Wiadomości » Płock »
Awantura w PiS. Milewski o Jasińskim: Pierwszy szkodnik
Awantura w PiS. Milewski o Jasińskim: Pierwszy szkodnik
W PiS skończyła się demokracja, a zaczęła zemsta byłego, aktywnego członka PZPR Wojciecha Jasińskiego - m.in. w ten sposób zaatakował macierzystą partię Mirosław Milewski, były prezydent Płocka, gdy okazało się, że brakuje go wśród kandydatów na posła. I zawiesił członkostwo w Prawie i Sprawiedliwości.Pozycja posła Wojciecha Jasińskiego w PiS przez dłuższy czas była w Płocku niekwestionowana. Był pierwszym parlamentarzystą tej partii z tego terenu, dobrze znał braci Kaczyńskich ze studiów. Konkurent wyrósł mu w 2002 roku, kiedy ku zaskoczeniu wielu osób Mirosław Milewski - mało znany radny, kierownik delegatury Urzędu Wojewódzkiego pokonał faworyta z SLD w wyborach samorządowych i zdobył fotel prezydenta Płocka. - Prezydent Milewski sprawił nam miłą niespodziankę - mówił później podczas jednej z wizyt w naszym mieście Jarosław Kaczyński.
Według wielu płockich działaczy PiS - konkurowanie między sobą obydwu polityków było aż nadto widoczne. Przez jakiś czas panował jednak między nimi rozejm - Wojciech Jasiński nie ingerował w to, co działo się w samorządzie płockim i w politykę prowadzoną przez prezydenta Milewskiego, ten ostatni zaś nie wykraczał ze swoją działalnością poza miasto.
Sytuacja zmieniła się, gdy Mirosław Milewski stracił w ubiegłym roku fotel prezydenta Płocka i został tylko radnym. Powstało pytanie, czy wystartuje w wyborach parlamentarnych. I okazało się, że jak najbardziej jest to możliwe. Pojawił się jako reprezentant Unii Prezydentów Obywatele do Senatu. Z naszych informacji wynika, że złożył akces i dał się prezentować jako kandydat. Jego nazwisko pojawiło się na stronie internetowej OdS, zresztą na jednej z map, na której są zaznaczone miasta z kandydatami Unii Prezydentów, Mirosław Milewski wciąż figuruje. Nieoficjalnie wiemy, że jego kandydaturę z list OdS miał poprzeć PJN.
Ale jednocześnie okazało się, że Milewski może być desygnowany do Sejmu przez PiS - zaakceptowały to władze okręgowe partii. W tej sytuacji oświadczył, że jego kandydowanie z OdS to pomyłka i że liczy na start z list PiS. Jego kandydaturę musiał jeszcze zaakceptować komitet polityczny.
A gdyby okazało się, że nie zaakceptuje...? - Nie będę jakoś strasznie rozpaczał - mówił na łamach "Gazety" Milewski - Z powodu wielu obowiązków w pracy samorządowej nie byłem zbyt aktywny w pracy partii. I może dlatego ta wielka polityka nie jest moim światem.
Kiedy wczoraj okazało się, że nie ma go jednak na listach kandydatów PiS - Mirosław Milewski bezpardonowo i publicznie zaatakował Wojciecha Jasińskiego, zarzucając posłowi "oszustwo wyborcze". Zawiesił też swoje członkostwo w PiS.
Komentarz Huberta Woźniaka
Jeśli jeden kolega z PiS - Mirosław Milewski - wyciąga w kampanii wyborczej drugiemu - Wojciechowi Jasińskiemu - przynależność do PZPR, to już widać, że popełnia polityczne samobójstwo. Nie będzie żadnego zawieszenia, z hukiem z PiS wyleci.
W trudnej sytuacji postawi ostatnich trzech radnych z PiS - swoich najbliższych współpracowników, którzy przy kolejnych wyborach mogą stanąć po innej stronie barykady.
Bezpośrednie wybory prezydentów miały budować i promować lokalnych liderów. Mirosław Milewski - pierwszy, który tą drogą w Płocku się narodził - został właśnie bez zaplecza.
Źródło: Gazeta Wyborcza Płock
http://plock.gazeta.pl/plock/1,35710,10202774,Awantura_w_PiS__Milewski_o_Jasinskim__Pierwszy_szkodnik.htmlDodano: 31-08-2011 14:01Odsłon: 411
Dodano: 31-08-2011 14:01
Odsłon: 411