13:00Odsłon: 162
Dodano: 30-08-2011 13:00
Odsłon: 162