Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Częstochowa »

Magia Blachowni działa

Magia Blachowni działa

W niedzielę Blachownia po raz 11. gościła biegaczy na Przełajowej Ósemce. Nowy rekord frekwencji to 632 osoby. - To dowód na to, że pieniądze, jakie dostaliśmy z miejskiej kasy, zostały dobrze wykorzystane - mówi Jacek Chudy, pomysłodawca imprezy
Tadeusz Iwanicki: Jak wyglądała rywalizacja na trasie?

Jacek Chudy: Biegłem, więc mogę powiedzieć, co działo się wokół mnie. Do drugiego kilometra ludzie biegli grupkami i w niektórych miejscach było trochę ciasno. Ale nikt się nie przepychał, nie było żadnej agresji. Zwalniali przepuszczali i biegli dalej. Dobrą decyzją było wprowadzenie dwóch okrążeń stadionu po starcie. Dzięki temu stawka się rozciągnęła. Narzekań nie było. My bardzo dużą wagę przywiązujemy do przygotowania trasy. Aby zminimalizować zagrożenie kontuzją, malujemy korzenie, a nawet usuwamy kałuże.

W tym roku po raz pierwszy wprowadziliście opłatę startową. Co na to uczestnicy?

- Ludzie wiedzą, jakie są koszty organizacji takiej imprezy. Poza tym w poprzednich latach było tak, że nie przyjeżdżało nawet 250 zawodników, którzy wcześniej się zgłosili, a my w związku z tym ponosiliśmy niepotrzebne wydatki. Opłata pozwoliła zdyscyplinować startujących.

Czy w przyszłości jesteście w stanie przyjąć więcej uczestników niż 600, którzy pobiegli w tym roku?

- Nasz ośrodek sportu i rekreacji ma określoną przepustowość i w związku z tym trzeba mierzyć siły na zamiary. Zastanowić się, czy zrobić imprezę na 600-900 osób na wysokim poziomie, czy na 1,5 tys., wyłożyć się i narazić na krytykę. Logistycznie i promocyjnie mamy takie, a nie inne możliwości i nie będziemy się porywać na masówkę. Tym bardziej że przyjeżdżają do nas rodziny z dziećmi, m.in. po to, aby zrelaksować się w naszej zielonej Blachowni. Nasza impreza ma formę pikniku. Oprócz biegu są też inne atrakcje, różnego rodzaju konkursy, występy. To wszystko sprawia, że rzesza przyjaciół biegu jest coraz większa. Magia tego miejsca działa, i to działa coraz mocniej.

I to mimo że w Blachowni nie ma nagród pieniężnych.

- Myślę, że sporo zawodników, zwłaszcza tych z czołówki, mogło dzisiaj wystartować gdzie indziej i zarobić parę groszy. Ale oni wolą zamiast nagród pieniężnych piękne okolice i świetną atmosferę. Liczy się też prestiż, a nasz bieg od trzech lat jest w ścisłej czołówce najlepiej zorganizowanych w kraju. Proszę poczytać, co o Przełajowej Ósemce pisze się na forum internetowym Maratonów Polskich. Wiemy, że biegi w obecnych czasach sporo kosztują. Gdy zsumować tylko koszt dojazdu i startowe, już zbiera się spora suma. Dlatego tego typu imprezy same się nie sfinansują. My oprócz startowego mieliśmy do dyspozycji pomoc z blachowniańskiego urzędu miasta.

W tym roku znowu pobity został rekord frekwencji.

- Tak i jest to dowód na to, że pieniądze, jakie dostaliśmy z miejskiej kasy, zostały dobrze wykorzystane. Dla mnie nie ma lepszego sposobu na promocję jak przez sport, rekreację i kulturę.

Myślicie o zorganizowaniu jeszcze jednej tego typu imprezy w sezonie?

- Trudno by było. Nasz bieg w dużej mierze organizowany jest siłami wolontariuszy i wymaga sporych nakładów czasowych. Druga tak duża impreza by nas chyba przerosła.

Rozmawiał Tadeusz Iwanicki


Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35272,10193459,Magia_Blachowni_dziala.html
Dodano: 30-08-2011 13:00
Odsłon: 339

Skomentuj: