Login Hasło
Tylko najświeższe wiadomości
Wiadomości » Rzeszów »

Koniec odliczania w Tarnobrzegu. Czas na ligę

Koniec odliczania w Tarnobrzegu. Czas na ligę

KTS Zamek Tarnobrzeg w poprzednim sezonie ukoronował swoje występy w lidze 20. tytułem mistrza Polski. W tym sezonie o złoto będzie mu znacznie trudniej, głównie za sprawą Sochaczewa. A nasza ekstraklasa ma za sobą kolejne spektakularne transfery.
Po roku banicji nad Wisłę wraca z Czech Chinka Zhou Xiao. Świetnie znana w Tarnobrzegu "Bobi" bardzo chciała ponownie zagrać w Polsce w barwach złotej drużyny, ale trener i menedżer KTS-u miał już inne plany, wobec czego Zhou zasiliła konkurencję. Rękę po tę świetnie wyszkoloną technicznie zawodniczkę wyciągnął prezes SKTS-u Sochaczew Bronisław Gawrylczyk, który na łamach lokalnej prasy mówi otwarcie, że w tym roku ma zamiar zgarnąć całą pulę. Aby u boku Natalii Partyki i Chinki nie zabrakło trzeciej wartościowej zawodniczki, mogącej decydować o końcowym sukcesie, Sochaczew zakontraktował byłą reprezentantkę Rumunii Michaelę Steff-Merutiu. Leworęczna Rumunka była jeszcze kilka lat temu postrachem Azjatek, sięgała po tytułu mistrzyni Europy, występowała dwukrotnie na igrzyskach - w Sydney dotarła aż do ćwierćfinału i gdyby nie konflikt z rodzimą federacją, mogłaby dalej z powodzeniem kontynuować międzynarodową karierę. Tymczasem od 2005 roku musiała się skoncentrować wyłącznie na występach klubowych.

Dodatkowym atutem Sochaczewa w konfrontacji z Tarnobrzegiem są wyjątkowe umiejętności Steff i Zhou Xiao w grze przeciw defensywie, na której opiera się siła podopiecznych Zbigniewa Nęcka. KTS zasiliła Koreanka Park Mi Young, medalistka ostatnich mistrzostw świata w Rotterdamie, ale także obrończyni. - Liga zapowiada się naprawdę ciekawie, są kolejne dwie nowe Azjatki. Ich poziom zweryfikuje oczywiście pierwsza runda, ale na pewno trzeba się będzie liczyć zarówno z Lidzbarkiem Warmińskim, który jest wicemistrzem Polski, jak i z Polkowicami. Zespół ten ma bardzo duży potencjał i marzy mu się lepszy medal niż brązowy z ubiegłego sezonu, dlatego też wymienił Chinkę. Czy na lepszą, to się niedługo okaże. My chcemy obronić tytuł i teraz moim celem jako szkoleniowca są "srebrne gody". Potrzeba jeszcze pięciu mistrzostw - mówi Nęcek.

W ekstraklasie nadal pozostało 10 drużyn, choć pod względem sportowym lepsze byłoby ograniczenie ich do ośmiu, ale jak na razie PZTS nie ma zamiaru zmieniać systemu. - Były pewne plany urozmaicenia ligi poprzez zmianę w punktacji wzorowanej na siatkówce, ale kluby nie wyraziły zgody i w obecnym sezonie wszystko zostanie po staremu - dodaje Zbigniew Nęcek.

Z kolei do ekstraklasy powróciła Częstochowa, stary dobry znajomy tarnobrzeżanek. Nie jest to już jednak zespół walczący o najwyższe trofea, a jedynie o utrzymanie bezpiecznej lokaty w środku tabeli.

Za to ten sezon będzie na pewno ostatnim wśród najlepszych dla Gorzovii Gorzów, z którą tarnobrzeżanki rozegrają swoje inauguracyjne spotkanie na wyjeździe w sobotę o godz. 16. Gorzovia już w tamtym sezonie miała problemy ze sponsorem i do tegorocznych rozgrywek przystąpi tylko z jedną zawodniczką mającą za sobą występy w ekstraklasie. - Pierwsze dwie kolejki zagramy bez Li Qian i Renaty Strbikovej. Qian jest jeszcze w Chinach, gdzie przygotowuje się do mistrzostw Europy, a Renaty nie było sensu ściągać z Ostrawy. Szansę na debiut przeciwko swojej byłej drużynie dostanie dzięki temu Chinka Liu Li - wyjaśnia kapitan KTS-u Kinga Stefańska.


Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34966,10206759,Koniec_odliczania_w_Tarnobrzegu__Czas_na_lige.html
Dodano: 01-09-2011 12:01
Odsłon: 178

Skomentuj: