Wiadomości » Szczecin »
Obchody pod porwanymi flagami. Komentarz
Obchody pod porwanymi flagami. Komentarz
Sztampa, ziewający notable i brudne, porwane flagi - oto "klimat" szczecińskich obchodów z okazji rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. A przecież 30 sierpnia 1980 roku to najważniejsza data w powojennej historii naszego miasta- Kwiaty składa delegacja Solidarności Zakładu Wodociągów i Kanalizacji, kwiaty składa delegacja... - przedstawienie oficjeli zajęło szefowi zachodniopomorskiej "S" Mieczysławowi Jurkowi bardzo dużo czasu. Ta wyliczanka w zasadzie zdominowała wczorajsze oficjalne obchody rocznicy Sierpnia '80.
Zaczęło się pod "Aniołem Wolności" na pl. Solidarności. Zastępujący prezydenta Szczecina Piotra Krzystka wiceprezydent Krzysztof Soska słusznie zauważył w swoim przemówieniu, że Szczecin był jednym z najważniejszych przystanków polskiego marszu do wolności. Zwracając się do uczestników uroczystości, powiedział, że tego dnia warto się uśmiechnąć.
Soska ma rację - 30 sierpnia 1980 r., najważniejsza data w powojennej historii Szczecina, symbolizuje zbiorową mądrość i dzielność ludzi, którzy walczyli tu kiedyś o wolność. 30 sierpnia to data radosna. W końcu jakieś zwycięstwo, a nie klęska. Początek końca komunizmu.
Trudno się jednak uśmiechać, kiedy mądrości i jaj brakuje organizatorom obchodów upamiętniających tamte wydarzenia. Po co organizować uroczystości w dwóch miejscach? (z pl. Solidarności przeniosły się pod stocznię). I tu, i tu to samo składanie kwiatów. I tu, i tu podobne w tonie przemówienia. Lekko znudzeni notable. Jak co roku ta sama sztampa. I folklor. Znany śródmiejski oryginał przedstawiony przez Mieczysława Jurka jako ojciec Tadeusz z transparentem "Solidarność przegrała, Polska upadła, świat nad przepaścią". I Marian Jurczyk - przywódca sierpniowego strajku - który już przed trzydziestu laty jako szef szczecińskiej "S" był przygnieciony nadaną mu przez wichry historii rolą.
Od lat biadolimy, że w kontekście Grudnia '70 czy Sierpnia '80 mówi się wciąż przede wszystkim o Gdańsku. A o nas tak rzadko. Przecież my biliśmy się tak samo dzielnie.
Sęk w tym, że Gdańsk pokazuje swoją historię w sposób, który zaciekawia ludzi z całego świata. A nasze obchody są robione tak, jakby komuś zależało, aby nikt się Szczecinem nie zainteresował.
Pod placem Solidarności ma powstać Muzeum Przełomów. Oby w niczym nie przypominało uroczystości sierpniowych.
Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,10202640,Obchody_pod_porwanymi_flagami__Komentarz.htmlDodano: 31-08-2011 12:01Odsłon: 231
Dodano: 31-08-2011 12:01
Odsłon: 231